Reklama

Warsztaty dla ojców

Niedziela wrocławska 25/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Joanna Mielniczuk: - Niedawno zakończyły się pierwsze warsztaty przeznaczone dla ojców. Skąd wziął się pomysł na ich organizację?

Elżbieta Łozińska: - Pomysł na spotkanie tylko dla mężczyzn pojawił się wtedy, kiedy zauważyłam, że na warsztaty dla rodziców przychodzą prawie same panie. Pomyślałam wtedy o takim spotkaniu, na którym pojawiliby się tylko panowie, którzy w swoim gronie będą mogli porozmawiać na tematy rodzinne: o tym, co jest ważne dla rozwoju dziecka, dla prawidłowego i szczęśliwego wzrastania w rodzinie. Nie wyobrażałam sobie, bym ja jako kobieta prowadziła warsztaty dla ojców sama, więc na pierwsze spotkanie do współpracy zaprosiłam mojego męża. W pracy terapeutycznej miałam poczucie, że wielu mężczyzn czuje się bardzo osamotnionych, jeśli chodzi o wzorce ojcostwa. Często po prostu brakuje im pozytywnych wzorców. Poza tym mężczyźni w gronie swoich kolegów z pracy czy znajomych mało rozmawiają o ojcostwie, o tym, co jest ważne w spędzaniu czasu z dzieckiem, w rozwiązywaniu problemów. Moim marzeniem było, żeby zgromadzić panów w takim miejscu, gdzie dobrze by się im na takie tematy rozmawiało. Gdzie poczuliby, że mówienie o tych sprawach jest czymś normalnym. Bo w rzeczywistości tak jest: mówienie o uczuciach, o afirmacji własnych dzieci nie jest niemęskie, jest naturalne i może być tematem męskich rozmów.

- Jakie było zainteresowanie warsztatami?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zainteresowanie było duże. Na pierwsze spotkanie przyszło 24 panów i, jak na grupę warsztatową, to bardzo duża liczba. Po spotkaniu otrzymaliśmy bardzo pozytywne informacje zwrotne. Spotkania przedłużaliśmy, bo uczestnicy odczuwali dużą potrzebę dzielenia się sobą. Najwięcej mężczyźni wynieśli z pracy warsztatowej. Nie wstydzili się pracować takimi metodami jak np. psychodrama. Wcielanie się w role, odgrywanie scenek chyba najlepiej pozwoliło im doświadczyć tego, na czym polega ojcostwo, czym jest konsekwentne zwracanie uwagi dziecku itp. Temat warsztatów brzmiał: „Jak zadbać o wysoką jakość wspólnego czasu, kiedy o zadawalającą ilość tego czasu bardzo trudno”. Większość mężczyzn się z tym brakiem czasu zmaga. Praca zawodowa bardzo ich pochłania i wygospodarowanie trzech godzin na warsztaty jest trudne. Tym bardziej cieszę się, że wielu z nich to się udało.

- Czy bycia dobrym tatą trzeba się uczyć?

- Oczywiście pewną intuicję mężczyźni mają, ale i ona często potrzebuje potwierdzenia. Widzę pewną prawidłowość dotyczącą w ogóle naszej sytuacji cywilizacyjnej. W kwestii wychowania dzieci, kiedyś czerpaliśmy z wiedzy naszych rodziców i to odbywało się pokoleniowo: ten wzorzec, który przekazała mama czy tata był kontynuowany w następnym pokoleniu. Funkcjonowało to w sposób naturalny. Teraz problem jest taki, że ta matryca, którą przekazują nam rodzice - nawet jeśli jest pozytywna - okazuje się nieaktualna pokoleniowo. W tej chwili wymiana pokoleniowa zachodzi szybciej. Te zmiany, które kiedyś obserwowano co kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, dziś następują o wiele szybciej. Widać to już nawet między rodzeństwem. Różnica siedmiu, ośmiu czy dziesięciu lat jest już przepaścią niemalże pokoleniową: w zainteresowaniach, sposobie spędzania wolnego czasu, czy nowinkach technicznych. I tutaj młodzi rodzice mają problem. Ten wzór, który przekazali im rodzice, nawet pozytywny, staje się niewystarczający, ponieważ jest tak dużo nowych rzeczy, że bardzo trudno się w tym zorientować.

- Relacja ojciec - dziecko, aby była właściwa, wymaga pracy. Z jakimi problemami najczęściej borykają się ojcowie?

- Tu widzę dwie ważne rzeczy: próbę wyważenia między bardzo mocnym ukochaniem swojego dziecka i wyrażaniem mu miłości, czułości, szeroko pojętym afirmowaniem go, a stanowczością mężczyzny. Podczas spotkań okazało się, że bardzo wielu ojców ma z tym problem. Z jednej strony myślą: Może nie powinienem za dużo chwalić, bo rozpieszczę dziecko, a z drugiej: Nie chcę być za bardzo stanowczy, bo stanowczość kojarzy mi się z tym, że moje dziecko dostaje klapsy, że krzyczę na nie, jestem szorstki. Tutaj często musieliśmy uświadamiać panom, że nie na tym polega stanowczość, że można być stanowczym bez używania przemocy i bycia agresywnym. Dla wielu z nich okazało się to odkryciem. Wobec swoich dzieci, wręcz na siłę, starali się powściągnąć swoje emocje. Zmuszali się do łagodności, kiedy tak naprawdę aż „kipieli” ze złości. Na warsztatach zapytałam jednego z ojców, co zrobiłby w krytycznej sytuacji, odpowiedział: dałbym w tyłek! I nagle okazuje się, że między tym anielskim spokojem, a uderzeniem dziecka jest coś pośrodku. Mężczyźni zrozumieli, że nie muszą być tak na siłę anielsko spokojni, ale też, że jeśli nie radzą sobie z dzieckiem, to rozwiązaniem nie jest krzyk, bicie czy przekleństwa. Mogą swojemu dziecku głośno i stanowczo powiedzieć: Uspokój się! Nie wolno tak robić!, a niekoniecznie mówić przykre słowa, które zapadają w pamięć na całe życie. Mogą być stanowczy, podnieść głos, bo dla dziecka będzie to ustanawianiem granic, których ono potrzebuje. Wypracowywanie tego, że mogą stanowczo i konsekwentnie stawiać dziecku granice, będąc jednocześnie dla niego bezgranicznie czułym, kochającym i afirmującym je w różnych zwyczajnych sytuacjach, było dla mnie bardzo ważne. Chciałabym, by ojcowie pamiętali, że ich bycie z dzieckiem powinna wypełniać afirmacja, a w sytuacjach trudnych: stanowczość i konsekwencja.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko, co Jasnej bronisz Częstochowy, módl się za nami...

2024-05-24 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Oto stajemy w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Pochodzenie obrazu i data jego powstania nie są znane. Jak mówi legenda ikona ta jest jedną z siedemdziesięciu namalowanych przez świętego Łukasza Ewangelistę na fragmentach stołu, przy którym posiłki spożywała Święta Rodzina.

Rozważanie 25

CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych

[ TEMATY ]

wspomnienia

Karol Porwich/Niedziela

Obchodząc to wspomnienie przypomnijmy sobie, że wiara musi powinna przerodzić się w czyn. Jednak człowiek wierzący nie modli się jedynie ustami. Modli się także dobrem, które spełnia, niosąc pomoc potrzebującym; modli się także odpowiedzialnością za najbliższych.

Tak bliska, Matko nasza.

CZYTAJ DALEJ

Dzieci z Gazy pozdrawiają papieża: „Dziękujemy, że zawsze jesteś z nami”

2024-05-24 18:35

[ TEMATY ]

strefa gazy

papież Franciszek

PAP/Alessandro Di Meo

„Papieżu Franciszku, dziękujemy, że zawsze jesteś z nami” - mówią dzieci z parafii Świętej Rodziny w Gazie w nagraniu wideo w przeddzień pierwszego Światowego Dnia Dzieci, którego obchody rozpoczynają się jutro na Stadionie Olimpijskim w Rzymie. Ich kulminacją będzie niedzielna Msza św. na placu św. Piotra.

- Chcieliśmy w jakiś sposób wziąć udział w tym spotkaniu, wysyłając pozdrowienia Ojcu Świętemu i wszystkim dzieciom, które będą tam obecne - wyjaśnia proboszcz, ks. Gabriel Romanelli.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję