Reklama

Kościół

Lublin – pomoc osobom bezdomnym. Ruszyły wzmożone działania

Jednym pomagają wyjść z bezdomności, innym przetrwać niskie temperatury. Centrum Wolontariatu w Lublinie wzmocniło pomoc osobom bezdomnym. Działania mają przywrócić im godność – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, delegat metropolity lubelskiego ds. osób wykluczonych i przewodniczący Rady Programowej Centrum Wolontariatu w Lublinie.

[ TEMATY ]

bezdomni

bezdomność

Jonathan Stutz/fotolia.com

Małe dobro, ale czynione codziennie, potrafi zmienić świat. Na lepsze.

Małe dobro, ale czynione codziennie, potrafi zmienić świat. Na lepsze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gorący Patrol działa przy Centrum Wolontariatu w Lublinie i pomaga bezdomnym na różne sposoby. Pierwszy, to przetrwać codzienność, szczególnie jesienią i zimą, gdy temperatury robią się niskie. Program ruszył 18 lat temu z inicjatywy ks. Mieczysława Puzewicza, który za cel postawił sobie ratowanie bezdomnych przed zamarznięciem, co zresztą udaje się do dziś. Od ub. roku nie było w Lublinie bezdomnej osoby, która by zmarła z wyziębienia.

To na pewno efekt większej wrażliwości ludzi, którzy widząc bezdomną osobę alarmują służby, straż miejską czy pogotowie. My włączamy się w to m.in dzięki gorącym posiłkom. Rozdajemy je codziennie, teraz także z uwzględnieniem sanitarnych środków ostrożności – mówi ks. Puzewicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poza jadłodajnią wolontariusze prowadzą Mobilny Gorący Patrol. Specjalnym busem docierają do niedostępnych legowisk bezdomnych. Tam opatrują rany, zostawiają gorące posiłki, witaminy na odporność, kołdry i koce. To także czas rozmów. - Na miejscu poznajemy ludzi, jesteśmy z nimi, ale też wysłuchujemy ich historii. Są dla nas ważni i to chcemy im przekazać – mówi ks. Puzewicz.

Reklama

Pomoc bezdomnym, to także wyciąganie ich z bezdomności. Służy temu wolontariacki projekt "Powrót z bezdomności". W jego ramach od kilku miesięcy działa w Lublinie przedsiębiorstwo społeczne "Siejmy Dobro". Całą załogę firmy stanowią byli bezdomni. - Zatrudnieni nabierają nawyków społecznych, mają zakres obowiązków, a to jest bardzo potrzebne przy włączaniu osób wykluczonych do życia społecznego – zaznacza ks. Puzewicz.

Podziel się cytatem

Firma działa w przemysłowej dzielnicy miasta i prowadzi kilka usług. Zbiera złom, produkuje miotły z gałęzi brzozowych, sprząta nagrobki i tereny przykościelne. Ma zresztą podwójnie społeczny charakter. Oprócz tego, że osobom bezdomnym pozwala wrócić do społeczeństwa, to dodatkowo przeznacza dochód na domy dla osób wychodzących z bezdomności. W Lublinie są już dwa, wkrótce ma powstać trzeci. Jak mówi ks. Puzewicz – domy zapewniają mieszkańcom półroczny pobyt. W tym czasie otrzymują kompleksowe wsparcie i mogą zacząć „od początku”. Przechodzą też kursy zawodowe, po których idą do pracy. Część z osób zamieszkujących Domy znalazła zatrudnienie u zewnętrznych pracodawców, pozostali pracują w powołanym przedsiębiorstwie. Każdy, kto chce skorzystać z usług firmy „Siejmy Dobro”, może kontaktować się z jej przedstawicielem albo telefonicznie pod numerem: 731 086 520 albo mailowo: siejmydobro@gmail.com.

Reklama

Inicjatywy Gorącego Patrolu, to także wspólnie spędzany czas i modlitwa. Od wielu lat lubelscy wolontariusze i bezdomni wyjeżdżają na wspólne pielgrzymki. Byli już, m.in. w sanktuariach na Jasnej Górze, w Wąwolnicy i w Chełmie. W maju mieli jechać do Rzymu świętować stulecie urodzin świętego Jana Pawła II, ale wyjazd skomplikowała pandemia koronawirusa. Wtedy spotkali się w hali Targów Lublin na wspólnej mszy świętej. Podobnie było przed kilkoma dniami. Jak co roku, w listopadzie, ks. Puzewicz zaprosił wolontariuszy i bezdomnych do wspólnej modlitwy za zmarłych bezdomnych. Odeszli czasem w młodym wieku, a powodem – alkohol. Jak wyjaśnia duchowny – bezdomni często spożywają tzw. F-16. To spirytus z przemytu, który powoduje ogromne zniszczenia w organizmie. Jego nazwa nie jest przypadkowa – niszczy tak szybko, jak szybko poruszają się myśliwce F-16.

Wolontariusze i bezdomni uczestniczą też w integracyjnych spotkaniach. Do tej pory były to pikniki, wspólne ogniska, czy wyjazdy. Ostatnie integracyjne wydarzenie odbyło się w niedzielę Światowego Dnia Ubogich, 15 listopada. Wzięło w nim udział w sumie blisko 100 osób. Spotkanie odbyło w dużej sali, by spełnić warunki reżimu sanitarnego. Wolontariusze przygotowali świąteczną zastawę i dwudaniowa kolację z deserem. Potem wszyscy razem zmówili modlitwę, spożyli posiłek i otrzymali upominki. - Najważniejsza jest zresztą atmosfera. Dzięki niej możemy czuć się bliscy sobie – dodaje ks. Puzewicz.

Centrum Wolontariatu w Lublinie pomaga osobom bezdomnym od 2002 roku. Wszystkie projekty Stowarzyszenia wpisują się w realizację przesłania św. Jana Pawła II. Ks. Mieczysław Puzewicz przywołuje tu papieskie słowa z 2002 roku. Wtedy, w Krakowie, Jan Paweł II mówił: „Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny, wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei”.

Działania Gorącego Patrolu można wspierać. Samo utrzymanie jadłodajni to rocznie 12 tysięcy złotych. A nie jest to jedyny program pomocy Centrum Wolontariatu w Lublinie. Chętni którzy chcą włączyć się w akcję wsparcia mogą wpłacać pieniądze na konto Stowarzyszenia. Jego numer, to: 64 1240 1503 1111 0000 1753 2101.

2020-11-16 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogrzewalnia już otwarta

Caritas diecezjalna informuje, że z początkiem października rozpoczął się kolejny sezon działalności Ogrzewalni dla Bezdomnych Osób.

Ogrzewalnia mieści się w budynku magazynu Caritas, przy ul. Dworcowej 21 w Zielonej Górze. Jest czynna 7 dni w tygodniu w godzinach od 18.00 do 8.00 rano. W ogrzewalni znajdują się dwie łazienki z toaletą i prysznicem. Korzystający z łaźni otrzymują środki czystości oraz ubranie (w tym bieliznę) na zmianę. Nocujący otrzymują ciepłą herbatę, mogą też poczytać książki i czasopisma.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: decyzje MEN w sprawie lekcji religii są niezgodne z prawem i niszczą spokój społeczny

Decyzje MEN w sprawie lekcji religii są niezgodne z prawem i niszczą spokój społeczny, jaki wokół tej kwestii panował. Nie może być na to zgody Kościoła i ludzi wierzących – powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik z UKSW.

Zgodnie z decyzją MEN od września tego roku lekcje religii mogą odbywać się w grupach międzyoddziałowych. Resort zdecydował także, że nauka religii i etyki będzie odbywać się w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo, a nie dwóch, jak obecnie, przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych. Nowe przepisy będą obowiązywać od 1 września.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję