Reklama

Wielkie Misterium Męki Pańskiej

Misterium Męki Pańskiej w Górze Kalwarii, niecałe 40 km od Warszawy, odbędzie się w Niedzielę Palmową 28 marca o godz. 15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy akt zostanie odegrany w centrum miasta, przed kościołem na Górce, zwanym kaplicą Piłata. - Rozpoczniemy sceną, w której starszyzna żydowska przyprowadza Chrystusa przed oblicze namiestnika rzymskiego - informuje Łukasz Głodek, reżyser. Później zostaną odegrane kolejne sceny.
Na placu w centrum miasta zostanie ustawionych pięć podestów z profesjonalną scenografią i nagłośnieniem, na których zagra ponad 60 aktorów i statystów. Każdy z nich będzie w stroju nawiązującym do czasów Chrystusa.
Podstawą do scenariusza stał się tekst misteriów z 1937 r. - Z jednej strony jest on napisany zrozumiałym językiem dla współczesnych, a z drugiej trochę archaicznym. Dzięki temu widzowie będą mieli poczucie, że sięgamy do tradycji - tłumaczy ks. Wojciech Skóra, inicjator pomysłu i przewodniczący komitetu organizacyjnego. Podczas przedstawienia będzie można wysłuchać pięknej muzyki wybitnego barda pieśni staropolskiej Jacka Kowalskiego. Będzie to premiera, bowiem poznański artysta skomponował utwory specjalnie na tę okazję.
Wielkopiątkowe miasto - od momentu założenia przez bp. Wierzbowskiego w XVII wieku aż do rozbiorów - cieszyło się sławą religijnej stolicy Mazowsza. Do jej kalwaryjskich kaplic ciągnęły tłumy rozmodlonych pątników. Jednak zdarzenia historyczne boleśnie uderzyły w wyjątkowy charakter Góry Kalwarii. Dziś po kapliczkach i dróżkach pozostało niewiele śladów, w zapomnienie odeszły też pokutne tradycje miasta. - Teraz nadeszła odpowiednia chwila, by tę piękną historię odnowić - podkreśla Maciej Świrski, jeden z koordynatorów wielkiego Misterium Męki Pańskiej.
Mieszkańcy Góry Kalwarii i okolic postanowili reaktywować wielkopiątkowy charakter miasta. Pierwszą odsłoną tych przemian ma być właśnie religijne widowisko. Podczas kilku miesięcy przygotowań w jego organizację bezinteresownie zaangażowało się kilkaset osób. A dla wielu z nich udział w lokalnym przedsięwzięciu stał się sprawą honoru. - Jestem świadkiem pospolitego ruszenia - podkreśla marianin ks. Wojciech Skóra.
- Nie chodzi nam o happening, ale o prawdziwe chrześcijańskie przeżycie, które wprowadzi nas w liturgiczny czas Triduum Paschalnego i Wielkanocy - dodaje Maciej Marchewicz, współorganizator przedsięwzięcia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję