GIW: zalecenia dla producentów żywności w związku z koronawirusem
Przeanalizowanie procedur czyszczenia i dezynfekcji powierzchni roboczych, podłóg, maszyn i innych powierzchni oraz np. telefonów, klawiatur - zaleca producentom żywności Główny Inspektorat Weterynarii. W razie potrzeby należy zwiększyć częstotliwość wykonywanych zabiegów.
Należy stosować środki dezynfekujące zawsze zgodnie z zaleceniami producenta - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie GIW.
Reklama
Inspekcja Weterynaryjna zaleca stosowanie ogólnych zasad higieny m.in. regularne i dokładne mycie rąk przez pracowników (również biurowych), kierowców, dostawców, serwisantów, kontrahentów i klientów. Wszystkie osoby powinny mieć dostęp do miejsc, w których mogą myć ręce, wyposażonych w dozowniki ze środkiem dezynfekującym.
Podziel się cytatem
Pracodawca powinien nałożyć na pracowników obowiązek informowania o złym stanie zdrowia i nie dopuszczać do kontaktu z surowcem lub produktem osób, które mają nawet łagodny kaszel albo gorączkę (37.3 C lub więcej). Zalecenie to dotyczy również osób, które przyjmują leki zawierające substancje takie jak: paracetamol/acetaminophen, ibuprofen lub aspiryna, gdyż mogą one maskować objawy choroby. Można też dokonywać pomiaru temperatury u osób przed wejściem do zakładu.
GIW przypomina, że Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje zaniechanie jakichkolwiek podróży. Ponadto obowiązuje zakaz wjazdu do Polski dla cudzoziemców.
Pracodawca musi mieć przygotowaną procedurę na wypadek, gdy któryś z pracowników zachoruje, np. uwzględniającą możliwość odizolowania takiej osoby w oddzielnym pomieszczeniu.
GIW podkreśla, że "zgodnie z informacją Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) obecnie nie ma dowodu, że żywność jest źródłem lub jedną z dróg przenoszenia wirusa. Również dotychczasowe doświadczenia związane z występowaniem koronawirusów wskazują, że przenoszenie wirusów poprzez żywność nie występowało". (PAP)
Lubelski hierarcha bp Mieczysław Cisło pobłogosławił wolontariackie dzieła solidarności w walce z pandemią. - Jesteście ludźmi, którzy na cierpienie odpowiadają miłością – mówił bp Cisło do grupy zaangażowanych w pomoc przy Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Bp Mieczysław Cisło spotkał się z wolontariuszami na miejscu ich działań. Odwiedził jedną z baz, gdzie wolontariusze przygotowują pomoc. - Właśnie mija miesiąc naszej intensywnej pracy na rzecz walki z koronawirusem. Teraz chcemy określić zakres na przyszłość, bo z solidarnością nie ustajemy – mówi inicjator akcji, ks. Mieczysław Puzewicz. Z różnymi formami pomocy, Delegat Metropolity Lubelskiego ds. Osób Wykluczonych i przewodniczący Rady Programowej Centrum Wolontariatu ruszył bezpośrednio po wybuchu epidemii w Polsce. Teraz w tę pracę angażuje się już blisko 1000 osób. To właśnie do nich z podziękowaniem i błogosławieństwem zwrócił się dziś bp Mieczysław Cisło.
Rafał Trzaskowski zaliczył w tej kampanii polityczną katastrofę, której nie da się już zrelatywizować ani zamieść pod dywan. Sytuacja z debatą to nie tylko „niefortunne nieporozumienie” – to seria świadomych decyzji, które obnażyły tchórzostwo, manipulację i brak szacunku do wyborców. I choć sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej próbował to ubrać w elegancki garnitur „dialogu ponad podziałami” i „nowych standardów”, to wyszło coś zupełnie odwrotnego: polityczny obciach i bolesna porażka wizerunkowa.
To już samo w sobie wyglądało jak paniczny unik konfrontacji – jakby bał się, że nie wytrzyma zwarcia. A potem, gdy już odpowiedział, postawił warunki tak absurdalne, że nikt przy zdrowych zmysłach nie potraktował tego jako poważnej propozycji. Debata miała się odbyć tylko wtedy, gdy zorganizują ją trzy konkretne stacje – TVP (w likwidacji), TVN i Polsat. To miało wyglądać jak próba pogodzenia interesów, ale tak naprawdę było próbą ustawienia sobie debaty w kontrolowanym środowisku. Problem w tym, że nie kupili tego ani wyborcy, ani media, ani nawet polityczni sojusznicy.
Po nałożeniu mandatów na dwie osoby, które w 20. rocznicę śmierci Jana Pawła II rozświetliły krzyż na Giewoncie, na Tatrzański Park Narodowy spadła fala internetowego hejtu. Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreśla jednak, że ochrona przyrody musi pozostać priorytetem i zapowiada wzmocnienie nocnych patroli na szlakach.
"Nie planujemy zmian w regulaminie w odpowiedzi na presję medialną czy emocjonalne komentarze. Przepisy, które obowiązują na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), służą ochronie przyrody i zapewnieniu bezpieczeństwa osób przebywających w górach. Przeciwnie – planujemy zwiększenie nocnego nadzoru, zwłaszcza w okresach, w których dochodziło w przeszłości do łamania przepisów. Zdajemy sobie sprawę z emocji, jakie towarzyszą sprawie, jednak naszym obowiązkiem jest konsekwentne przestrzeganie zasad, które chronią Tatry – miejsce ukochane także przez Jana Pawła II" - powiedział PAP dyrektor Ziobrowski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.