Reklama

Niedziela Częstochowska

Umocnieni na drodze zbawienia

– Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara, próżne byłoby nauczanie, próżna byłaby modlitwa, bo bez adresu. Dziękujemy Bogu za to, że jesteśmy obdarowali Jego miłością, którą trzeba potwierdzić w mocy Ducha Świętego – mówił abp Wacław Depo w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tej wspólnocie w święto Podwyższenia Krzyża Świętego wieczorna modlitwa tradycyjnie już rozpoczęła się w kościółku Pana Jezusa Konającego przy Rynku Wieluńskim. Następnie wyruszyła procesja do świątyni, gdzie Mszy św. z obrzędem udzielenia sakramentu bierzmowania młodzieży przewodniczył oraz homilię wygłosił abp Wacław Depo. – Młodzi ludzie odpowiedzialnie i w sposób wolny opowiedzieli się po stronie Chrystusa – podkreślił kaznodzieja oraz przypomniał, że kościół jest wspólnotą, która potrzebuje darów Ducha Świętego. Stąd ważne jest spotkanie ze Słowem Bożym, które dokonuje się przez sakramenty, osobistą lekturę Pisma Świętego czy katechezę i jest warunkiem wejścia w głąb Kościoła. Kościoła będącego wspólnotą ludzi z Bogiem i między sobą. Dziś nie wystarczy być przyznającym się wyznawcą – mówił metropolita częstochowski. Dlatego trzeba prosić o dary Ducha Świętego: mądrości, rozumu, umiejętności, rady, męstwa, pobożności, bojaźni Bożej.

Do bierzmowanych abp Depo mówił, że po wyjściu z kościoła powinni stać się świadkami Chrystusa we współczesnym świecie. Stąd przypominał im za św. Janem Pawłem II, że „nie na życia na próbę, nie ma miłości na próbę i nie ma śmierci na próbę. Pamiętajcie o tym w swoich wyborach”. – Kościół nigdy nie zgodzi się na wolną miłość, na eutanazję i na aborcję, bo Bóg jest źródłem życia i tylko On wezwie nas do życia przez śmierć. To nie chodzi o strach, o lęk przed Bogiem, bo On wysłał swojego Syna, by świat zbawić człowieka, każdego z nas. Dlatego potrzeba nam darów Ducha Świętego na każdy odcinek naszego życia i naszego powołania i naszej drogi. Przypomnijcie sobie o tym w dniu, gdy będzie stawać wobec trudnych wyborów – z mocą powiedział metropolita częstochowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To jest wspólnota ludzi na drodze zbawienia. Staramy się, idziemy, modlimy, przeciwstawiamy się grzechowi, idziemy drogą zbawienia – zapewnił proboszcz ks. prał. Andrzej Sobota w licznej wspólnocie, którą tworzyli m.in. kapłani, osoby życia konsekrowanego, klerycy, Bractwo Krzyża Świętego, Rycerze Kolumba,

Reklama

Liturgiczna Służba Ołtarza, Żywy Różaniec, Akcja Katolicka, Domowy Kościół, Ruch Światło-Życie, Oaza Dzieci Bożych rodziny, dzieci, młodzież.

Rodzice bierzmowanych wiedzą, jak wielki dar przyjęły ich dzieci, który jednoczenie stanowi zadanie. Zapewniają, że ich dzieci „pragną poznawać, umacniać wiarę i według jej reguł kształtować swoje życie”.

Młodzież, która przyjęła sakrament bierzmowania, z radością i dumą po uroczystości stwierdziła: – Dziś wielki dzień. Dziś zostaliśmy namaszczeni świętym olejem, aby świadomie potwierdzić naszą przynależność do katolickiej wspólnoty. Kuba, który cieszy się, że ten udało się przyjąć w tym roku, powiedział „Niedzieli”: – Sakrament bierzmowania pomoże mi lepiej przygotować się do dalszego życia, dorosłego życia, i ma znaczący wpływ na naszą przyszłość.

2020-09-14 20:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: koncert dla uczczenia 100. rocznicy urodzin ks. Jana Twardowskiego w „Niedzieli”

[ TEMATY ]

Częstochowa

poezja

Magdalena Niebudek

„Powiedzcie to dalej”, to tytuł koncertu, który odbył się 27 czerwca w Auli Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w Częstochowie dla uczczenia 100. rocznicy urodzin wielkiego poety ks. Jana Twardowskiego.

- Ten wieczór urodzinowy ks. Jana Twardowskiego to wspaniała uczta duchowa. Poezja połączona z piękną muzyką niech poprowadzi nas do nieba i dotknie naszej duszy i naszych serc – mówiła otwierając spotkanie Lidia Dudkiewicz redaktor naczelna Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję