Wakacje to czas urlopów, poznawania świata, czas zwiedzania wystaw, muzeów itp. Jednym słowem - chcemy widzieć, wiedzieć i być. Bardzo często zmęczeni całodzienną wędrówką, w poszukiwaniu chwili wytchnienia, przenosimy się z miejskiego gwaru w chłodne, ciche miejsce, by w kościelnej ławie odnaleźć skupienie i czas na modlitwę, wspominając bliskich. Podziwiamy dzieła wielkich budowniczych, wznosząc wysoko głowę. Myślimy wtedy: jak oni tego dokonali? Podziwiamy niezwykłe sklepienia, freski, które przetrwały wieki, oraz witraże wielkich mistrzów.
Wędrując zaś po szlakach, z dala od zgiełku, spotykamy kapliczki, ciche i skromne, namawiające do chwili zadumy. Wypoczywamy w ich cieniu i zadajemy sobie pytanie: kto i dlaczego postawił je w tym miejscu?
Jan Paweł II w liście do ludzi kultury pisał o Bogu, który jest natchnieniem i pierwowzorem dla osoby tworzącej dzieło: „W człowieku twórcy znajduje odzwierciedlenie (...) wizerunek Stwórcy”. Mówił także, że „tę więź ukazuje szczególnie wyraźnie język polski dzięki pokrewieństwu między słowami «stwórca» i «twórca». Bóg powołał zatem człowieka do istnienia, powierzając mu zadanie bycia twórcą” (Watykan, 4 kwietnia 1999 r., Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego).
Nie wszyscy są powołani, aby być artystami w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jednak - według Księgi Rodzaju - zadaniem każdego człowieka jest być twórcą własnego życia: człowiek ma uczynić z niego arcydzieło. Sensem istnienia człowieka jest tworzenie; większość z nas podejmuje się trudu tworzenia rzeczy codziennych. To starania o rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Nie są to wielkie dzieła, a codzienne sprawy, jak: porządki na własnym podwórku, podniesienie papierka po drodze, zostawienie po sobie porządku w lesie. Możemy tworzyć własne życie, by było spokojne, lepsze, piękniejsze, by miejsce, gdzie przysiądziemy na chwilę modlitwy, było nam bliskie - bo zrobione przez nas i dla nas. Wtedy odpowiedź na pytanie: jak oni tego dokonali? wydaje się jasna.
Jeśli architekt przysiądzie na brzegu lasu, oceni proporcje, w szkicowniku nakreśli obraz kaplicy ze świerkami w tle, a na makiecie ułoży bryły, jeśli leśnicy wybiorą sosny, daglezje i dęby, to cieśle stworzą podłogi, ściany i dach - miejsce szczególne. Pod nim znajdziemy schronienie. Miejsce dobre dla każdego z nas. Tam w trakcie budowy spotykają się okoliczni mieszkańcy, niektórzy obserwują, inni oferują pomoc, nowe ściany jeszcze nie zasłoniły poprzednich, widać już, jak będzie. Należy podjąć kilka decyzji: czy ołtarz jest dobrze usytuowany, czy krzyż na szczycie ma dobre proporcje? Pogoda sprzyja budowniczym, a majowe słońce dodaje energii. Niedługo to miejsce będzie poświęcone, niedługo będzie poświęcona praca ludzi, co chcieli tworzyć dla innych, ale też dla siebie z potrzeby serca, z potrzeby ducha i tak po prostu, żeby było porządnie.
W maju z inicjatywy ks. Stanisława Drewicza, proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Nowym Warpnie, oraz lokalnej społeczności Myśliborza Wielkiego wybudowano leśną kaplicę w miejscu dotychczas odprawianych Mszy św. na wolnym powietrzu.
2 lipca odbyło się poświęcenie kaplicy. W uroczystości uczestniczyli: ks. dziekan z Polic Leszek Konieczny, ks. prof. dr hab. Henryk Wejman oraz Gospodarz miejsca. Możemy się tam spotkać na Eucharystii w każdą niedzielę lata o godz. 13.30. Z potrzeby serca i chęci zrobienia czegoś dla innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu