Reklama

Patron na trudne czasy

W uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, głównego patrona archidiecezji łódzkiej, wierni Kościoła łódzkiego zgromadzili się w archikatedrze, aby wypraszać łaski dla ludzi pracy, dla osób, które poszukują pracy oraz dla związków zawodowych, które zobowiązane są do obrony praw ludzi pracy

Niedziela łódzka 14/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystej Eucharystii, sprawowanej w intencji pracowników i ich rodzin oraz wszystkich, którzy pozostają bez pracy, przewodniczył abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki. Koncelebrowali bp Adam Lepa i bp Ireneusz Pękalski oraz duszpasterze ludzi pracy z Łodzi, Bełchatowa i innych ośrodków w archidiecezji łódzkiej. Wśród delegacji i pocztów sztandarowych obecni byli działacze związków zawodowych „Solidarność” Regionu Łódzkiego i „Solidarność’80”. Uroczystą liturgię poprzedziła konferencja na temat początków duszpasterstwa ludzi pracy w Łodzi, wygłoszona przed ks. dr. hab. Waldemara Glińskiego, wykładowcę UKSW.
Przypomniał on, że formalne inicjatywy, które na Śląsku czy w Wielkopolsce działały już w połowie XIX wieku, na terenie Królestwa Polskiego mogły pojawić się dopiero po rewolucji 1905 r. Przyczyną braku duszpasterstwa świata pracy w Królestwie były represje po upadku powstania styczniowego. „Czynnikiem utrudniającym przenikanie nowoczesnych nurtów były także ograniczone kontakty z czołowymi katolickimi ośrodkami uniwersyteckimi” - mówił ks. Gliński. Księża nie mogli jeździć na studia zagraniczne aż do końca XIX wieku. Właśnie wtedy niewielka grupa kapłanów podjęła kształcenie poza terenem Królestwa Polskiego. Należał do niej ks. Marceli Godlewski, założyciel Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich, który studiował na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, na którym doktoryzował się w 1893 r. Brak form zorganizowanych nie oznaczał jednak, że na terenie Królestwa Polskiego nie prowadzono w ukryciu działalności duszpasterskiej wśród robotników. Wspomnieć tu trzeba choćby o działalności błogosławionego o. Honorata Koźmińskiego, który założył szereg zgromadzeń tajnych.
Rozpoczynając uroczystą Mszę św. w łódzkiej archikatedrze, abp Władysław Ziółek podkreślił, że Ewangelia nazywa św. Józefa sprawiedliwym, wskazując na jego nieskazitelną postawę moralną, szczere przywiązanie do Bożego prawa oraz całkowite otwarcie się na wolę Ojca.
W homilii ks. Gliński, przywołując encyklikę Jana Pawła II „Redemptoris Custos”, przypomniał, że św. Józef jest też patronem rodzin, który przekształcił swe powołanie do rodzinnej miłości w ponadludzką ofiarę z siebie. W miłość - oddaną na służbę Mesjaszowi, wzrastającemu w jego domu. Dlatego św. Józef jest wzorem dla każdego mężczyzny i każdej kobiety. Taki osobowy wzór i przykład jest nam, chrześcijanom, bardzo potrzebny w dzisiejszym świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Pokochał na dobre i na złe

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 18-19

zaciszegwiazd.pl

Zwielkiego okna sypialni swego nowego góralskiego domu Halina i Jacek Zielińscy widzą Giewont. Wprowadzili się tu niedawno, cieszą się ze swej pięknej sypialni jak nowożeńcy. A przecież pokochali się na dobre i na złe dość dawno temu. Są małżeństwem 39 lat.
„Skaldowie” zawsze żyli między Krakowem a Tatrami, co słychać w ich muzyce. Jacek i Andrzej Zielińscy urodzili się i wychowali w Krakowie, ale ich mama to góralka z Zakopanego. Do Zakopanego jeździli więc na wszystkie święta, na wakacje, na narty, byli tu u siebie.
Trzy lata temu obok dawnego domu rodziców Jacek pobudował piękną, stylową chatę z bali. Jest w niej aż jasno od drewna. Halina zadbała o wystrój i liczne góralskie ozdoby, a także piękny ogród z kapliczką z Jezusem Frasobliwym. I znów cała rodzina ma dokąd przyjeżdżać na święta i wakacje.

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję