Reklama

Sięganie do korzeni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeglądając notatki, odkrywałem swojego ojca na nowo. Przeżywałem jego doznania, sukcesy i porażki. W pełni szanuję jego poglądy. Jakże żałuję, że tak późno” - wyznał Sławomir Kondracki, wydawca „Kroniki wydarzeń sarnackich” Jana Kondrackiego, ojca. Jest to pamiętnik pisany z różną częstotliwością przez cały okres międzywojenny. Zawiera wiele ciekawych informacji na temat życia ludzi w Sarnakach i okolicy, m.in. wspomina o Górce św. Jana i o starym cmentarzu, mówi o teatrze amatorskim, który działał w Sarnakach przed wojną, zawiera osobiste przemyślenia człowieka wrażliwego na ludzką krzywdę i zło. Promocja książki miała miejsce w Sarnakach, w gościnnych ścianach Zespołu Szkół.

Spotkanie czytelnicze

Spotkanie odbyło się w niedzielne wrześniowe popołudnie w murach szkoły. Sławomir Kondracki przybył aż ze Śląska, dokąd jego rodzina wyemigrowała z Sarnak tuż po wojnie.
Tytułem wstępu młodzież szkolna zaprezentowała dwa, ale reprezentatywne wiersze Jana Kondrackiego, pisane na obczyźnie, w głębi carskiej Rosji: „Wielkanoc na Górce” - mówiący o nieistniejącej już od lat 60. XX wieku Górce św. Jana na przedmieściu Sarnak oraz „Echa Polski” - nostalgiczny liryk. Dopełnienie stanowiły fragmenty prozy z „Kroniki…”, której prezentacja była głównym celem spotkania. Dla pełniejszego zobrazowania i przybliżenia tematyki tej książki Janusz Nowosielski - niestrudzony badacz i znawca dziejów naszej Małej Ojczyzny przedstawił zebranym historię rodu Kondrackich na tle dziejów przedwojennych Sarnak i okolicy.
Głównym punktem programu było jednak wystąpienie 78-letniego Sławomira Kondrackiego, syna Jana. „Gdy ojciec umierał, miałem 5 lat - mówił - i nie mogłem na tyle go znać, bym mógł wydać jakąś ocenę jego dokonań. Mogę to uczynić dopiero teraz. Jako syn chylę głęboko czoło dla jego dokonań, postępowań i niespełnionych marzeń”. Kariera literacka jest jednym z takich nieziszczonych marzeń Jana Kondrackiego. Dowiadujemy się o tym bezpośrednio z jego wypowiedzi na kartach „Kroniki…”, jak też ze stylu pisania, który w wielu miejscach można byłoby nazwać prozą poetycką. Są ponadto wiersze, pisane od wczesnej młodości przez całe życie.
Wspominał, że jego matka, będąc wdową z trójką dzieci, borykającą się z trudnymi warunkami i przeciwnościami losu, niezwykle pieczołowicie obchodziła się z pozostałymi po mężu zapiskami. Chroniła przed zniszczeniem kilkanaście, samodzielnie wykonanych przez autora, brulionów oraz liczne kartki i karteluszki luzem, zapełnione drobnym maczkiem pisma kaligraficznego. Dzieci czasem zajrzały do tych pamiątek po ojcu, ale zrażone mnogością drobnego tekstu przestały się tym interesować. Przebudzenie nastąpiło za sprawą Janusza Nowosielskiego. Otóż Nowosielski, dowiedziawszy się, że Jan Kondracki prowadził zapiski kronikarskie, poprosił jego spadkobierców o pozwolenie skopiowania tychże. Tymczasem w 2004 r. w Sarnakach świętowano 250-lecie nadania praw miejskich. Na rocznicowym spotkaniu znalazł się także Sławomir Kondracki. „I oto naraz słyszę zapowiedź, że młodzież będzie recytować wiersze Jana Kondrackiego, dawnego mieszkańca Sarnak - opowiada ze wzruszeniem p. Sławomir. - Zaniemówiłem, zaschło mi w gardle, dech zaparło, do oczu napłynęły łzy. To Janusz [Nowosielski] poprosił w szkole, aby dzieci przeczytały te wiersze. Wstyd mi się zrobiło, że ja ich nie znam. Dzięki Januszowi odkryłem swego ojca. Postanowiłem się zrehabilitować i wydać drukiem to, co ojciec napisał”.
Dotychczas ukazały się „Wiersze (ocalone od zapomnienia) 1915-1938” [2007], „Dziennik tułacza (Moskwa, 1917-1918)” [2008] oraz „Kronika wydarzeń sarnackich społecznych, towarzyskich, rodzinnych i przeżyć osobistych 1918-1923, 1925-1937” [2011]. Do odczytania pozostały jeszcze drobne opowiadania, nowelki, próbki sceniczne.
Oficjalnie spotkanie zakończyło się podpisywaniem książek przez Sławomira Kondrackiego, ale serdeczne pogwarki przy kawie trwały jeszcze długo. Organizatorem było Towarzystwo Miłośników Ziemi Sarnackiej i Dyrekcja Zespołu Szkół w Sarnakach.

Szkolny epilog

Każda okazja jest dobra, by rozbudzać w młodzieży pasję poznawczą i przybliżać dzieje rodzinnej ziemi. Dlatego zaprosiliśmy Sławomira Kondrackiego na spotkanie czytelnicze z gimnazjalistami zaraz w poniedziałek z rana. W spotkaniu uczestniczył również emerytowany wykładowca politechniki Śląskiej Krzysztof Fligier, kuzyn Kondrackich.
Narracja starszego pana, przetykana czytaniem fragmentów twórczości autora, budziła żywe zainteresowanie młodych odbiorców. Opowieść o nieznanym ojcu, snuta z wielką miłością, historia poznawania własnych korzeni, poruszała nie tylko gimnazjalistów. Z uwagą też oglądali oni przekazywany z rąk do rąk jeden z brulionów Jana Kondrackiego, pisany wyblakłym już nieco atramentem.
Na zakończenie głos zabrał Krzysztof Fligier. Zwrócił się do uczniów jako nieco starszy kolega, który do tej szkoły chodził niegdyś jako… przedszkolak. W Sarnakach nie był od momentu wyjazdu z Podlasia na Śląsk wkrótce po wojnie. Współczesne Sarnaki wywołały w nim mieszane uczucia. Z jednej strony wzruszenie budzą obrazy zapamiętane z dzieciństwa: ciągle stoi jeszcze mały drewniany domek opodal kościoła, w którym się wychowywał w czasie wojny, pozostało sporo miejsc podobnych do tych sprzed lat. Kościół miał wprawdzie inny kolor elewacji i wydawało się małemu chłopcu, że jest otoczony ogromnym murem, tymczasem teraz wszystko dziwnie zmalało. Z drugiej jednak strony tych widocznych zmian jest za mało. Zaapelował więc do młodzieży, by wyjeżdżała w świat zdobywać wykształcenie, lecz aby wracała z nowymi pomysłami na swoją rodzinną ziemię zmieniać ją na lepsze. Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem pamiątkowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do zaorania

2024-05-08 17:47

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Abp Adrian Galbas

Dominik Pyrek/diecezja.sosnowiec.pl

„Diecezja sosnowiecka nie jest do zaorania, tylko do nieustannego obsiewania” - powiedział abp Adrian Galbas w środę podczas obrzędu kanonicznego objęcia diecezji sosnowieckiej przez bp. Artura Ważnego. Uroczystość oraz podpisanie stosownych dokumentów miało miejsce w katedrze w Sosnowcu.

Abp Adrian Galbas zaznaczył, że Kościół sosnowiecki ma przed sobą przyszłość, „choć niektórzy specjaliści od wszystkiego uważają, że tak nie jest”.

CZYTAJ DALEJ

Rada Stała KEP przypomina stanowisko Kościoła nt. godności każdej istoty ludzkiej

2024-05-08 16:49

[ TEMATY ]

KEP

godność

Adobe.Stock

W związku z narastającą w przestrzeni publicznej i działaniach rządu presją dotyczącą zmiany prawnej ochrony życia ludzkiego w kierunku legalizacji zabijania dzieci w łonie matek, pragniemy przypomnieć jednoznaczne i niezmienne stanowisko Kościoła w tej kwestii - napisali członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w Stanowisku w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia.

Członkowie Rady Stałej KEP przypominają punkt 47. Deklaracji Dykasterii Nauki Wiary Dignitas infinita o godności człowieka. „Kościół nie przestaje przypominać, że «godność każdej istoty ludzkiej ma charakter istotowy i obowiązuje od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Uznanie tej godności jest niezbywalnym warunkiem wstępnym ochrony egzystencji osobistej i społecznej, a także niezbędnym warunkiem tego, by braterstwo i przyjaźń społeczna mogły się urzeczywistniać między wszystkimi narodami na ziemi». Opierając się na tej nienaruszalnej wartości ludzkiego życia, magisterium Kościoła zawsze wypowiadało się przeciwko aborcji” - czytamy w Deklaracji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję