Reklama

Neutralność światopoglądowa (cz. 2)

Niedziela łódzka 50/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hasło neutralności światopoglądowej państwa jest narzędziem, którym posługują się antyreligijni radykałowie, by przy pomocy jego pokrętnej interpretacji zbić swój polityczny interes. Zasada neutralności światopoglądowej odnosi się do wzajemnych relacji między państwem a Kościołem. Chodzi więc o odpowiedź na pytanie: czy władze państwowe i system prawny powinny respektować wartości religijne i etyczne, czy - przeciwnie, mają zająć wobec nich stanowisko neutralne. Jednak w rzeczywistości nie istnieje neutralność w sensie aksjologicznym, gdyż człowiek nieustannie musi wybierać między dobrem a złem. Ponieważ sercem kultury jest kult, sacrum, sprawie godności i wolności ludzkiej osoby służą wartości religii, natomiast tym centrum nie może być zsekularyzowana bałwochwalcza kultura prowadząca do nihilizmu (G. Weigel). Wiadomo też, że odrzucenie przekraczających doczesność wartości prowadziło zawsze do absolutyzowania rasy, klasy społecznej, dobra partii, co zawsze owocowało cierpieniem i śmiercią milionów ludzi.
Zasada neutralności światopoglądowej państwa była promowana przez tzw. państwo świeckie, które przyjmuje system rozdziału Kościoła od państwa. Na ogół państwa liberalne uzasadniają swój świecki charakter koniecznością zapewnienia wolności religijnej obywatelom i poszczególnym wyznaniom. Często ideologowie liberalni „straszą” możliwością zaistnienia „państwa wyznaniowego”, w sytuacji gdy większość społeczeństwa wyznaje światopogląd religijny i chciałaby się kierować jego zasadami w życiu publicznym - uznając zarazem zasady państwa demokratycznego. Ma to jednak charakter wyłącznie polityczny. W praktyce ograniczanie tej dominującej religii jest wyrazem dążenia do kształtowania państwa, nawet wbrew woli większości społeczeństwa, na podstawie innego światopoglądu - laicyzmu. Te tendencje ukrywa się za pomocą sloganu o państwie neutralnym światopoglądowo. Neutralizacja przestrzeni publicznej często okazuje się jedną z metod dechrystianizacji. Jest to celem laicyzmu, który dąży do wykluczenia Boga z życia publicznego. Często zwolennik laicyzmu nie odrzuca wprost Boga, ale pozostawia Go na uboczu według zasady: „żyjcie tak, jak gdyby Bóg nie istniał”. Propagatorzy laicyzmu usiłują narzucić ten sposób myślenia także ludziom wierzącym, głosząc, że tego rodzaju zasada stanowi „podstawę etycznej przestrzeni publicznej”. Z powyższą formułą wiąże się także głoszenie względności i zmienności kodeksów moralnych i prawa naturalnego.
Narzucanie ideologii laicyzmu nie wytrzymuje krytyki na płaszczyźnie filozofii i antropologii. Nie sposób bowiem pomijać religii jako części bytu ludzkiego. Człowiek nie może nie stawiać zasadniczych pytań o siebie samego, sens życia, Boga. Dlatego kard. J. Ratzinger pisał, że próba kształtowania spraw ludzkich z pominięciem Boga prowadzi nas na krawędź otchłani - ku całkowitemu zlekceważeniu człowieka, dlatego: „...nawet ten, kto nie umie znaleźć drogi do przyjęcia Boga, powinien wszakże starać się żyć i kierować swoim życiem, tak „jak gdyby Bóg istniał”. Przyjęcie zasady laicyzmu prowadzi także do rozbicia wspólnoty moralnej ludzi, pogłębia brak komunikacji, akceptuje słabość rozumu etycznego oraz prowadzi do kapitulacji wobec redukcjonizmu związanego z kulturą techniczno-scjentystyczną. Laicyzm prowadzi także do rezygnacji z Dekalogu, innych fundamentalnych treści etycznych Biblii oraz podstawowych intuicji moralnych. Narzucanie ludziom wierzącym laicyzmu rodzi niesprawiedliwą dyskryminację: pozbawia ludzi wierzących możliwości prezentowania publicznie swoich racji, w sytuacji gdy niewierzący mogą bez przeszkód głosić swoje poglądy. Należy podkreślić, że państwo nawet deklarujące się jako neutralne wobec religii, światopoglądu i Kościoła w praktyce nigdy nie jest obojętne wobec prawa człowieka do religii w wymiarze indywidualnym i społecznym. W praktyce deklarowana „świeckość” państwa może przybierać różne odcienie - od faktycznego rozdziału, charakteryzującego się poszanowaniem praw Kościoła do wrogości wobec religii, przez realizację polityki antyreligijnej czy antykościelnej.
Pojęcie świeckości zamkniętej na religię ma początek w XVIII wieku wśród grup intelektualistów i myślicieli, którzy oddalili się od wiary chrześcijańskiej i dążyli do wyrugowania Kościoła z życia publicznego. Generalnie po II wojnie światowej wiele demokratycznych państw europejskich porzuciło zasadę laicyzmu oraz próby odsuwania religii do sfery prywatnej. Natomiast idea „świeckości otwartej” podkreśla, że: „...Ożywiające, wychowawcze, formacyjne oddziaływanie religii jest konieczne dla samego życia publicznego, dla jego pełni. Istnienie sfery etycznej i religijnej w sercu społeczeństwa okazuje się konieczne nie po to, by struktura kościelna mogła mieć przywileje, ale jest konieczne dla zdrowia i samego życia społeczeństwa”. Potwierdza się tutaj teza teologiczna, że życie publiczne lepiej się rozwija pod wpływem łaski i w klimacie Ewangelii.
Prawdziwe świeckie państwo jest wolne od wymogów ideologicznych i konfesyjnych, gdyż samo nie jest w stanie wytwarzać wartości czy narzucać doktryn teologicznych, filozoficznych, naukowych czy orientacji kulturowych. Jednak pojmowanie świeckości państwa jedynie jako neutralności lub bezwyznaniowości jest ujęciem negatywnym, a więc niepełnym. W pełnym rozumieniu państwo świeckie nie powinno być neutralne w sferze własnych zadań, które sprowadzają się do obrony i promocji praw człowieka. Aby realizować ten cel, winno domagać się ożywienia tradycji religijnych i filozoficznych. Zakłada to konieczność konsultacji i współpracy z różnymi wspólnotami religijnymi. „Otwartość” państwa przejawia się nie tylko w trosce o budowanie więzi społecznej, ale przede wszystkim poprzez zaspokajanie potrzeby tożsamości, odrzucenie nieograniczonej konkurencji różnych światopoglądów, respektowanie praw człowieka. Świeckość otwarta na religię jest więc korzystna do kształtowania ducha publicznego, ponieważ religia jest głównym czynnikiem wychowania, wyrabiania cnót. Sama etyka nie wystarczy do dobrego życia, bez religii osiągnięcie pełni życia moralnego staje się wątpliwe. Głoszenie relatywizmu etycznego i podważanie religii przyczyniły się do bezbronności społeczeństw liberalnych w obliczu zagrożeń ideologii totalitarnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Atak Izraela wywoła wojnę? Jest deklaracja Iranu

2025-06-13 12:22

[ TEMATY ]

wojna

Izrael

Iran

atak

PAP/EPA

Irańskie kobiety protestują przeciwko izraelskim atakom lotniczym w Teheranie

Irańskie kobiety protestują przeciwko izraelskim atakom lotniczym w Teheranie

Irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi określił atak Izraela jako deklarację wojny przeciwko Iranowi – podała agencja AFP, powołując się na oświadczenie irańskiego resortu dyplomacji.

Określenie to padło w liście Aragcziego do Organizacji Narodów Zjednoczonych, w którym "wezwał Radę Bezpieczeństwa do natychmiastowego zajęcia się tą kwestią".
CZYTAJ DALEJ

Dziewczynka we wrocławskim Oknie Życia

2025-06-12 13:45

Marzena Cyfert

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

12 czerwca przed południem zadzwonił dzwonek w Oknie Życia przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.

Siostry boromeuszki znalazły w nim kilkudniową dziewczynkę, której nadały imię Joanna, a przy niej pampersy i butelkę z mlekiem. Zgodnie z procedurami dziewczynka została zabrana do szpitala na badania. – To już 24. dziecko w Oknie Życia. Cieszymy się z każdego znalezionego tutaj dziecka i zawsze jesteśmy gotowe w takich sytuacjach pomagać. Ale apelujemy, by zanim dziecko zostanie przyniesione do Okna Życia, sprawdzić wszystkie inne możliwości. My też w tym pomożemy. Jeśli ktoś ma problemy, może znaleźć u nas pomoc i wsparcie. Zawsze robimy wszystko, by znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Przed taką decyzją jak oddanie dziecka do Okna Życia dobrze jest też z kimś porozmawiać – mówi „Niedzieli” s. Ewa Jędrzejak, boromeuszka, prezes fundacji Evangelium Vitae, która prowadzi Okno Życia.
CZYTAJ DALEJ

W sercu Tur ‘Abdin. Światło monastycyzmu, które nie gaśnie

2025-06-13 16:48

[ TEMATY ]

Turcja

chrześcijanie

Vatican Media

W regionie Turcji syriackiej, gdzie niegdyś kwitło życie monastyczne, pozostały dziś nieliczne, lecz żywe ogniska modlitwy. Pielgrzymka zorganizowana przez stowarzyszenie Amici del Medio Oriente ukazuje piękno duchowości Wschodu i niezłomność chrześcijańskiej obecności w miejscu, gdzie „ważne są tylko miłość, proste życie i miłosierdzie”.

W górzystym regionie Tur ‘Abdin w południowo-wschodniej Turcji, gdzie żyją chrześcijanie Kościoła syriacko-prawosławnego, rozbrzmiewa echo modlitw mnichów, którzy – jak mówią miejscowi – „są żywą liturgią”. Ich życie to adoracja, cisza, post i pokuta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję