Reklama

Bożonarodzeniowe zamyślenia z księdzem

Niedziela podlaska 52/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Szkarpetowska: - Księże Marcinie, podobno każdy człowiek ma własne Betlejem - miejsce bądź wspomnienie związane z Bożym Narodzeniem, do którego zawsze chętnie powraca. Czy Ksiądz także ma „swoje” Betlejem?

Ks. Marcin Szymanik: - W świętach Bożego Narodzenia niezmiennie urzekają mnie dekoracje. Pamiętam, że zawsze, ilekroć znajdowałem czas, siadałem w kościele i - wpatrując się w tę zewnętrzną formę - rozmyślałem nad tym, co stanowi istotę bożonarodzeniowych świąt - nad przyjściem do naszego życia Małej Dzieciny, która niesie światu miłość. Myślę, że były to chwile, w których po części rodziło się moje powołanie kapłańskie. Dlatego zawsze z utęsknieniem czekam na te święta i chwilę, gdy będę mógł spotkać się z Bożą Dzieciną leżącą w żłóbku. To właśnie jest moje Betlejem.

- Czy Boże Narodzenie prowokuje Księdza do stawiania Panu Bogu pytań?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Owszem. Dzięki Pismu Świętemu, które nie jest zamkniętą księgą, ale słowem Boga, które ciągle żyje, możemy każdego dnia z tych samych fragmentów odczytać coś nowego, świeżego, jeszcze bardziej aktualnego w naszym życiu. Te moje ciche chwile sam na sam z Pismem Świętym w ręku zawsze są związane z pytaniami. Myślę, że stawianie Panu Bogu pytań uczy człowieka pokory.

Reklama

- „Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 6-7). Dlaczego narodziny Bożej Dzieciny odbyły się w tak ubogich, skromnych warunkach? Dlaczego przychodzący na świat Chrystus nie znalazł na ziemi należytego schronienia? Czemu Pan Bóg uznał, że betlejemska stajenka będzie najodpowiedniejszym miejscem narodzin Jego Syna?

- Betlejemska stajenka stała się konsekwencją pozamykanych przez ludzi drzwi. Człowiek może bardzo łatwo zamknąć się w swoim świecie, skupiając jedynie na własnym życiu, na tym, co dla niego jest dobre i wygodne. Niestety, takie postępowanie nie było charakterystyczne jedynie dla ówczesnych mieszkańców Betlejem. Możemy je dostrzec również dzisiaj, obserwując wiele osób, których życie jest ciągłym biegiem ku… No właśnie, ku czemu?
Dziś, podobnie jak 2000 lat temu, Jezus puka do naszych serc, szukając ludzi, którzy mogliby Go przyjąć, którzy zobaczyliby coś, a raczej Kogoś więcej aniżeli tylko siebie. Oby w czasie tych świąt Jezus znalazł godne miejsce w życiu każdego człowieka.

- Co, według Księdza, musiała czuć Matka Boża, gdy drzwi ludzkich domów dla Niej i Boga, którego nosiła pod sercem, pozostawały zamknięte?

- Na to, co się działo, Maryja patrzyła nie tyle z Jej punktu widzenia, ile raczej przez pryzmat swego Syna - Boga. Jako Ta, która będąc człowiekiem najpełniej zjednoczyła się ze swoim Synem (pierwsze tabernakulum), z pewnością odczuwała ogromny smutek z powodu odrzucenia Boga przez ludzi. Jednak mimo to Maryja jawi się jako kobieta silna, której siła musi pochodzić od Boga. „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” - i to jest wzór dla każdego z nas.

Reklama

- „W tejże okolicy byli pasterze na polu odbywający straż nocną nad swoim stadem. Wtem przystąpił do nich anioł Pański, a jasność Pana opromieniła ich tak, że przerazili się bardzo, anioł zaś rzekł do nich: «Nie bójcie się! Bo oto zwiastuję wam wielką radość, która będzie udziałem całego ludu. Dziś narodził się wam w mieście Dawidowym Zbawiciel, który jest Chrystusem Panem»” (por. Łk 2, 8-11). Dlaczego to właśnie pastuszkom - ludziom prostym, a nie wielkim tego świata anioł obwieścił ową nowinę? Jak rozumieć Boży zamysł w tym względzie?

- Z reguły to ludzie prości są bardziej otwarci na nowe rzeczy, pewne zjawiska, które przekraczają pojmowanie ludzkiego rozumu. Przed pastuszkami staje anioł, który ogłasza im najpiękniejszą nowinę, jaką człowiek może w ogóle usłyszeć. To wszystko jest tak niewiarygodne, że tylko tacy ludzie mogą za tym pójść, szukając odpowiedzi. Nie możemy zapominać jednak, że do stajenki przychodzą także cieszący się wielkim poważaniem Mędrcy. Oni reprezentują tych spośród elity, którzy są otwarci na prawdę i umieją czytać znaki czasu. W czasie nadchodzących świąt pamiętajmy, że każdy z nas jest zaproszony do tego, by przyjść do stajenki, jak pastuszkowie, i zobaczyć nowo narodzonego Zbawiciela.

- Narodzinom Chrystusa w betlejemskiej stajence nie towarzyszyła otoczka złożona z dostatku, przepychu, a mimo to Jezus narodził się naprawdę. Dziś, świętując Boże Narodzenie, przepych towarzyszy nam na każdym kroku: w wykwintnych potrawach na stole, w prezentach leżących pod choinką, w kolorowych świecidełkach zdobiących nasze posesje... Księże Marcinie, czy nasze bogate Boże Narodzenie nie przesłania nam prawdziwego, właściwego sensu Bożego Narodzenia? Ile mamy dziś świętości w świętach?

Reklama

- Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że cała ta zewnętrzna otoczka przysłoni nam samą istotę świąt. Przykro jest obserwować, co dzieje się w mediach, supermarketach. Choinki, mikołaje, ozdoby - a gdzie jest Jezus? Czyje to są narodziny - mikołaja czy Jezusa? Bardzo łatwo jest zagubić istotę Bożego Narodzenia. Oczywiście, nie jest złem przygotowanie wykwintnych potraw, prezentów, o ile temu wszystkiemu towarzyszy nasze prawdziwie chrześcijańskie przygotowanie duchowe.

-„Wierzysz, że Bóg zrodził się w betlejemskim żłobie, lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie” - pisał Adam Mickiewicz. Co zrobić, by Boże Narodzenie dokonało się w nas?

- Po pierwsze, uświadomić sobie, że Jezus rodzi się dla mnie i z miłości do mnie. Nie bez znaczenia jest również otwarcie na wszystko to, co Bóg nam daje przy okazji tych świąt: rekolekcje, Pismo Święte, prywatną modlitwę... Jeśli chcemy, by Boże Narodzenie dokonało się w nas naprawdę, powinniśmy prostować dla Pana ścieżki swego życia.

- Jakich świąt życzy Ksiądz Czytelnikom „Niedzieli Podlaskiej”?

- Czytelnikom „Niedzieli Podlaskiej” życzę, by święta te były prawdziwie Boże. By w sercu każdego pojawiła się radość, której źródło wytryska ze stajenki betlejemskiej. Niech rodzinne spotkania przy stole wigilijnym pokażą, że na podlaskiej ziemi Słowo prawdziwie stało się Ciałem. Błogosławionych świąt!

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Testament, ogłoszony przez Watykan w dniu śmierci papieża, nosi datę 29 czerwca 2022 r.

2025-04-21 20:21

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Czując, że zmierzch mojego ziemskiego życia się zbliża, z wiarą spoglądam ku Życiu Wiecznemu - napisał papież Franciszek w swoim testamencie, datowanym 29 czerwca 2022 roku. Zawiera on jedynie dyspozycje dotyczące miejsca pochówku w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie.

„Przez całe życie powierzałem moją posługę kapłańską i biskupią Matce naszego Pana, Najświętszej Maryi Panny. Dlatego proszę, aby moje doczesne szczątki złożono w papieskiej bazylice Santa Maria Maggiore (Najświętszej Maryi Panny Większej), gdzie będą oczekiwać na Dzień Zmartwychwstania. Chciałbym, aby moja ostatnia ziemska podróż zakończyła się w tym starożytnym sanktuarium maryjnym, do którego zawsze udawałem się na modlitwę przed i po każdej podróży apostolskiej, powierzając Niepokalanej Matce wszystkie moje intencje i dziękując Jej za macierzyńską opiekę” - wyjaśnił papież.
CZYTAJ DALEJ

Papieżem nie musi zostać kardynał; może zostać wybrany jeden z biskupów, a nawet ksiądz

2025-04-21 12:10

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

śmierć Franciszka

Agata Kowalska

Papież ma być wybrany większością dwóch trzecich głosów kardynałów elektorów. Na następcę św. Piotra może zostać wybrany biskup spoza grona kardynalskiego, a nawet ksiądz - powiedział PAP dominikanin o. Stanisław Tasiemski, publicysta, tłumacz tekstów papieskich, wiceprezes KAI.

W poniedziałek, 21 kwietnia zmarł papież Franciszek - ogłosił kardynał Kevin Farrell w komunikacie podanym przez watykańskie biuro prasowe. Papież miał 88 lat.
CZYTAJ DALEJ

Kardynałowie spotykają się na pierwszej kongregacji generalnej

2025-04-22 09:29

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Kard. Giovanni Battista Re

Kard. Giovanni Battista Re

O godz. 9 rozpoczyna się pierwsza kongregacja generalna kardynałów. Podjęte na niej zostaną pierwsze decyzje o przeniesieniu ciała zmarłego papieża do Bazyliki św. Piotra oraz w sprawie przygotowań do jego pogrzebu. Kongregację zwołał dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Giovanni Battista Re. Biorą w niej udział wszyscy przybyli do Rzymu kardynałowie, również ci, którzy ze względu na wiek nie będą wybierać nowego papieża. Odtąd kongregacje generalne będą się odbywały codziennie aż do konklawe.

Kongregacje generalne odbywają się nowej Auli Synodalnej, na tyłach Auli Pawła VI w Watykanie. O ich rozpoczęciu kard. Re poinformował wczoraj wszystkich kardynałów. Muszą się na nie stawić wszyscy purpuraci, również ci, którzy przekroczyli 80. rok życia. Przedmiotem obrad jest zorganizowanie wszystkiego, co niezbędne do pogrzebu papieża, a w dalszej kolejności przygotowanie konklawe, w tym zakwaterowania dla kardynałów elektorów w Domu św. Marty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję