Reklama

Jubileuszowa pielgrzymka rowerowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest zakątek na tej ziemi, gdzie powracać każdy chce, gdzie króluje Jej oblicze, na nim cięte rysy dwie...”. Już po raz dwudziesty do Tronu Królowej Polski przybyła Szczecińska Pielgrzymka Rowerowa. Organizatorem pielgrzymki jest Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii z kierownikiem Sebastianem Świłpą, świeckim wychowawcą i pedagogiem, a współorganizatorem Fundacja Szczecińska z dyrektorem ks. Pawłem Ostrowskim. W tym roku w pielgrzymce wzięło udział 310 pątników, w tym 9 kapłanów: ks. Roman Rostkowski - kapelan pielgrzymki, ks. Marian Brudny SVD - misjonarz z Kongo, ks. Wojciech Zimny, ks. Adam Krzykała, ks. Marcin Duda, ks. Paweł Niewiadomski, ks. Bartosz Adamiak, neobrezbiter ks. Bartosz Rajewski i ks. Marcin Miczkuła. Już drugi rok pielgrzymce towarzyszy modlitwa nowennowa o świętość rodzin. Każdy dzień pielgrzymki jest bardzo podobny. Centrum i szczytem dnia jest Eucharystia. Cały dzień jest napełniony modlitwą: różaniec, godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP, konferencje ascetyczne, egzorty.
Pielgrzymka jubileuszowa rozpoczęła się już 9 lipca br., kiedy to kilkudziesięciu pielgrzymów wyruszyło znad morza spod krzyża w Pustkowiu, poprzez Sanktuarium Krzyża Świętego w Kamieniu Pomorskim do kościoła pw. bł. Jana Pawła II w Śniatowie. W niedzielę 10 lipca pielgrzymi udali się do Szczecina. Pielgrzymkę rozpoczął Mszą św. bp Marian Błażej Kruszyłowicz. W słowie skierowanym do pielgrzymów życzył wielu przeżyć duchowych i obfitych owoców rekolekcji w drodze. Na zakończenie Eucharystii Ksiądz Biskup poświęcił rowery i krzyż, który został ustawiony na tzw. Górce Przeprośnej, w miejscu, w którym pielgrzymi wzajemnie sobie dziękują i przepraszają się, aby z czystym sercem złożyć przed ołtarzem ofiarę tygodniowego pielgrzymowania. Pierwszego dnia nawiedziliśmy sanktuaria na os. Słonecznym w Szczecinie i w Brzesku i szlak zakończyliśmy w Barlinku. 12 lipca wyruszyliśmy na szlak, który zakończył się w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie. Mszę św. wieczorną tego dnia sprawował ks. Bartosz Rajewski, który rozeznawał powołanie podczas wielu pielgrzymek rowerowych. Liturgię śpiewem ubogaciła nam Eleni. Trzeci dzień był najdłuższym odcinkiem, który pokonaliśmy. W drodze do Obry nawiedziliśmy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie oraz modliliśmy się przy figurze Chrystusa Króla wraz z ks. prał. Sylwestrem Zawadzkim. W czwartek droga zaprowadziła nas do Góry. Tego dnia modliliśmy się w sanktuarium Matki Bożej Ucieczki Grzeszników w Wieleniu Zaobrzańskim. Tradycyjnie przez wstawiennictwo Matki Bożej prosiliśmy o łaskę nawrócenia dla nas i dla zatwardziałych grzeszników. Szczególnie w tym miejscu pielgrzymi przystępują do sakramentu pokuty i pojednania. Tam też sprawowana była Msza św. 15 lipca po porannej Mszy św. w Górze udaliśmy się do Sanktuarium św. Jadwigi śląskiej w Trzebnicy. W sobotę również dzień rozpoczęliśmy Eucharystią w bazylice trzebnickiej i pojechaliśmy do Kluczborka. Niedziela była ostatnim dniem pielgrzymki. Rowerami wyjechaliśmy z samego rana, aby o godz. 15 przybyć na Jasną Górę. O godz. 17 w Kaplicy Cudownego Obrazu uczestniczyliśmy w Mszy św. pod przewodnictwem ks. Pawła Niewiadomskiego, podczas której na ołtarzu została złożona księga intencji. Homilię wygłosił ks. Adam Krzykała, ukazując sens pielgrzymowania oraz podkreślając, że Matka Boża jest Matką każdego z nas. Na zakończenie Mszy św. podziękowanie za trud pielgrzymów oraz za wszelkie dobro tym, którzy nas wsparli, złożył ks. Roman Rostkowski. Szczególne słowa wdzięczności skierował do pątników, którzy cały czas wspierali go modlitwą oraz ofiarami w budowie kościoła pw. bł. Jana Pawła II w Śniatowie. Dla kilkudziesięciu osób pielgrzymowanie jeszcze się nie zakończyło. W duchu dziękczynienia za dwudziestą pielgrzymkę udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem na Krzeptówkach. W tym ostatnim etapie opiekę duchową sprawował ks. dr Grzegorz Harasimiak.
Dziękując Bogu za ten piękny czas rekolekcji w drodze, pragniemy podziękować wszystkim, którzy nam otwierali drzwi domów i serc, aby w myśl staropolskiego przysłowia: „Gość w dom, Bóg w dom” podjąć pielgrzymów. Sercem i modlitwą otaczamy wszystkich, są ich tysiące, którzy wsparli nas na pątniczym szlaku. Niech dobry Bóg Wam za to wynagrodzi, błogosławiąc Wam i wspierając Was w każdej chwili.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję