Reklama

Kościół

Franciszek zachęca do troski o środowisko i kształtowania postawy kontemplacyjnej

„Każdy z nas może i musi stać się «stróżem wspólnego domu», zdolnym do chwalenia Boga za Jego stworzenia, do ich kontemplacji i ochrony” – powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. W ramach cyklu zatytułowanego „Uzdrowić świat” papież zachęcił do troski o środowisko naturalne człowieka i kształtowania postawy kontemplacyjnej.

[ TEMATY ]

Franciszek

środowisko

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

  • Papież zachęcił do zastanowienia się, jak Bóg „patrzy na swoje stworzenia i radowania się z nimi; do odkrycia obecności Boga w swoich stworzeniach i umiłowania ich, z wolnością i łaską oraz zatroszczenia się o nie”.

Na wstępie Franciszek podkreślił znaczenie postawy troski dla rozwoju naszego człowieczeństwa. Wskazał, że należy obejmować nią również ziemię i każde stworzenie. Przypominając o obowiązku opieki nad powierzonym nam światem przyrody Ojciec Święty zaznaczył, że „najlepszym antidotum na to niewłaściwe używanie naszego wspólnego domu jest kontemplacja”. Stworzenia mają bowiem wartość samą w sobie i odzwierciedlają „jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci Boga”. „Tę wartość i ten promień boskiego światła trzeba odkryć, a żeby go odkryć, potrzebujemy pogrążenia się w milczeniu, potrzebujemy słuchania i kontemplacji” – podkreślił papież.

Reklama

Franciszek przestrzegł przed popadaniem w „nieokiełznany i zarozumiały antropocentryzm, który przecenia naszą rolę jako ludzi, stawiając umieszczając nas jako absolutnych władców wobec wszystkich innych stworzeń”. Zaznaczył, że w ten sposób niszczymy harmonię Bożego planu, zapominając, że jesteśmy powołani do obrony życia.

Podziel się cytatem

Papież zachęcił do zastanowienia się, jak Bóg „patrzy na swoje stworzenia i radowania się z nimi; do odkrycia obecności Boga w swoich stworzeniach i umiłowania ich, z wolnością i łaską oraz zatroszczenia się o nie”. Ojciec Święty podkreślił, że osoby kontemplujące „doświadczają zadziwienia nie tylko z powodu tego, co widzą, ale także dlatego, że czują się integralną częścią tego piękna; czują się też powołane, by je chronić, aby je strzec”. Dodał, że człowiek kontemplacji działając „stara się stawać na straży środowiska, próbując łączyć wiedzę przodków liczących tysiące lat kultur, z nowymi zdobyczami wiedzy technicznej, aby nasz styl życia był zrównoważony”.

„Każdy z nas może i musi stać się «stróżem wspólnego domu», zdolnym do chwalenia Boga za Jego stworzenia, do ich kontemplacji i do ich ochrony” – powiedział Franciszek na zakończenie swojej katechezy.

2020-09-16 10:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ryzykuj zdrowia!

Koszty utrzymywania budynków przyciągają uwagę jak nigdy dotąd. O ile jako konsumenci nie mamy większego wpływu na koszt energii, z której korzystamy, o tyle nasze działania mają znaczenie w zakresie gospodarowania energią.

Główną przyczyną wysokich kosztów ponoszonych w związku z ogrzewaniem domów są nadmierne straty ciepła. Wynikają one przede wszystkim ze złej izolacji przegród zewnętrznych, z nieszczelnej stolarki okiennej, a także niskiej sprawności instalacji grzewczych. Wszystko to sprawia, że dla dobra domowego budżetu warto poddać dom kompleksowej termomodernizacji.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Zwycięstwo ukrzyżowanego – Liturgia Wielkiego Piątku w świdnickiej katedrze

2025-04-18 22:07

[ TEMATY ]

Świdnica

Wielki Piątek

bp Adam Bałabuch

Świdnica ‑ Katedra

ks. Mirosław Benedyk

Bp Adam Bałabuch podczas adoracji Krzyża w świdnickiej katedrze

Bp Adam Bałabuch podczas adoracji Krzyża w świdnickiej katedrze

Wielki Piątek to dzień ciszy, zadumy i kontemplacji męki naszego Pana Jezusa Chrystusa. W katedrze świdnickiej 18 kwietnia liturgii Męki Pańskiej przewodniczył biskup pomocniczy Adam Bałabuch, który także wygłosił homilię. W modlitwie Kościoła uczestniczyli biskup świdnicki Marek Mendyk, biskup senior Ignacy Dec oraz duszpasterze parafii katedralnej.

Centralnym momentem liturgii była adoracja Krzyża – znaku naszego zbawienia, do którego wprowadził zebranych biskup Adam Bałabuch słowami pełnymi wiary i nadziei. – Stajemy dziś w zadumie pod Chrystusowym krzyżem, na którym dopełniło się Jego pragnienie zbawienia każdego człowieka. Tu dopełnia się także moje zbawienie – powiedział biskup. Przypomniał, że ostatnie słowa Jezusa zapisane przez św. Jana: „Wykonało się”, oznaczają wypełnienie Bożego planu odkupienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję