Reklama

Maksymilian - jak miłość (cz.1)

14 sierpnia 2010 r. w sanktuarium św. Maksymiliana Marii Kolbego w Pabianicach odbyły się uroczystości ku czci Patrona sanktuarium i miasta Pabianic. Uroczystościom przewodniczył i wygłosił kazanie abp Janusz Bolonek, nuncjusz apostolski w Bułgarii. Publikujemy pierwszą część wygłoszonej homilii poświęconą niezłomnej wierze polskiego Świętego

Niedziela łódzka 37/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Patrona tej wspólnoty słyszymy zawsze te same czytania mszalne, zaczerpnięte z Księgi Mądrości i z pism św. Jana Ewangelisty. Te natchnione przez Boga teksty wielu z nas zna niemal na pamięć. Dla nas wszystkich są one i na zawsze będą Słowem Bożym, a Słowo Boże, jak mówi Jezus Chrystus, jest „Duchem i Życiem” (J 6, 63). Dlatego jest ono niewyczerpane: jest Drogą, Prawdą i Życiem. Jest Drogą, która nas prowadzi do Boga, jest prawdą, która nas wyzwala, i jest życiem, które napełnia nas radością. Głosimy Słowo Boże nie tylko mową i pismem, ale także całym życiem. Kościół bowiem ewangelizuje nie tylko tym, co mówi, ale również tym, czym jest i co robi. Tak też było w życiu św. Maksymiliana Marii Kolbego. O tym wielkim Polaku znanym w całym świecie, można by stworzyć serial telewizyjny, dając mu tytuł: „M jak Maksymilian, a Maksymilian jak Miłość”. Może kiedyś będziemy oglądać taki film w telewizji.
Właśnie w czytaniach dzisiejszej liturgii „być” równa się „miłować”. Kto miłuje ten jest. Św. Jan, ów umiłowany uczeń Chrystusa, kieruje do nas orędzie miłości jako proste równanie ewangeliczne. „Kto miłuje Boga i bliźniego, ten przeszedł ze śmierci do życia” (1J 3, 14). Przeciwieństwem miłości jest nienawiść: Kto nienawidzi, ten jest mordercą swoich braci, gdyż nienawiść równa się duchowej śmierci: „Żaden zabójca nie ma w sobie życia wiecznego” (w.15). Wzór takiej miłości mamy w Jezusie Chrystusie, On nas „do końca umiłował” (J 13, 1), bo oddał swoje życie za nas. Zapisał nam w testamencie miłość do Boga i ludzi. Taka jest ostatnia wola Chrystusa. Ostatnia, a zarazem wieczna. Kto bowiem miłuje, ten ma w sobie życie wieczne, uczestniczy bowiem w życiu samego Boga, który jest Miłością (1J 4, 16), stwarza z miłości i dla miłości. To miłość sprawia, że człowiek staje się zdolny do ofiary z własnego życia dla dobra drugiego człowieka.
Tak właśnie żył i czuł św. Maksymilian Kolbe, który pragnął zdobyć świat dla Chrystusa przez Niepokalaną. Kochał Chrystusa i jego Matkę największą miłością, do jakiej zdolny jest człowiek na tej ziemi. Przeżył na tym świecie zaledwie 47 lat i kilka miesięcy, lecz wsławił się: „męczeństwem miłości”, jak powiedział papież Paweł VI do polskich pielgrzymów po uroczystej beatyfikacji o. Maksymiliana w Rzymie. Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział, że męczeństwo jest „wyrazem wszechmiłości do Boga”. Nasz męczennik miłości zginął śmiercią głodową w obozie zagłady w Auschwitz. Czasy hitlerowskiej okupacji pokazały, jak zło może tryumfować nad tymi, którzy nienawidzą. Złość i nienawiść była tak potworna, iż robiła z ludzi morderców. Miliony osób padły ofiarą mordu podyktowanego totalitarną ideologią wyższości jednej rasy nad wszystkimi innymi. Nazizm i rasizm były zaprzeczeniem chrześcijaństwa, a zwłaszcza jego naczelnej zasady we współżyciu ludzi: „miłujcie się wzajemnie, bo miłość jest z Boga” (1J4, 7).
W środowisku straszliwej pogardy dla człowieka i bezkarnego okrucieństwa Maksymilian ofiarował swoje życie za brata obozowej niedoli i ojca rodziny. Męczeńska śmierć Polaka była również zaprzeczeniem, ale zaprzeczeniem niemiecko-hitlerowskiej ideologii nadludzi. Była sprzeciwem katolika wobec bezbożnictwa dążącego do ujarzmienia chrześcijaństwa w Europie. Dlatego czyn Ojca Maksymiliana został uznany przez współwięźniów za bohaterski i godny najwyższego szacunku, czyn wielki i święty, zrodzony z najczystszej miłości, miłości miłującej „aż do końca” na wzór miłości Chrystusa. Dzięki tej miłości osoby stają się dla siebie darem. Darem dobrowolnym, niewymuszonym, darem wynikającym z potrzeby serca wrażliwego na dobro bliźniego. Dar z życia dla ratowania daru życia.
Gdyby nasze miłowanie sprowadzało się tylko do słownych oświadczeń lub obietnic, byłoby po prostu zafałszowaniem przykazania miłości. Jak dobre drzewo poznaje się po owocach, tak i prawdziwa miłość wyraża się w konkretnych czynach. Wtedy czujemy obecność Boga w naszym życiu i postępowaniu. Wtedy naprawdę jesteśmy chrześcijanami. A jeśli nie daj Boże, gardzimy drugim człowiekiem albo go nienawidzimy, wówczas zapieramy się Chrystusa, niweczymy Jego ostatnią i wieczną wolę: „miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem: (por. J 13, 34: 15, 12). Mamy zatem w Jezusie Chrystusie wzór miłości doskonałej, która polega na oddaniu życia za tego, kogo się kocha. Pan Jezus kocha swoich uczniów. On ich powołał, aby byli razem z Nim. Wezwał każdego po imieniu, aby Mu towarzyszyli w trudach największej miłości, jaką Bóg okazał ludziom, gdy ich odkupił za cenę okrutnej Męki na krzyżu. To coś więcej niż więzy uczuciowe. To więź miłości zbawczej polegającej na dawaniu siebie drugim. Tę więź ilustruje dzisiejsza Ewangelia przykładem życia, jakie pulsuje w krzewie winnym. Życiodajne soki krążą nieustannie pomiędzy mocną winoroślą i kruchymi gałązkami. Krzew odżywia młode pędy, czyli latorośle, zapewniając im wzrost i owocowanie. Podobnie dzieje się w życiu każdej wspólnoty, którą Chrystus skupia wokół siebie. Mały Rajmund Kolbe z ul. Złotej w Pabianicach był mocno związany ze swoimi rodzicami i rodzeństwem. Cała rodzina Kolbów nader czynnie uczestniczyła w życiu wspólnoty parafialnej, skupionej przy kościele św. Mateusza. Nie sposób wyrazić słowami siły duchowej tej więzi, jaką czuł młody kleryk i kapłan Maksymilian Maria w łonie franciszkańskiej wspólnoty zakonnej. Ile wspaniałych owoców wydała jego rozległa działalność w Rzymie, Krakowie, Grodnie, Niepokalanowie, Szanghaju, Nagasaki i Oświęcimiu. Jak wiele dobra przysporzył swoim trudem ewangelizacyjnym całemu Kościołowi katolickiemu. Jego świętość jest trwałym owocem, jaki dojrzał w królestwie Bożym obecnym już tu na ziemi.
Również my wszyscy jesteśmy latoroślami tego winnego krzewu, którym jest Chrystus. Pochłonięci rozlicznymi zajęciami i zatroskani o potrzeby materialne, nie zawsze mamy czas i chęć, by zastanawiać się nad naszym obcowaniem z Bogiem. Dzisiaj wszakże nadarza się sposobność, by każdy zapytał siebie, jakie owoce rodzi jego życie dla rodziny, w której żyje, dla społeczności cywilnej, dla wspólnoty parafialnej czy zakonnej. Czy są to dobre uczynki wynikające z obcowania z Chrystusem na co dzień? Jeśli odpowiedź na te pytania jest „tak”, wtedy możemy spodziewać się nagrody za życie nienaganne i owocne. Czeka nas bowiem dar przeznaczony dla sprawiedliwych, którzy cieszą się opieką Najwyższego, są wiernymi przyjaciółmi Boga i w Nim pokładają całą swoją nadzieję. Jak mówi o tym pierwsze czytanie z Księgi Mądrości (3, 1-9), pełnym spełnieniem naszej nadziei jest nieśmiertelność, przede wszystkim nieśmiertelność duszy, w trwałej zażyłości z Bogiem. Nadzieja na nieśmiertelność towarzyszyła stale Ojcu Maksymilianowi, była poniekąd jego życiową filozofią. Choć przeszedł przez ciemną dolinę zła, cierpienia i śmierci, jednakże wkroczył w życie Boże. Jego śmierć nie była klęską, ale zwycięstwem, gdyż jego święta dusza ogląda Boga twarzą w twarz (por. 1Kor 13, 12). Jego męczeńska śmierć zyskała miano śmierci „drogocennej” przed Bogiem i równie drogocennej w oczach ludzi (Ps 116, 15).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do Kurii Rzymskiej: struktury nie powinny spowalniać ewangelizacji

2025-12-22 11:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Leon XIV

Vatican Media

Struktury Kurii Rzymskiej nie powinny spowalniać ewangelizacji. Kościół jest z swej natury zwrócony ku światu, misyjny – wskazał Leon XIV w przemówieniu do Kurii Rzymskiej podczas dorocznego składania życzeń na Święta Bożego Narodzenia. Papież dodał, że wszyscy są powołani, szczególnie w Kurii, do bycia budowniczymi komunii Chrystusa.

Leon XIV spotkał się rano z Kurią Rzymską, aby dorocznym zwyczajem złożyć żuczenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, a także przekazać wytyczne i wskazówki dla członków Kurii, ukierunkowujące na przyszłe zadania.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

2025-11-29 08:23

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

MK

Co gdyby znany z dzieciństwa czekoladkowy Kalendarz Adwentowy przenieść w sferę duchową?
Portal niedziela.pl oraz Niezbędnik Katolika na czas Adwentu przygotował specjalny internetowy kalendarz adwentowy.
Kalendarz Adwentowy to cykl rekolekcyjny, w którym każdego dnia, odkrywając kolejne okienko kalendarza, będziecie odkrywać nowe materiały pomocne w duchowym wzroście.
Oprócz tego każdego dnia będzie czekało na Was: słowo dnia, refleksja, wyzwanie i modlitwa.
Całość ubogaci rozważanie ks. Krzysztofa Młotka.
Przeżyjmy ten wyjątkowy czas razem.
Niech to będzie nowy początek!

1 30 listopada 2 1 grudnia 3 2 grudnia 4 3 grudnia 5 4 grudnia 6 5 grudnia 7 6 grudnia 8 7 grudnia 9 8 grudnia 10 9 grudnia 11 10 grudnia 12 11 grudnia 13 12 grudnia 14 13 grudnia 15 14 grudnia 16 15 grudnia 17 16 grudnia 18 17 grudnia 19 18 grudnia 20 19 grudnia 21 20 grudnia 22 21 grudnia 23 22 grudnia 23 grudnia 25 Promuj akcję na swojej stronie internetowej
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję