Reklama

Benedykt XVI

Spotkanie „Kręgu uczniów Ratzingera”

[ TEMATY ]

spotkanie

adoyle / Foter.com / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Castel Gandolfo 29 sierpnia rozpocznie się doroczne spotkanie „Kręgu uczniów Ratzingera” z udziałem m.in. przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurta Kocha oraz arcybiskupa Wiednia kard. Christopha Schönborna. "Tradycyjne spotkanie wybitnych teologów pod hasłem „Kwestia Boga w kontekście sekularyzacji” obradować będzie tym razem bez swego profesora, papieża seniora Benedykta XVI" - powiedział w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress koordynator spotkania o. Stephen Horn. Główny referat wygłosi historyk, filozof i religioznawca, 65-letni prof. Remi Brague, wykładowca na uczelniach w Paryżu i Monachium.

W wykładach nie będzie uczestniczył Benedykt XVI, ale wspólnie z uczestnikami sympozjum odprawi Mszę św. 1 września. Spotkanie zakończy się następnego dnia, 2 września.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W minionych latach Benedykt XVI był zawsze gospodarzem spotkań kręgu jego uczniów. Część wykładów miała miejsce w letniej rezydencji papieskiej. W tym roku jednak całe spotkanie będzie przebiegało w ośrodku kongresowym Mariapoli w Castel Gandolfo. O. Horn ujawnił, że zarówno temat spotkania, jak i jego głównego wykładowcę, prof. Brague’a, zaproponował papież senior.

"Krąg uczniów Ratzingera" (Ratzinger Schulerkreis) istnieje od 1971 r. Jak wspominał w rozmowie z KAI kard. Schönborn, grupa powstała dlatego, że profesor dogmatyki miał w Ratyzbonie za dużo doktorantów i nie był w stanie opiekować się indywidualnie każdym z nich. Dlatego wszyscy spotykali się w co drugą sobotę w seminarium duchownym w Ratyzbonie. Po wspólnej Mszy św. doktoranci przedstawiali swoje najnowsze badania, o których potem wspólnie dyskutowano. „Jeszcze do dziś niektórzy z uczniów prof. Ratzingera dziwią się, jak otwarcie i z jaką intelektualną swobodą dyskutowaliśmy o najbardziej kontrowersyjnych problemach teologii” – powiedział arcybiskup Wiednia.

Grupa ta spotykała się raz w roku również wówczas, gdy ich profesor został mianowany arcybiskupem Monachium w 1977 r., a potem gdy wyjechał do Rzymu. Od 2005 r., gdy kard. Ratzinger został wybrany papieżem, Krąg odbywał swoje spotkania w Castel Gandolfo.

Reklama

Spotkania uczniów prof. Ratzingera odbywają się zawsze za zamkniętymi drzwiami. Stanowiła swoisty powrót do czasów, gdy papież prowadził dyskusje w kręgu akademickim, omawiał tematy naukowe, odpowiadał na pytania i pytania zadawał.

Od 2009 r. Krąg poszerzył się o młodych teologów, pochodzących głównie z krajów języka niemieckiego, ale są wśród nich także naukowcy z Meksyku, Hiszpanii, Włoch i USA. Podstawowym kryterium przyjęcia do grupy uczniów jest praca w zakresie teologii prof. Josepha Ratzingera, a także znajomość języka niemieckiego.

Koordynatorem spotkań Kręgu jest od wielu lat salwatorianin 74-letni o. Stephan Otto Horn, w latach 1972-76 asystent prof. Ratzingera. Do 1999 r. był profesorem teologii fundamentalnej na Uniwersytecie w Pasawie.

W ostatnich latach głównymi tematami spotkań była hermeneutyka II Soboru Watykańskiego, nowa ewangelizacja, rozumienie dokumentów Soboru Watykańskiego II – między tradycją a innowacją. Tematami wcześniejszych spotkań była „Misja wśród narodów: jej usprawiedliwienie i forma dzisiaj” (2009), „Historyczność Chrystusa” (2008) – sprawa bliska Benedyktowi XVI, który podjął to zagadnienie w swojej książce „Jezus z Nazaretu”, a jeszcze wcześniej dyskutowano m.in. o związkach między nauką o stworzeniu a ewolucjonizmem (2006 i 2007) oraz o obrazie św. Piotra Apostoła w Ewangelii wg św. Marka.

W 2008 r. Krąg Uczniów powołał do życia Fundację im. Josepha Ratzingera – Papieża Benedykta XVI. Przewodniczącym jej kuratorium jest kard. Schönborn. Na czele Rady Fundacji stoi były rektor seminarium duchownego w Bambergu, 71-letni obecnie ks. Michael Hofmann, a przewodniczącym zarządu – o. Stephan Otto Horn. Fundacja służy badaniu i krzewieniu teologii „w duchu nauczania prof. Ratzingera” oraz duchowości papieża. Działa ona za zgodą Benedykta XVI, który na ten cel przekazał fundusz założycielski. W jej ramach utworzono m.in. stanowisko profesora gościnnego na uniwersytecie w Ratyzbonie. Ponadto fundacja wspiera młodych teologów, prowadzących prace naukowe nad dziełem Josepha Ratzingera.

2013-08-22 10:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świąteczne spotkanie cudzoziemców

Niedziela lubelska 3/2016, str. 2

[ TEMATY ]

spotkanie

Beata Filipowicz

Jasełka w wykonaniu studentów

Jasełka w wykonaniu studentów

Z myślą o studentach i zaprzyjaźnionych z nimi osobach Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców UMCS zorganizowało spotkanie opłatkowe. Główną częścią wieczoru były jasełka, przygotowane przez młodzież różnych wyznań, z różnych krajów. Czuć było podniosłą atmosferę, a wschodni akcent dodawał ciepła i uroku.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech - patron ewangelizacji zjednoczonej Europy

Pochodzenie, młodość i studia św. Wojciecha

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję