Pan Jezus pyta: a wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiada: Ty jesteś Mesjasz. Św. Mateusz zaznacza bardzo wyraźnie, że Pan Jezus powiedział wtedy Piotrowi: to nie ciało i krew, czyli to nie ty, nie człowiek sobie wymyślił, ale mój Ojciec dał ci tę łaskę, że mogłeś stwierdzić, że Ja rzeczywiście jestem Mesjaszem, Synem Bożym, że Ja zostałem przez Ojca posłany na świat. Pan Bóg, mój i twój Ojciec, dał ci tę łaskę. To jest sprawa wiary wyrażonej słowami.
Ale teraz patrzmy, jakie są uczynki. Bo za chwilę sprawa będzie się sprawdzała w uczynkach. Pan Jezus mówi otwarcie - słuchajcie, właśnie Ja, Mesjasz, Syn Boży, przyszedłem, aby cierpieć. Ja muszę bardzo wiele cierpieć. Ja będę bity tak, że aż zostanę zabity. Ja będę opluty, Ja będę wyśmiewany. Ja będę odrzucony przez wszystkich, którzy mają tu coś do powiedzenia. Syn Boży przychodzi właśnie w ten sposób. Przychodzi objawić prawdę i miłość Bożą i będzie w tym konsekwentny, jak to pięknie zapowiada prorok Izajasz w „Proroctwie o Słudze Jahwe”.
W życiu każdego z nas powinno dojść do tego zasadniczego wyboru: Ja idę tą samą drogą. Ja jestem Twoim wiernym uczniem. Ja widzę, że Twoje przyjście na świat, Twoje ogłoszenie prawdy i miłości i realizacja tej prawdy i miłości w Tobie, bez względu na wszystko, co Cię spotkało, jest największą sprawą na świecie.
Jezus się ofiarował raz i my wchodzimy w tę Jego Ofiarę. Wchodzimy po to, aby żyć w taki sam sposób, bez względu na to, jak będę cierpiał, jak będę bity, jak będę wyśmiewany, jak będę odrzucony. Ale się nie cofnę, bo chcę tego, gdyż wiem, że jest to jedyna droga życia. Dlatego wówczas, kiedy obok mnie są ludzie, którzy zajmują się bałwochwalstwem, a więc niweczą pierwsze przykazanie Boże, wybierając takie czy inne bożki tego świata, ja wiernie trwam przy jedynym Bogu.
Nie chodzę zatem do astrologa ani do wróżki, nie zważam na horoskopy, nie poddaję się dyktatowi przemocy, władzy, pieniądza, seksu, reklamy czy innego rodzaju manipulacji. Mnie interesuje jedno: co w każdej sytuacji mojego życia ma do powiedzenia Bóg. Jego słowo jest wiążące! Jeśli z tego powodu spotykają mnie szykany i wyśmiewania, to ja się jedynie cieszę, że daję świadectwo mojemu Bogu i wiem, że On mnie nie potępi, lecz uniewinni.
Im bardziej rośnie liczba tych, którzy twierdzą, że są wierzący, a się nie modlą wiernie, wytrwale, codziennie, tym bardziej ja codziennie klękam przed Bogiem, bo wiem, że jedynie On może otworzyć mi ucho. To jedynie Bóg może spowodować, że ja się nie oprę i nie cofnę. I jeśli ludzie obok mnie, nawet moi bliscy, może mieszkańcy mojego domu mówią: jestem wierzący, ale nie chodzę na niedzielną Eucharystię, to ja mówię: jestem uczniem Chrystusa. Wiem, że niedziela jest Dniem Pańskim. A więc jest poświęcony w sposób szczególny także mnie, abym się odnalazł. Ja nie mam zamiaru w żaden sposób ustąpić z czegoś tak podstawowego, jak realizacja mojego życia w Bogu.
Tak jest z każdym następnym przykazaniem. Wszyscy obok mnie mogą zajmować się kradzieżą, ale ja jestem uczciwym człowiekiem. Wszyscy obok mnie mogą zajmować się cudzołóstwem, kreowaniem takich czy innych pornograficznych treści, ale ja w swoim życiu pragnę realizacji czystej miłości. Cały świat może się zajmować manipulacją, oszustwem i okłamywaniem, ale ja jestem człowiekiem bezwzględnie uczciwym, bo wiem, że moje życie może być budowane jedynie na prawdzie, a prawdą jest Chrystus.
Wszędzie uczeń Chrystusa musi stawać wiernie wobec swojego Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu