Reklama

Śladami Zbawiciela

Niedziela sandomierska 13/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 12 marca, po blisko dwutygodniowym pobycie w Ziemi Świętej, powrócili do diecezji kapłani, którzy razem z bp. Edwardem Frankowskim nawiedzali ziemie biblijne. Niestety, z powodów osobistych, nie mógł uczestniczyć w pielgrzymce główny inicjator tego przedsięwzięcia - bp Krzysztof Nitkiewicz. Jak już informowaliśmy na łamach „Niedzieli Sandomierskiej” w pielgrzymce tej wzięło udział prawie 40 księży, wśród nich bp Edward Frankowski, rektor WSD ks. dr Jan Biedroń, kanclerz Kurii ks. prał. Zygmunt Gil, oficjał Sądu Biskupiego ks. prał. Waldemar Gałązka, notariusz Kurii i sekretarz Biskupa Ordynariusza ks. dr Roman Janiec, dyrektor Caritas ks. kan. Bogusław Pitucha, dyrektor Wydziału Katechetycznego ks. dr Jerzy Dąbek i kapłani z różnych parafii naszej diecezji.
W kronikę pielgrzymki wpisały się dwa znaczące wydarzenia: jubileusz 22-lecia sakry biskupiej bp. Edwarda Frankowskiego i przeżycie początku wielkopostnego czasu - Środy Popielcowej - na terenach uświęconych początkami zbawienia. Jak podkreślają zgodnie wszyscy uczestniczy pielgrzymki, zainaugurowanie Wielkiego Postu w Jerozolimie, to niezapomniane przeżycie. Wędrując doliną Cedronu, spoglądając na miejsce narożnika świątynnego, gdzie według Tradycji miała miejsce druga pokusa szatańska w czasie postu Jezusa na pustyni, wprowadza w zupełnie odmienne przeżycia, pozwala z innej perspektywy podejmować wielkopostną refleksję. Podobnie przeżycie pierwszej w tegorocznym czasie Wielkiego Postu Drogi Krzyżowej, to szczególne doświadczenie. Via Dolorosa, niewielki odcinek, który przemierzał Jezus z dziedzińca Piłata na Miejsce Czaszki, pewnie atmosferą niewiele różni się od tamtego czasu. Hałaśliwy tłum, wypełnione straganami i ogromną ilością przeciskających się ludzi uliczki, pewnie niewiele różnią się od ktych, między którymi szedł z krzyżem Zbawiciel. - Człowiek uświadamia sobie, że to właśnie w tych miejscach dokonało się zbawienie i to niesamowite, że może dotknąć tych miejsc na żywo - podkreślają zgodnie wszyscy uczestnicy - ta ziemia słusznie nazywana jest Piątą Ewangelią i spotkanie z nią każe zupełnie inaczej czytać te, tak dobrze znane, nieraz prawie na pamięć.
- Dla nas wszystkich było to wejście do źródła chrześcijaństwa. Z tych miejsc płynie nadzieja, która mobilizuje do czynienia dobra i miłości wokół nas, bo przez to głosi się Dobrą Nowinę, która tam zabrzmiała po raz pierwszy. Ta ziemia dziś łączy trzy wielkie religie monoteistyczne i wielość obrządków chrześcijańskich, stanowiąc świadectwo jedności międzyludzkiej, której fundamentem jest sam Bóg. Cieszę się, że mogłem rocznicę mojej konsekracji biskupiej obchodzić właśnie w tych miejscach świętych, bo przecież kapłaństwo zaczyna się właśnie tam, gdzie Chrystus się narodził i gdzie złożył ofiarę z samego siebie - mówił bp Edward Frankowski.
Pątniczy szlak prowadził ich od Betlejem przez Pustynię Judzką, Zajordanie i miejsca, które naznaczyła wędrówka Narodu Wybranego do Ziemi Obiecanej: góra Nebo, egzotyczna Petra. Trasy Starego Testamentu przecinały się z nowotestamentalnymi szlakami.
Jednym zdaniem, które mogłoby opisać klimat tego czasu, a które powtarzają wszyscy uczestnicy pielgrzymki, to twierdzenie, że trzeba przyjechać do Ziemi Świętej, bo inaczej potem czyta się natchnione teksty Pisma Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

#JezusowaKardiologia

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Startujemy 1 maja 2024 roku, zaraz po północy. Do usłyszenia!

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję