Reklama

Wspominam Święta z wielkim sentymentem

Podróż do Świąt sprzed ponad pół wieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasze kolędowanie

Mieszkałem na wsi, blisko Lubaczowa. Wraz z kolegami wykorzystywałem Adwent do nauki kolęd. Zbieraliśmy się wieczorami w domu, by przy lampie naftowej z kantyczki uczyć się na pamięć wszystkich zwrotek kolęd. Naszą ambicją było, by w każdym domu zaśpiewać inną i do końca. Gdy zbliżała się Wigilia, tatuś pomógł nam z cienkich listewek zrobić gwiazdę. Oklejaliśmy ją kolorowymi bibułami. W środku była żarówka połączona kabelkami z dwoma bateriami płaskimi od oświetleniowych lampek ręcznych. Przy pomocy korbki gwiazdę tę puszczaliśmy w ruch. Ustawialiśmy ją pod oknem domów i śpiewaliśmy wyuczone kolędy. W zamian otrzymywaliśmy pieczone ciastka lub pierogi z serem, kaszą lub kapustą. Mało kto dawał pieniądze. Kolędowaliśmy po wieczerzy wigilijnej. A potem w nocy szliśmy na Pasterkę do Lubaczowa. W drodze też było słychać śpiew kolęd.

Wigilia

Był to szczególny dzień. Jako dzieci musieliśmy być bardzo grzeczni i posłuszni rodzicom. Mówiono nam: „Jaka Wigilia - taki będzie cały rok”. Od rana ubieraliśmy choinkę, przyniesione drzewko świerkowe z lasu. Nie było elektrycznych, kolorowych świeczek i baniek. Wieszaliśmy jabłka, włoskie orzechy, cukierki, włosy anielskie, papierowe aniołki, grzybki, koszyczki, oplataliśmy choinkę łańcuchem zrobionym ze słomki i bibułki. Przyczepialiśmy na gałązkach kolorowe cienkie świeczki. Na wsi nie było prądu elektrycznego.
Gdy na niebie pojawiła się gwiazdka zasiadaliśmy do wieczerzy. Tatuś przynosił ze stodoły zielone sianko. Kładł je na stole pod biały obrus. Snop dorodnego owsa stawiał w koncie izby jako „króla”. Snopek żytniej słomy wkładał pod stół. Snop słomy rozścielał na podłodze. Wchodząc do domu pochwalił Pana Boga i składał ogólne życzenia. Mamusia odpowiadała „Daj Boże!”. Potem wszyscy klękaliśmy do wspólnego pacierza odmawianego głośno przed obrazem wiszącym na ścianie. Przyozdobiony był papierowymi kwiatami. Brał tatuś do ręki talerz z opłatkami, na których był miód, podchodził do każdego z nas i składał indywidualne życzenia. Dzieliliśmy się tymi rozdanymi opłatkami z babcią, mamusią, rodzeństwem. Potem była kolacja z kilku dań. Najpierw kutia, której nie lubiłem. Trzeba było jednak spróbować każdej przyrządzonej potrawy przynajmniej łyżkę, co miało zapewnić urodzaj danej rośliny. Jedną łyżkę kutii rzucał tatuś o powałę domu. Jeśli dużo ziarenek przyczepiło się do sufitu, to mówił, że będzie w przyszłym roku urodzaj. Jeśli mało, martwił się, że rok będzie trudny i nieurodzajny. Po kolacji sianem wiązałem łyżki, by pasąc krowy nie rozbiegały mi się na pastwisku. Chodziłem z tatusiem do stajni, by również krowom i koniom dać opłatki. Nie było prezentów pod choinką. Babcia lub mamusia do „króla” wkładała smakołyki. Buszowaliśmy w nim, by coś dobrego dostać. Tłukliśmy się na tej słomie rozłożonej na podłodze. Śpiewaliśmy kolędy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Inne dni świąteczne

W Boże Narodzenie i na św. Szczepana starsza młodzież chodziła po domach i odgrywała przedstawienie. Był w nim: marszałek, rycerz, król Herod, Żyd, śmierć z kosą, trzej królowie, diabeł i inne postacie. Przed wschodem słońca na św. Szczepana brałem snop prostej słomy spod stołu, robiłem z niej powrósła, a tatuś obwiązywał nimi drzewa owocowe, by rodziły. Na wiosnę, te powrósła spalano w ogniu, a drzewa bielono wapnem. Wynoszono też z podłogi słomę i palono, by w polu nie było chwastów. Na Szczepana święcono w kościele owies, który dodawano do ziarna siewnego na wiosnę.Dzieci nim się biły. Dorośli wieczorem chodzili z dzwoneczkiem i kolędowali na kościół. Na św. Jana w kościele poświęcano wino. Częstowano nim, by chronić przed bólem gardło i zęby. Gospodynie wynosiły siano z izby, dawały bydłu, co miało zapewnić dobry chów. Dzieci małe na Nowy Rok chodziły po domach, sypały owies i składały życzenia:

Reklama

Lata pszczółka, miodem snuje,
Ja Wam Państwo powinszuję,
Żeby Państwo sto lat żyło.
A po śmierci w niebie było.

lub:

Na szczęście, na zdrowie,
na ten Nowy Rok.
Żeby się Wam rodziła
pszenica i groch.
I te wszystkie urodzaje,
co nam zawsze Pan Bóg daje.

Zwyczaje świąteczne i kolędnicze, gdy nie było telewizji, stanowiły dla nas wielkie przeżycie. Przynosiły inny wymiar życia, jakże weselszy od codziennej ciężkiej pracy. Z sentymentem wspominam tamten czas, kiedy powszechnie rozbrzmiewały kolędy, a ludzie odwiedzali się wzajemnie w domach i przyjmowani byli gościnnie. Współczesne formy kolędowania zatraciły dawne cechy obrzędowego misterium. A szkoda.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję