Reklama

List Pasterski Arcybiskupa Metropolity Częstochowskiego na Adwent 2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Umiłowane siostry i umiłowani bracia!
„Przemija postać tego świata” (1 Kor 7, 31), przemijamy także i my, którzy jesteśmy istotami przemijalnymi w ciągłym przemijaniu. Żyjemy wszyscy między czasem a wiecznością, która wraz z nami kroczy. Kończy się rok kościelny, a wnet będziemy mieć koniec roku cywilnego. W tym przemijaniu nie jesteśmy jednak sami. Z nami jest Chrystus Pan czasu i wieczności, nasz Zbawiciel. Brzmią nam w uszach słowa, które słyszymy w czasie Mszy św. po przeistoczeniu: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”. W Nim cała nasza nadzieja.
Z pewnością bowiem przyjdzie, aby dopełnić naszego zbawienia. „W domu Ojca mojego jest mieszkań wiele, idę przygotować wam miejsce” (J 7 14, 2) - powiedział nasz Zbawiciel. Na tę godzinę trzeba być przygotowanym. Trzeba być w stanie łaski uświęcającej, wiary, nadziei i miłości, bo tego oczekuje nasz Zbawiciel. Przyjdzie On może niespodziewanie i dlatego zawsze trzeba nam czuwać. „Czuwajcie, bo nie wiecie kiedy Pan domu naszego przyjdzie” - słyszymy w Ewangelii. Czuwać to znaczy z wielką uwagą strzec najwyższego dobra, jakie nam daje Bóg. Takim dobrem jest to życie, które otrzymujemy przez pośrednictwo naszych rodziców i to, które otrzymaliśmy na chrzcie świętym. Wszystko to dzieje się w wielkim domu Boga, którym jest święty Kościół powszechny, i w tym domu, który nazywamy „Kościołem domowym”, a którym jest rodzina.
Wraz z pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok kościelny. Tym razem będziemy go przeżywać pod hasłem: „Kościół naszym domem”. Po roku „W komunii z Bogiem” naznaczonym w naszej archidiecezji Misjami Ewangelizacyjnymi i peregrynacją relikwii Krzyża Świętego, których pierwszym celem było odnowienie naszej osobistej więzi z Bogiem, chcemy tym razem popatrzeć na Kościół jako nasz wspólny dom i w tym domu odnaleźć swoje miejsce.
Kościół jako jedna wielka Boża rodzina każe nam też w tym roku zatroszczyć się o Kościół domowy, czyli chrześcijańską rodziną, a w tej rodzinie o najsłabszych, biednych i bezbronnych. Rodzina to podstawowa komórka społeczna, państwowa i kościelna, która dotykana wieloma problemami - niestety - przeżywa głęboki kryzys. Wśród jego licznych przejawów chcemy dziś poruszyć problem niepłodności i bezdzietności, bo to jeden z najtrudniejszych, o których się dziś wiele mówi. Nie bez przyczyny wyznajemy, że zrodzenie dziecka czyni z małżeństwa prawdziwą rodzinę. Tymczasem statystyki pokazują, że coraz więcej małżeństw nie może doczekać się dziecka. Może zatem wydawać się zaskakujące stanowisko Kościoła katolickiego, który z jednej strony wzywa małżonków do hojności w dziele przekazywania życia, a z drugiej strony zdecydowanie negatywnie odnosi się do praktyk sztucznego zapłodnienia oraz do zapłodnienia pozaustrojowego. Już papież Pius XII jednoznacznie stwierdził, że „zapłodnienie pozaustrojowe trzeba uznać za zło moralne i bezwzględnie odrzucić”.
Pierwszym powodem tak zdecydowanej oceny moralnej jest przekonanie o tym, że życie ludzkie jest Bożym darem i zarówno małżonkowie, jak i naukowcy powinni uważać się za sługi życia, a nie za jego władców. Bóg i tylko Bóg jest Panem życia. Dzieci są Jego wielkim darem, a nie jednym z dóbr konsumpcyjnych. Zapłodnienie in vitro natomiast oddziela proces przekazywania życia od aktu małżeńskiego, czyniąc z niego procedurę technologiczną, mającą znamiona produkcji i manipulacji jednocześnie. Najgorsze jest jednak to, że proces zapłodnienia in vitro prowadzi do przedmiotowego traktowania życia powstałych embrionów, gdyż aby zwiększyć szanse zaistnienia ciąży i narodzenia dziecka „produkuje się” większą liczbę embrionów, by wyselekcjonować te, które rokują najlepsze nadzieje. Ta technicznie nieodzowna selekcja wiązana jest z kolei z masowym uśmiercaniem „embrionów nadliczbowych”. Etycy, nie tylko katoliccy, wskazują, że w wyniku stosowania technik zapłodnienia in vitro medycyna wkracza na równię pochyłą: pragnienie posiadania własnego dziecka związane zostało z niszczeniem poczętego życia. Stąd rodzi się obawa, że zlekceważone normy etyczne mogą doprowadzić do trudnych do przewidzenia skutków. W żadnym wypadku nie chodzi tutaj o to, by urazić kogokolwiek z przeżywających dramat niepłodności. Jej przyczyny są różnorodne i bardzo często niezawinione. Niemniej jednak troska o każde poczęte życie każe przypomnieć, że od momentu poczęcia rozpoczyna się życie nowej osoby. Powstały embrion powinien więc być uznany za już istniejącego człowieka. Skoro człowiekowi przysługuje fundamentalne prawo do życia, tej godności nie wolno odmawiać także dziecku poczętemu. Embrion to przecież człowiek i w myśl etyki katolickiej należy chronić jego życie od momentu poczęcia.
W kontekście tej problematyki może pojawić się pytanie, czy jest jakaś alternatywa dla ludzi wierzących, którzy przeżywają dramat bezpłodności. Oczywiście, że tak. Najpierw bezpłodność wzywa nas do szczytnej odpowiedzialności poprzez adopcję i rodzicielstwo zastępcze. Dalej, trzeba też zwrócić uwagę na jeszcze jedną pomoc dla małżeństw przeżywających dramat niepłodności, jaką jest naprotechnologia. Ten pochodzący z języka angielskiego termin oznacza wypracowaną w Stanach Zjednoczonych metodę leczenia niepłodności. Warto podkreślić, że jest to faktycznie terapia lecząca niepłodność, a nie - jak jest w in vitro, gdzie w żaden sposób bezpłodności się nie leczy. Szkoda, że naprotechnologia nie ma u nas dobrej prasy. Nie stoją za nią wpływowe środowiska farmaceutyczne, a przecież jest metodą tańszą, mniej obciążającą psychicznie i fizycznie małżonków. Przede wszystkim jednak wyklucza ona wszelkie zastrzeżenia moralne. Na szczęście jest u nas coraz więcej lekarzy i doradców, którzy zajmują się tą formą leczenia niepłodności, jako osoby wierzące, które pragną w swoim życiu iść za Chrystusem, nie możemy uprzedzać się i z góry rezygnować z terapii, która daje realną alternatywę wobec metody promowanej przez media, ale niezgodnej z nauką Ewangelii. Grając na ludzkich emocjach, próbuje się ukazać nauczanie Kościoła jako wrogie postępowi. Czyż nie jest zastanawiające, że w dobie powszechnego kryzysu i potrzeby zaciskania pasa, kiedy brakuje środków na zapewnienie podstawowej opieki lekarskiej, pojawiają się ludzie, którzy za wszelką cenę chcą dofinansowywać zabiegi in vitro, które są niepewne, kosztowne i sprzeczne z nauczaniem Kościoła?

Reklama

Drodzy diecezjanie!
Trudnych spraw życiowych, z jakimi boryka się współczesna rodzina, jest bardzo wiele. Kościół - Matka nasza z troską pochyla się nad nimi i wszystkie naświetla, wskazując na Słowo Boże, które rozbrzmiewa w przestrzeni wielkiego domu Bożego, jakim jest Kościół, naprawdę nasz dom. Ufajmy mu i żyjmy bezpiecznie w jego przestrzeniach. „Czcij ojca twego i matkę twoją”, „Nie zabijaj”, „Nie cudzołóż”, „Nie pożądaj żony bliźniego twego” - to przykazania Boga naszego Ojca, których przestrzeganie zachowuje ludzkość od zguby. To one strzegą prawdziwej pięknej miłości, na której opiera się życie ludzkie. Zachowujmy Boże przykazania, czuwajmy w ich przestrzeganiu.
To prawda, że przykazania Boże nie są łatwe, ale przecież Kościół, który jest naszym domem, stwarza odpowiedni klimat, by nim żyć i czuć się w Bożej rodzinie. Nawołuję dlatego, by w Adwencie odnawiać nasze żywe więzi z Bogiem przez rekolekcje adwentowe wraz ze spowiedzią, która daje przebaczenie Boga Ojca. Nawołuję do odprawiania Rorat, nabożeństw żłóbkowych, modlitwy rodzinnej wraz z praktykowaniem „boskiego czytania”, czyli lektury Pisma Świętego. Nauczmy się wreszcie spędzać choć trochę czasu przy otwartej Biblii.
Polecam Was w tym naszej Umiłowanej Matce Maryi Jasnogórskiej, która na świętej Ikonie częstochowskiej tak zdecydowanie ręką wskazuje na Jezusa w czerwonej sukience z Biblią w ręku. Czerwona sukienka oznacza Krew Chrystusa, która się uobecnia w tajemnicy wydania za nas Ciała i przelania dla nas Krwi we Mszy św. Księga Biblii to żywe Słowo Boga ciągle skierowane do nas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życzę błogosławionego Adwentu 2011 i z całego serca wszystkim błogosławię.

Wasz pasterz

† Stanisław Nowak, Arcybiskup Metropolita Częstochowski

Częstochowa, 25 listopada br.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjął chrzest, bo uwierzył

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. 17

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

Agata Kowalska

Z wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie

Z wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie

W pewnym momencie swojego życia Mieszko I, książę Polan, podjął decyzję, która wpłynęła na całą późniejszą historię jego ludu – przyjął wiarę chrześcijańską.

Wiele przy tym ryzykował. Jego poddanym niełatwo przyszło zerwać ze starymi bóstwami i wierzeniami. No bo jak się wyrzec zmarłych pogańskich przodków, którym dotąd oddawano kult, składano ofiary? Minęło wiele dziesiątków lat, zanim przyswoili sobie oni naukę Chrystusa i przestali się buntować. Książę Mieszko, w imię zasad nowej religii, musiał oddalić siedem swoich dotychczasowych żon wraz z dziećmi i odpowiednio je wyposażyć. Trzeba było także udobruchać rody, z których pochodziły, a które mogły go z zemsty pozbawić władzy.
CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 3 maja - IX Ogólnopolska Pielgrzymka Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego

2025-04-14 15:43

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

duchowa adopcja

dziecko poczęte

Karol Porwich/Niedziela

Aby modlić się za dzieci poczęte, ich rodziców oraz wszystkich zaangażowanych w obronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci - przyjadą 3 maja na Jasną Górę uczestnicy IX Ogólnopolskiej Pielgrzymki Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. - Chcemy dawać świadectwo, że każde życie ma sens, każde dziecko jest chciane przez Boga, a miłość może przezwyciężyć lęk i obojętność - podkreśla o. Samuel Karwacki OSPPE, Krajowy Moderator Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.

Tegoroczne spotkanie przebiegać będzie pod hasłem: „Pielgrzymi Nadziei i Życia”. - W tym szczególnym dniu, w Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski, pragniemy zgromadzić się u Jej stóp, by dziękować za dar życia, zawierzyć Jej naszą modlitwę za dzieci poczęte, ich rodziców oraz wszystkich zaangażowanych w obronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci - pisze w zaproszeniu na pielgrzymkę Krajowy Moderator Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję