Reklama

„Przychodzę w imię Boga, który jest Miłością”

Homilia biskupa płockiego Piotra Libery wygłoszona w czasie ingresu do katedry w święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny 31 maja 2007 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę” (Łk 1, 39).

Reklama

1. Tymi słowami Ewangelista Łukasz rozpoczyna opis wydarzenia, które miało miejsce w życiu młodej dziewczyny mieszkającej dwa tysiące lat temu w niewielkim miasteczku galilejskim zwanym Nazaret. Młoda kobieta o imieniu Miriam dowiaduje się, że jej krewna Elżbieta, pomimo podeszłego wieku oczekuje potomstwa. „I jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną”. Miriam postanawia odwiedzić swą krewniaczkę. Opuszcza swój dom i udaje się „z pośpiechem” w drogę, wybiera się do Elżbiety nie po to, by jej zaśpiewać Magnificat, lecz - by wiedziona intuicją swojego kobiecego serca - usłużyć. Po pokonaniu drogi wiodącej przez góry Maryja wchodzi do domu Elżbiety. I wreszcie następuje radosne spotkanie dwóch niewiast, które może być ikoną każdego spotkania: człowieka z drugim człowiekiem, chrześcijanina z Bogiem, chrześcijanina z Kościołem i Kościoła z człowiekiem.
Dla nas, zebranych w murach tej czcigodnej katedry, spotkanie Maryi z Elżbietą jest liturgicznym kontekstem uroczystości ingresu. Dziś ta prastara świątynia wzniesiona nad brzegami Wisły jest miejscem spotkania nowego pasterza z Kościołem płockim. Odtąd będzie on nie tylko nawiedzał powierzona mu cząstkę ludu Bożego, ale będzie uczestniczył na stałe w jej życiu i służył jej w trudzie pielgrzymowania do niebieskiej Ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2. W tej podniosłej chwili chcę serdecznie pozdrowić całą wspólnotę diecezjalną i wszystkich współtworzących zgromadzenie liturgiczne otaczające ołtarz Chrystusowy.
Pozdrawiam drogich i dostojnych gości: Księży Kardynałów, Arcybiskupów i Biskupów, z kraju i z zagranicy. Witam i pozdrawiam braci w Chrystusowym kapłaństwie, diakonów. Pozdrawiam osoby życia konsekrowanego - zakonników, zakonnice. Raduję się z obecności członków ruchów kościelnych i stowarzyszeń katolickich. Sercem obejmuję wspólnotę seminaryjną - wychowawców, profesorów i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego. Cieszę się obecnością przedstawicieli bratnich Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej i serdecznie ich pozdrawiam. Gorąco witam ludzi świeckich, w wśród nich moją Rodzinę i przyjaciół przybyłych do Płocka z różnych stron Polski. Z należnym szacunkiem pozdrawiam przedstawicieli Pana Prezydenta RP, polskiego Rządu, Parlamentu (z Panem Marszałkiem Sejmu na czele), przedstawicieli władz wojewódzkich, samorządowych i miejskich. Miło mi powitać i pozdrowić delegacje wyższych uczelni, kościelnych, państwowych i prywatnych. Pozdrawiam przedstawicieli środków społecznego przekazu. Witam wreszcie bardzo serdecznie mieszkańców Płocka, miasta na Tumskim Wzgórzu, którego początki sięgają przełomu X i XI wieku.

Reklama

3. Drodzy Moi! Zatrzymajmy przez chwilę nasz wzrok na ikonie, którą św. Łukasz pisze w pierwszym rozdziale swej Ewangelii.
W centrum tej ikony znajduje się Maryja wielbiąca Boga i służąca Elżbiecie. Dalej widzimy Elżbietę rozradowaną w Duchu Świętym, która razem z Zachariaszem otwiera szeroko drzwi swego domu dla Maryi. Niejako w tle zaś dostrzegamy ukrytego w łonie Pana Jezusa i Jana Chrzciciela uczestniczących w spotkaniu dwóch matek.
Biblijna ikona, zwana Nawiedzeniem, może być dla nas źródłem pogłębionej refleksji nad misją i posługą w Kościele. Czyż ta misja i posługa nie jest bowiem podobna do misji i posługi Maryi w domu Zachariasza i Elżbiety? Maryja podąża do Elżbiety nade wszystko po to, żeby być i służyć. Uprzedza Ona jakby swego Syna, który w Wieczerniku umyje nogi uczniom i zapyta ich, czy rozumieją, co im uczynił. Maryja już rozumie, że bycie Matką Boga, jest służbą dla Człowieka - Jezusa i dla ludzi.
Służba to słowo, które wydaje się degradować osobę. Czyż ci, którzy służą, nie są zwykle uważani za niższych? Czy jest ktoś, kto nie pragnie być obsługiwany? Jeśli oczekujemy służby od innych, to również oni mogą oczekiwać tego samego od nas.
Postawa służby Maryi z dzisiejszej Ewangelii uświadamia nam, że mamy do spłacenia dług miłości wobec wszystkich.
Kościół, idąc za przykładem Maryi, wezwany jest, by spieszyć z pomocą potrzebującemu człowiekowi, podejmując nieraz ryzyko wędrówki w nieznane, w rejony ludzkiego działania i bytowania dalekie nieraz od światła Ewangelii. Duch Święty wzywa Kościół, by u progu trzeciego tysiąclecia odważnie wychodził ze swego Nazaretu i szedł drogą, której na imię człowiek. Człowiek często poraniony, odarty ze swej godności, pełen lęku, żyjący w nędzy duchowej i materialnej.

Reklama

4. Kościół - podobnie jak Maryja - nie idzie do świata sam. Nie przynosi struktur, doktryny, jakiejś ideologii czy recepty na szczęście. Kościół w wymiarze uniwersalnym i w wymiarze Kościoła diecezjalnego niesie współczesnemu człowiekowi swój największy skarb - żywego Jezusa ukrytego w sakramentach, w Słowie Bożym, w jedności osób zgromadzonych w imię Pana (Mt 18, 20). Pomimo własnej słabości, ułomności i grzeszności swych członków Kościół musi stale na nowo podejmować misję Maryi. Tzn. darować ludzkości wcielone Słowo Boże, zdolne wywołać ewangeliczną rewolucję, która „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych; głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia”.
By móc owocnie pełnić swą misję, Kościół powszechny i nasz Kościół lokalny potrzebuje sług, którzy nie będą przesłaniać sobą Tego, którego głoszą. Dziś skuteczne przepowiadanie dobrej nowiny o zbawieniu wymaga zatem postawienia na nowo w centrum Tego, który nas wybrał i posłał do swej winnicy, nie siebie! Chodzi tu o sprawę zasadniczej wagi, mianowicie o styl sprawowania posługi w Kościele i w otaczającym nas świecie. Ma to być styl maryjny, wolny od egocentryzmu, pychy, triumfalizmu, prywatnych interesów czy chęci rządzenia. Chrześcijanin, osoba konsekrowana, prezbiter, biskup, będzie o tyle autentycznym świadkiem nadprzyrodzonej rzeczywistości, o ile się nauczy - jak Maryja - pozostawać w tle, w cieniu, po to, by Bóg mógł działać i przemieniać rzeczywistość, w jakiej żyjemy. Bóg mógł wejść w ten świat, w nasze dzieje, właśnie dlatego, że znalazł w Maryi podatny duchowy grunt, na którym mógł zrealizować plan zbawienia przez przyjęcie ludzkiej natury. „Wejrzał na uniżenie swojej służebnicy”. Maryja wskazuje nam wszystkim styl, w jakim trzeba realizować nasze wielkie powołanie kapłańskie, zakonne, małżeńskie… Myślę, że tylko tak będzie ono autentyczne, przekonywujące, a przede wszystkim ewangeliczne.
Drodzy słuchacze Słowa Bożego! Podkreślam ten styl maryjny posługi w Kościele w dniu rozpoczęcia mojej misji pasterskiej we wspólnocie Kościoła płockiego. Taki styl bowiem, był - i jest mi nadal - bliski poprzez formację seminaryjną i duchowość, którą odczytałem jako własną. W takim stylu chcę również kontynuować z pomocą Bożą moją misję pasterza w powierzonej mi wspólnocie.

5. „Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę”.
Na biblijnej ikonie Nawiedzenia, której wspólnie się przyglądamy, ważną rolę obok Maryi odgrywa Elżbieta. To niewiasta podeszła w latach, która wiele już widziała i doświadczyła w swym długim życiu. Pomimo to, a może właśnie dlatego, Elżbieta nie zamyka się w sobie i we wspomnieniach z przeszłości. Ta doświadczona życiem kobieta pozostaje otwarta na novum, na plan, jaki Bóg ma wobec niej i Zachariasza. Elżbieta rozpoznaje w Maryi osobę wybraną i posłaną przez Pana. Otwiera dla niej szeroko podwoje domostwa i wspólnie z Maryją sławi Najwyższego, gotowa współdziałać w Bożym planie zbawienia. Pan nagradza tę otwartość, napełniając jej wnętrze darem Ducha Świętego. Duch Święty bowiem, by mógł działać, potrzebuje drzwi otwartych. Potrzebuje serc otwartych, rozumiejących czas Nawiedzenia, czyli łaskę Boga, przychodzącego przez człowieka, który został posłany do wspólnoty, żeby jej służyć.
Siostry i Bracia! Kościół płocki, słusznie szczycący się wielowiekową historią wiary, podobny jest do ewangelicznej Elżbiety. Prastara diecezja płocka otwiera dziś podwoje swego domu temu, który przychodzi w imię Pańskie, by głosić dobrą nowinę o zbawieniu. W centrum owej dobrej nowiny jest prawda o Bogu, który jest miłością, miłością miłosierną. To znaczy taką, która przebacza, która bardziej chce leczyć, podnosić niż rozliczać, która gotowa jest wychodzić na poszukiwanie owiec zagubionych. Prawdziwa miłość bowiem raduje się mysterium pietatis (tajemnicą pobożności), a jednocześnie sprzeciwia się mysterium iniquitatis (tajemnicy nieprawości).
Wszyscy potrzebujemy miłosierdzia, akceptacji ze strony drugiego, zaufania, przezwyciężenia uprzedzeń i niechęci. Nie wolno nam być zakładnikami przeszłości. To, co było złe, nieewangeliczne, grzeszne, oddajmy za przykładem Siostry Faustyny miłosierdziu Bożemu. Przepraszając Boga u progu mojego posługiwania za winy ludzi naszego Kościoła partykularnego, pragnę zamknąć je w Sercu Pana Jezusa „dla nieprawości naszych startym”.
Wierzę, że różne wspólnoty i gremia tworzące dzisiejszy Kościół płocki, wzorem Elżbiety otworzą się szeroko na nowego biskupa, który pragnie je poznać i zaprosić do współpracy w dziele ewangelizacji. Liczę na twórcze współdziałanie z duszpasterzami, ze wspólnotą seminaryjną, z radami diecezjalnymi, rodzinami zakonnymi, ruchami kościelnymi i Akcją Katolicką. Ufam, że uda nam się zbudować także dobre relacje z ludźmi świeckimi reprezentującymi różne środowiska naszego regionu. Chcę zwrócić szczególną uwagę na ludzi chorych, ubogich, bezrobotnych, na rodziny wielodzietne, osoby żyjące na marginesie naszego społeczeństwa. Proszę ich o zaufanie do nowego biskupa i o modlitwę.

6. W ikonie Nawiedzenia, którą razem kontemplujemy, wpisana jest także obecność Jezusa i Jana Chrzciciela. „Błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to - powiada Elżbieta - że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie”.
Dzięki spotkaniu i wejściu w dialog, dzięki otwarciu się na drugiego człowieka to, co było niewidoczne dla oczu, nieistniejące, małe - dochodzi do głosu, zaczyna żyć, rozwijać się, istnieć. Podobny, ożywczy proces zachodzi we wspólnocie kościelnej. Niech zatem „głos pozdrowienia”, który nowy pasterz kieruje do wspólnoty ludu Bożego żyjącego na mazowieckiej ziemi, „zabrzmi w Twoich uszach”, Kościele płocki, i niech „poruszy z radością” ukryte w tobie pokłady dobra, życzliwości, niech wzmocni gotowość przebaczenia i pojednania.
Przychodzę do Was, Drodzy Diecezjanie, w imię Boga, który jest Miłością. Miłością konkretną, bezinteresowną, wychodzącą ciągle na nowo z inicjatywą i widzącą w każdym człowieku kandydata do zbawienia. Świadom własnej słabości i grzeszności - kieruję na koniec do wszystkich, którzy Kościół płocki stanowią, słowa zachęty Apostoła Pawła adresowane do chrześcijan w Rzymie:
„Bracia! Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu. Weselcie się nadzieją”.
Oto przesłanie aktualne na dziś i na jutro. Przesłanie jasne, proste, konkretne. Niech każdy odnajdzie się w tych słowach, niech każdy strzeże swojego daru, swojego charyzmatu i według niego działa w Kościele i dla Kościoła; według niego niech działa też dla dobra wspólnego, jakim jest Mazowsze, nasza mała ojczyzna, i cała Polska. Amen.

Tytuł homilii pochodzi od redakcji.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo męczenników najbardziej przekonującym znakiem nadziei

2024-11-14 14:39

[ TEMATY ]

papież Franciszek

świadectwo męczenników

prześladowanie chrześcijan

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wielu przypadkach chrześcijanie są prześladowani, ponieważ kierując się wiarą w Boga, bronią sprawiedliwości, prawdy, pokoju i godności osoby - powiedział Ojciec Święty w czasie spotkania z uczestnikami konferencji naukowej zorganizowanej przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych, która w dniach 11-14 listopada odbywała w rzymskim Instytucie Patrystycznym Augustinianum.

Moc miłości
CZYTAJ DALEJ

Jakie znaki królestwa dostrzegam wokół siebie?

2024-10-16 10:19

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 17, 20-25.

Czwartek, 14 listopada
CZYTAJ DALEJ

Kard. Semeraro: nie zaniedbujmy pamięci o przeszłości

2024-11-14 16:19

[ TEMATY ]

historia

pamięć

kard. Semeraro

commons.wikimedia.org/

kard. Marcello Semeraro

kard. Marcello Semeraro

Zakończyła się konferencja naukowa „Nie ma większej miłości. Męczeństwo i ofiara z życia”, zorganizowana przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych w Instytucie Patrystycznym Augustinianum. Prefekt Dykasterii kard. Marcello Semeraro zwrócił uwagę na to, że liczba chrześcijańskich męczenników nie odpowiada liczbie beatyfikowanych lub kanonizowanych, a następnie przypomniał m.in. postać Akasha Bashira, młodego Pakistańczyka, który powstrzymał zamachowca samobójcę i sam został zabity.

Podczas sesji odbywających się w ramach konferencji „Nie ma większej miłości. Męczeństwo i ofiara z życia”, która odbywała się od 11 do 13 listopada w Instytucie Patrystycznym Augustinianum w Rzymie, pojawiło się wiele historii męczenników. Kard. Marcello Semeraro, podsumowując wszystkie sesje, podkreślił przede wszystkim, że „męczennicy nie byli i nie są bohaterami, którzy nie odczuwają strachu, cierpienia, paniki, przerażenia, bólu fizycznego i psychicznego”. Powiedział również, że „liczba męczenników chrześcijańskich wcale nie odpowiada liczbie beatyfikowanych lub kanonizowanych” i „jest cały, wielki lud męczenników”, również dlatego, że „z męczenników wyrastają chrześcijanie, ale z chrześcijan wyrastają męczennicy”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję