Arcybiskup lwowski przedstawił w zarysie skalę prac podejmowanych w kościołach obrządku łacińskiego na terenie archidiecezji lwowskiej, mówił także o niełatwej współpracy z władzami Ukrainy w tym zakresie.
Współpraca nie jest łatwa...
Kościół rzymskokatolicki do II wojny światowej był obecny na terenie całej dzisiejszej Ukrainy. Zaledwie część dzieł sztuki sakralnej i zbiorów prywatnych po zmianie granic - i przejęciu tych terenów przez ZSRR - zostało przywiezionych do Polski (przeważnie do muzeów), natomiast sytuacja tych pozostawionych na Ukrainie - jest co najmniej niełatwa. Tamtejsze władze nie są zainteresowane ich zabezpieczaniem, a tym bardziej odnawianiem, bowiem - jak mówi abp Mokrzycki - „Kościół łaciński na Ukrainie zawsze będzie kojarzył się z polskością”.
Niemniej od 1991 r. następuje tam powolne, choć sukcesywne zabezpieczanie świątyń przez stronę rzymskokatolicką, począwszy od naprawy lub wymiany dachów, następnie odwadnianie i żmudne odwilgocenie ścian. - W kościołach były trzymane nawozy sztuczne, które sprawiły wielkie uszkodzenia, wychodzi sól, odpada tynk - wyjaśniał Arcybiskup. Bardzo powoli odnawiane są ołtarze i obrazy, bo wspólnoty parafian są małe i ubogie. W samej archidiecezji lwowskiej jest 135 parafii - bardzo niewielkich ludnościowo i 305 kościołów.
W zamku w Olesku dzięki polskiej inicjatywie zostały zgromadzone liczne dzieła z dworów, klasztorów, kościołów, ale pomimo starań polskiej strony „nie ma na razie możliwości, aby wróciły do Polski”. W ocenie specjalistów z Polski, renowacja polskich dóbr jest prowadzona zbyt mało specjalistycznie przez stronę ukraińską. Są także problemy z potraktowaniem niektórych dzieł odnowionych w Polsce jako polski depozyt, np. pokaźnych rozmiarów dwa obrazy z kolegiaty żółkiewskiej, odnawiane polsko-ukraińskimi siłami. - Słyszałem, że niektóre z polskich dworów mają być przekazane przez władze ukraińskie sponsorom zza granicy na 40-letnie użytkowanie - mówił abp Mokrzycki.
23 dawne polskie kościoły we Lwowie przejęła strona grecko-katolicka, w kościele św. Marii Magdaleny nadal jest sala koncertowa, jedynie katedrę lwowską i kościół św. Antoniego użytkują ponownie katolicy.
Wyzwaniem jest odrestaurowanie ważnego obiektu, jaki odzyskał tamtejszy Kościół - rezydencji arcybiskupów lwowskich z siedzibą kurii. - Chcielibyśmy zdążyć na 2012 r. - na spodziewaną wizytę Benedykta XVI, który chce przyjechać na 600-lecie metropolii lwowskiej - powiedział metropolita abp Mokrzycki.
Co z beatyfikacją Jana Pawła II?
- Jeśli dwaj lekarze nie uznają cudu uzdrowienia siostry z Francji z choroby Parkinsona, to beatyfikacja Jana Pawła II nastąpi nie wcześniej niż za dwa lata - powiedział w Kielcach abp Mieczysław Mokrzycki,
Abp Mokrzycki, od 1996 r. sekretarz osobisty Jana Pawła II, pracujący z nim do ostatnich dni, potem sekretarz Benedykta XVI - obecnie metropolita lwowski - odpowiadając na pytania dziennikarzy o hipotetyczny termin beatyfikacji wyjaśniał, że pojawiają się zastrzeżenia ze strony dwóch lekarzy. Jeśli nie uznają oni uzdrowienia francuskiej zakonnicy w kategoriach cudu, to trzeba będzie czekać co najmniej kolejne dwa lata.
Gość SacroExpo wyraził radość z możliwości nawiązania współpracy międzynarodowej, podczas odwiedzania stoisk targowych i kontaktów między fachowcami różnych branż powiedział, że „chodzi o to, aby strona polska mogła zabezpieczyć jak najwięcej polskich dzieł”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu