Reklama

Jesienne kolory na legnickim niebie

15 i 16 listopada odbyła się kolejna, czwarta już edycja Festiwalu Piosenki Studenckiej „Pryzmat”. Wpisał się on już na stałe w kalendarz wydarzeń akademickich Legnicy. Na scenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej rywalizowało 17 wykonawców w dwóch kategoriach: solistów i zespołów. Jak co roku na zakończenie wystąpiła gwiazda Festiwalu, tym razem był to Grzegorz Turnau, który zaprezentował utwory z płyty „Sowie piosenki”.

Niedziela legnicka 50/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tęcza kolorów

Reklama

IV Festiwal Piosenki Studenckiej „Pryzmat” przeszedł już do historii. Laureaci wybrani, nagrody wręczone. Pozostało jednak wiele wspaniałych wspomnień i wiele ciepła w sercach tych, którzy brali udział w zmaganiach festiwalowych czy to jako wykonawcy, czy jako widzowie. Duszpasterstwo Akademickie „Ikona” pod dowództwem ks. Jana Pazgana po raz kolejny wykonało wspaniałą robotę. Od wielu osób z widowni można było usłyszeć komplement: „Z roku na rok jest coraz lepiej”. Postęp widać rzeczywiście, zarówno w przygotowaniach, jak i w poziomie artystycznym wykonawców. „Jestem szczęśliwy, że z tego apelu, który puściłem cztery lata temu w środowisko akademickie Dolnego Śląska, aby młodzi ludzie gromadzili się wokół twórczych ideałów, wokół piękna, poezji i sztuki, wynika wiele dobra, że zakreśla on coraz szersze kręgi, że dociera do coraz większej liczby młodych serc i że to forum młodzieżowe, które trwa dwa dni, jest coraz liczniejsze i coraz bogaciej reprezentowane przez młodych z naszego regionu. Również publiczność jest coraz liczniejsza i coraz bardziej zintegrowana” - wyznaje z radością dyrektor Festiwalu ks. Pazgan. Rzeczywiście w Legnicy, która przecież staje się miastem akademickim, brakowało czegoś, co by łączyło, co by dawało młodym ludziom okazję do wyjścia z domu, zaznaczenia swojej obecności w mieście i zaprezentowania swoich umiejętności na scenie. Dla ponad 10-tysiecznej rzeszy legnickich studentów taką okazją stał się Festiwal „Pryzmat”. Również mieszkańcy miasta i okolic zauważyli, że coś zaczęło się dziać, że Legnica budzi się z letargu, z nudy, że nie muszą się do niej odnosić stereotypy zaścianka, miasta powiatowego. To jest miasto, które jest bogate młodością, talentami, wspaniałą młodzieżą, która chce dzielić się swoim entuzjazmem ze wszystkimi. I to się udaje!

Młodzież, która chce coś zrobić

Reklama

Przygotowanie Festiwalu to wielki wysiłek, duża ilość czasu poświęconego na różne prace, to przede wszystkim zgrana grupa wolontariuszy. Ponad 40 osób włączyło się w te prace. Nie narzekali, że trzeba się uczyć, że lepiej pójść do kina czy na piwo. Żeby był sukces, musi być wcześniej praca i zaangażowanie. Iza Kloze już kolejny raz mówiła sobie, że to ostatni Festiwal, który przygotowuje, że nie daje rady, ale chyba nie potrafi już inaczej funkcjonować. Przecież trzeba zorganizować biuro festiwalowe, musi w nim ktoś dyżurować przynajmniej miesiąc wcześniej. Trzeba pomyśleć o reklamie i promocji, przygotować sale, sprzęt, roznieść ulotki i zaproszenia. Trzeba przyjąć i zakwalifikować nadsyłane do 3 listopada karty uczestników wraz z kasetami magnetofonowymi lub płytami CD z prezentacją utworów. Trzeba też obmyśleć scenariusz, opracować przebieg całego Festiwalu, zrobić dekoracje, trzeba ludzi, którzy zajmą się recepcją, gośćmi, którzy będą udzielali informacji. To wielka praca, która przy emocjach związanych z Festiwalem czasem jest niezauważalna, ale bez niej nie sposób wyobrazić sobie dobrego i sprawnego przebiegu tego spotkania, i dobrej atmosfery. Dlatego wszystkim studentom, „Ikonkom” - jak ich nazywa ks. Jan, należy się uznanie i podziękowanie. „Największą satysfakcją dla nas jest to, że ludzie, którzy przychodzą na Festiwal, są zadowoleni i chcą przyjść tu znowu za rok. To nas przekonuje, że warto się trudzić” - wyznaje Iza. Przy tak wielkim przedsięwzięciu nie sposób pominąć dwóch pozostałych współorganizatorów - PWSZ, gdzie odbywały się zmagania festiwalowe i Legnickie Centrum Kultury, które już po raz czwarty wspierało technicznie Festiwal „Pryzmat”. Swój sukces impreza zawdzięcza też wielu sponsorom, których przybywa z roku na rok. To dzięki ich wsparciu Festiwal nabiera coraz piękniejszych kolorów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trudne decyzje jury

Reklama

Benedykt Ksiądzyna - dyrektor Legnickiej Orkiestry Symfonicznej już po raz czwarty zasiadł jako przewodniczący Jury. To właśnie tej grupie jurorów przypada dość niewdzięczna rola oceniania i klasyfikowania oraz wyłaniania zwycięzców. „Poziom artystyczny nie jest najważniejszy. To, co istotne, to możliwość spotkania się solistów i zespołów studenckich. Festiwal to przede wszystkim okazja do wspólnego przeżywania muzyki, cieszenia się poezją, tekstami, dzielenia się tym, co w młodym człowieku jest najpiękniejsze” - podkreślił Przewodniczący. Ocena nie jest łatwa. Na scenie bowiem występują zarówno amatorzy, jak i uczniowie czy studenci szkół muzycznych, trudno jest więc oceniać jednych i drugich taką samą miarą. Jury, w skład którego wchodziło 5 osób związanych z muzycznym życiem miasta, zwracało uwagę przede wszystkim na sposób prezentowania siebie na scenie. Najwyżej oceniane były utwory i piosenki własne, to znaczy własne teksty i muzyka. Preferowany repertuar to poezja śpiewana wiersze, wszelkie formy liryki, piosenka turystyczna piosenka refleksyjna. Takim właśnie kluczem posłużyło się jury w wyborze tegorocznych finalistów, choć jak podkreśla p. Ksiądzyna, wszystkim należy się uznanie i pochwała.
Krystyna Damian, studentka teologii, po raz pierwszy przyszła na Festiwal, ale z pewnością nie ostatni. „Dawno już się tak nie ubawiłam, jak tutaj. Atmosfera jest wspaniała, a klerycki zespół „Semen” zaskoczył nas wszystkich” - podkreśla Krystyna. Rzeczywiście klerycy zrobili na scenie wielki show, porywając na nogi większą część widowni. Krystynie najbardziej spodobał się „taniec bioder” w wykonaniu kleryckiego chórku. Anna Bobik była już po raz trzeci na Festiwalu i z radością wyznaje, że z roku na rok jest coraz lepiej pod każdym względem. „Mam nadzieję, że dzięki temu Festiwalowi Legnica będzie coraz bardziej tętnić życiem”.
Mimo zmęczenia i stresu organizatorzy już dziś myślą o przyszłorocznej edycji Festiwalu. Chcą pokazać, że warto spotykać się z drugim człowiekiem, a przestrzeń kultury jest dobrą scenerią do takich spotkań.

Tomek Ślazyk z kleryckiego zespołu „Semen” przypomina, że zespół staje na scenie od początku istnienia Festiwalu. Cieszy się, że publiczność przyjęła ich występ z wielką radością i poczuciem humoru. W brawurowy sposób wykonali trzy znane utwory, najważniejsza była jednak aranżacja, która nie miała sobie równych. „Chcieliśmy w ten sposób dać świadectwo, że klerycy to całkiem normalni młodzi ludzie. To, jak żyjemy i czego się uczymy nie zmienia nas na tyle, byśmy nie mogli pokazać naszej radości. Postawiliśmy na spontaniczność i to spodobało się publiczności” - podkreśla Tomek.

Iwona Torończak występowała na festiwalowej scenie już po raz trzeci i drugi raz znalazła się w gronie finalistów. Interesuje się muzyką, prowadzi scholę w parafii, z której pochodzi. „Kocham śpiewać, kocham muzykę, całe życie śpiewam, poza tym nie miałam wyjścia, moi koledzy i koleżanki ze studiów wysłali za mnie zgłoszenie, stanęłam więc przed faktem dokonanym” - wyznaje. Iwona podkreśla to, że wspaniała atmosfera, która jest na Festiwalu sprawia, że chce się tutaj wracać. Na zakończenie swojego występu na scenie jeden z wielbicieli talentu Iwony rzucił jej pluszowego miśka na pamiątkę. Z pewnością poczuła się jak gwiazda... „Miś, którym dostałam w plecy schodząc ze sceny, to dla mnie największa radość i największe wyróżnienie” - dodaje Iwona.

Finaliści Festiwalu

Soliści:
I miejsce - Jadwiga Macewicz. Pochodzi z Chojnowa, jest studentką III roku Wychowania Muzycznego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Swój sukces wyśpiewała wykonując „Wiersz Księżycowy” (słowa Bolesław Leśmian, muzyka i aranżacja własna), „Przed zaśnięciem” (słowa, muzyka, aranżacja własna) oraz „Pieśń” (słowa Tadeusz Borowski, muzyka i aranżacja własna). Był to jej pierwszy występ i z pewnością nie ostatni.
II miejsce - Marcin Klasik z Wałbrzycha. Jest studentem III roku pedagogiki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Wałbrzychu. Zaprezentował dwie własne kompozycje: „Miasto Nocą” (słowa Marcin Klasik i Marcin Świeży, muzyka i aranżacja Marcin Klasik) oraz „Szczęście” (słowa Julian Tuwim, muzyka i aranżacja Marcin Klasik).
III miejsce - Iwona Torończak. Jest studentką IV roku Papieskiego Wydziału Teologicznego w Legnicy. Wystąpiła już po raz trzeci. Wykonała trzy piosenki: „Baw Mnie” (słowa i muzyka Czerwone Gitary), „Modlitwa” (słowa i muzyka Bułat Okudżawa) oraz „Tylko mnie poproś do tańca” (słowa i muzyka Anna Jantar).

Zespoły:
I miejsce - zajął zespół „Coffee Break” z Wrocławia w składzie: Monika Wiśniowska - wokal, Tomasz Basel - piano, Leszek Górski - gitara basowa, Michał Wilczyński - gitara elektryczna, Tomasz Garbera - perkusja. Zespół wykonał trzy własne kompozycje: „Na fali”, „O niebo lepiej”, „Nadal wierzyć”. Warto przypomnieć, że Tomasz Basel i Monika Wiśniowska byli zdobywcami II miejsca podczas II FPS Pryzmat. Tym razem wrócili po zwycięstwo w większym gronie.
II miejsce - klerycki zespół „Semen”. Zespół wystąpił w składzie: Robert Bielawski - wokal, Daniel Sierpina - wokal, klawisze, gitara, Adam Konobrodzki - bas, Michał Marszałek - perkusja, Tomasz Ślazyk - jamba, Marcin Kaluta - chórek, Tomasz Tytera - chórek. Zespół wykonał trzy utwory: „Dni których nie znamy” (słowa Marek Grechuta, muzyka Jan Kanty Pawluśkiewicz), „Kraina miłości” (słowa i muzyka zespół Myslovitz) oraz „To wszystko sprawił grzech” (słowa i muzyka Krzysztof Krawczyk). Ich występ porwał na nogi większą część widowni!
III miejsce - Dawid Krzyk z zespołem „Szept”. Zespół wykonał własne utwory: „Agrest” (słowa Przemysław J. Corso i Dawid Krzyk, muzyka Dawid Krzyk), „Samotne powroty” (słowa i muzyka Dawid Krzyk). Przypomnijmy, że zespół był ubiegłorocznym laureatem Festiwalu.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Samarytanie w sercu Argentyny

2025-07-07 14:58

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

źródło: pixabay.com

W książce pt. "Jezuita. Papież Franciszek" dwoje argentyńskich dziennikarzy przedstawiło zapis wielogodzinnych rozmów przez dwa lata prowadzonych z prymasem Argentyny kardynałem Bergoglio. Książka jest bardzo osobista i odsłaniająca nie tylko fakty biograficzne papieża, ale nade wszystko jego wrażliwość, sposób postrzegania świata, odwagę i bezkompromisowość w podążaniu za Bogiem, któremu on ufa i który jemu zaufał.

Odpowiadając na wiele pytań kardynał powtarza, że utrata poczucia grzechu utrudnia spotkanie z Bogiem. Mówi, że są ludzie, którzy uważają się za sprawiedliwych, na swój sposób przyjmują katechezę, wiarę chrześcijańską, ale nie mają doświadczenia bycia zbawionymi. „Bo co innego – tłumaczy – gdy ktoś opowiada, że pewien chłopak topił się w rzece i jakaś osoba rzuciła mu się na ratunek, co innego, gdy to widzę, a jeszcze co innego, gdy to ja jestem tą osoba, która się topi i ktoś mnie ratuje. Są osoby, którym ktoś opowiedział, co się działo z chłopcem. One jednak same tego nie widziały, nie doświadczyły więc na własnej skórze, co to oznacza. Myślę, że tylko wielcy grzesznicy mają taką łaskę. Mam zwyczaj powtarzać za św. Pawłem, że chlubić się możemy tylko z naszych słabości” – mówił przyszły papież Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

[ TEMATY ]

nowenna

szkaplerz

Matka Boża Szkaplerzna

Karol Porwich/Niedziela

Od 7 lipca trwa nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej.

O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego, Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalnie ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza świętego, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
CZYTAJ DALEJ

Bp Mering na Jasnej Górze: granice naszego kraju zagrożone tak samo z zachodu jak i wschodu

2025-07-13 07:14

[ TEMATY ]

bp Wiesław Mering

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

zrzut ekranu yt

Bp Wiesław Mering

Bp Wiesław Mering

Granice naszego kraju tak samo z zachodu jak i wschodu są zagrożone - mówił bp Wiesław Mering z Włocławka podczas sobotniej wieczornej Mszy św. dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja.

W homilii bp Mering mówił m.in. o wadze Kościoła jako wspólnoty, w której dokonuje się zbawienie, a także cytował papieża Benedykta XVI, że „jaką przyszłość będzie miał Kościół, taką przyszłość będzie miała cała Europa”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję