Reklama

Historie Kresowian

Zamordowana wioska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To może dziwić, ale po wkroczeniu Niemców poczuliśmy pewną ulgę - wspomina okupację Feliks Trusiewicz. - Uważaliśmy, że przychodzi do nas państwo wrogie, ale cywilizowane. Liczyliśmy, że będziemy traktowani jak ludzie, po europejsku, a nie po azjatycku, jak za władzy sowieckiej. Niemcy wzbudzali respekt. Szli jak burza! „Ein Monat, Rus kaputt!”.
Szybko jednak pokazali, do czego są zdolni. Zorganizowali getta. Potem przystąpili do ich likwidacji. W Równym wymordowali 17 tysięcy Żydów. Część prześladowanych kryła się po lasach. Wiosną znajdowano pod drzewami zwłoki Żydów, kobiety z dziećmi, które pozamarzały. Obórki, rodzinna wieś pana Feliksa leżała głęboko w lesie. Nocami Żydzi pukali do drzwi.
- W nocy przychodzi człowiek biedny, czasami zmoknięty, prosi o jedzenie - opowiada pan Feliks. - I jak go można było odpędzić? Do mnie stale przychodził bardzo inteligentny Żyd z Warszawy, adwokat, który uciekł z córeczką. Jego żonę dosięgły kule. Chyba ze cztery tygodnie był u nas z tym dzieckiem. Pamiętam tego człowieka i to dziecko... wyjątkowo piękne. Takie loczki czarne, a oczy jak węgle. On mówił: „Do żony podobne...”
Wszyscy w domu Trusiewiczów zgadzali się na to, żeby pomagać. Żyd z córką nocował w oborze, rankiem szli do lasu. W Obórkach znacznie więcej osób przechowywało Żydów, wszyscy o tym doskonale wiedzieli, lecz nikt o tym nie rozmawiał. Niestety, Ukraińcy współpracujący z Niemcami, orientowali się, że w leśnej wiosce ukrywa się wielu Żydów. 11 listopada 1942 roku, akurat w święto, aresztowano i wywieziono wszystkich mężczyzn z Obórek. Po dwóch dniach Ukraińcy wymordowali kobiety i dzieci. To była akcja niemiecka, inspirowana przez Ukraińców i z ich udziałem.
- Mam spis tych kobiet i dzieci - wzdycha pan Trusiewicz. - To były trzy-czteroletnie dzieci... Ocalenie zawdzięczam Babuni, bo ona mnie poprosiła, żebym poszedł do Rudnik. Tego dnia był u nas szucman, węszył, co się dzieje. Gdy dotarłem do lasu, usłyszałem pierwszy strzał. Zastrzelił psa sąsiada, bo rzucił się na nich. A ja myślałem, że on się popisuje, strzela w powietrze i spokojnie poszedłem. Dopiero w sąsiedniej wsi dowiedziałem się o rzezi. Wszystkich wymordowali. Wróciłem tam którejś nocy. Zobaczyłem powyrywane okna, drzwi, nie było słychać psów. Utwierdziłem się w przekonaniu, że to jest prawda, co mówią, że wymordowali całą wieś - przeżyłem tylko ja...
Trusiewicz przedarł się do Przebraża, ufortyfikowanej wioski ukrytej głęboko w lasach, kilkakrotnie atakowanej przez Ukraińców. Jej mieszkańcom i ludziom, którzy się tam schronili, udało się przetrwać.
Po wojnie Feliks Trusiewicz dostał się do lotnictwa, czego zawsze pragnął. Dostał stopień oficerski, bo ukończył szkołę z najlepszą lokatą. Niestety, nie zrealizował marzeń o pracy w wojsku. Z armii został usunięty z przyczyn politycznych. Nie chciał brać udziału w ochranianiu pierwszych po wojnie wyborów - jego wojskowi zwierzchnicy nie kryli, że żołnierze mają tłumić wszelki opór i aresztować wszystkich, zwłaszcza sołtysów i wójtów, którzy sprzeciwialiby się sfałszowaniu wyborów.
- Przeniosłem się do Wrocławia, potem mi pomogli przyjaciele, zapisałem się do szkoły tutaj w Praczach. Potem podjąłem naukę, dostałem tytuł technika, przeszedłem do przemysłu. Następnie był NOT i wieczorowe studia. Były duże ułatwienia, przemysł potrzebował specjalistów. Dyplom inżyniera dostałem w 1956 r. - kończy swoją opowieść pan Feliks.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest spełnieniem tego, co Bóg obiecał

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 11, 29-32.

Poniedziałek, 13 października. Wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego, prezbitera.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis modlił się też po polsku

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV o kard. Marry del Val: zdobył zaszczyty, a uczył pokory

2025-10-13 13:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Leon XIV

o kard. Marry del Val

Vatican Media

Owocność życia chrześcijańskiego nie zależy od ludzkiej aprobaty, ale od wytrwałości tego, kto zjednoczony z Chrystusem, wydaje owoc w swoim czasie – powiedział Leon XIV przypominając postać kard. Rafaela Marry del Val. Jak przyznał, ten urodzony przed 160 laty angielsko-hiszpański purpurat był jednym z najwybitniejszych watykańskich dyplomatów XX w.

Już w wieku 38 lat został mianowany przez św. Piusa X kardynałem i watykańskim sekretarzem stanu. „Jego młodość – jak powiedział Ojciec Święty – nie stanowiła przeszkody, ponieważ historia Kościoła uczy, że prawdziwa dojrzałość nie zależy od wieku, ale od utożsamiania się z miarą pełni Chrystusa”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję