Reklama

Nasze sprawy

Źle w służbie zdrowia

W szpitalach nadal niespokojnie. A już się wydawało, że sejmowa debata na temat sytuacji w ochronie zdrowia, obietnice podwyżek składane przez ministra Zbigniewa Religę i zapewnienie wpompowania w system większych pieniędzy, powoli wygaszają buntownicze nastroje. Nic podobnego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dlaczego lekarze i pielęgniarki zachowują się nagannie? Czy tak nisko upadło ich morale, czy też jest to rozpaczliwe wołanie o pomoc?

Po lekarzach, w niektórych szpitalach strajkować zaczęły inne grupy zawodowe. Te pominięte przez dyrekcje w podwyżkach wynagrodzeń.

Strajk generalny?

Jeśli nie uda się finansowo usatysfakcjonować niezadowolonych, odbędzie się strajk generalny. Trudno przewidzieć, jak będzie przebiegał. Jedno jest pewne - zakładnikami braku porozumień znów staną się pacjenci. I to ci obłożnie chorzy, którzy trafili do szpitala w stanie wymagającym szczególnie troskliwej opieki medycznej.
Taki obrót sytuacji był łatwy do przewidzenia. Gdy pod pistoletem strajkowym władze szpitali dogadywały się w sprawie podwyżek wyłącznie z lekarzami, pielęgniarki i inni pracownicy szpitalnictwa czuli się pokrzywdzeni. Ich praca jest przecież równie ważna dla prawidłowego funkcjonowania lecznic i zapewnienia szpitalom warunków leczenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjazd lekarzy „za chlebem”

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że wszystkie grupy zawodowe w służbie zdrowia są nisko opłacane. Nie tylko lekarze, ale w coraz większym stopniu pielęgniarki wyjeżdżają za granice z powodów finansowych. Szacuje się, że w ciągu najbliższych czterech lat niedobór pielęgniarek i położnych wyniesie w Polsce 61, 5 tysiąca. Dlatego, kiedy dyrekcje szpitali układały się tylko z lekarzami, zaniepokojeni związkowcy z zespołu Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych: NSZZ „Solidarność”, OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych, którzy usiedli do rozmów, by zdecydować, jak podzielić przeznaczone na podwyżki pieniądze w sposób systemowy, zaczęli alarmować, że rząd narusza zasady dialogu społecznego.
Z oglądu sytuacji wynikało, że tych, co strajkują, dyrektorzy „nagradzają” podwyżkami, a związkowców z innych central, którzy nie odeszli od łóżek pacjentów, decydując się na rozmowy o podwyżkach z uwzględnieniem interesów całego środowiska, pomijają. Zapachniało skandalem. Dlatego związkowcy w Komisji Trójstronnej zażądali gwarancji rządowych na piśmie. Chcą spisania porozumienia w sprawie zwiększenia nakładów na finansowanie ochrony zdrowia, ze szczególnym uwzględnieniem zapowiedzianych od 1 października podwyżek płac dla pracowników całej branży. Wystąpili również do rządu o fachową pomoc merytoryczną urzędników Ministerstwa Zdrowia, Finansów oraz Pracy i Spraw Socjalnych, by prace międzyresortowego zespołu, powołanego do przygotowania zasad zatrudnienia i wynagrodzeń w ochronie zdrowia miały charakter jak najbardziej kompleksowy.
Jednak niezadowolenie pominiętych w podwyżkach pracowników już zaczęło dawać o sobie znać. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju rozpoczęto strajk okupacyjny. Protest podjęły wszystkie grupy zawodowe, poza lekarzami, którzy ostatnio wywalczyli tam dla siebie podwyżki o 700 zł brutto. Protest był odpowiedzią na wybiórcze traktowanie grup zawodowych, które w szpitalu jako wspólnota świadczą usługi zdrowotne na rzecz pacjenta. Zorganizowało go sześć central związkowych, m.in. pielęgniarki i położne, salowe, technicy laboranci. Protest o podobnym podłożu rozpoczął się w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie, bo tam podwyżki dyrekcja przyznała wyłącznie lekarzom i pielęgniarkom koordynującym. Dramatyczny przebieg miał protest pielęgniarek z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, które odeszły od łóżek na trzy godziny i zapowiedziały, że czynić tak będą codziennie, dopóki nie osiągną porozumienia w sprawie podwyżek z dyrekcją.

Strajk byłby naganny

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski skrytykował podczas debaty w sejmie strajkujących lekarzy: „Rozumiem desperację nisko opłacanych medyków, ale nie mogę zaakceptować formy protestów i czynienia z pacjentów zakładników” - powiedział. Również biskup polowy Tadeusz Płoski, przemawiając do zgromadzonych na Jasnej Górze pracowników służby zdrowia stwierdził, że przy niedofinansowaniu zawodu pielęgniarek i lekarzy, wyjazdach za granicę „za chlebem” specjalistów wykształconych w polskich szkołach, protest na rzecz uruchomienia rządowych działań w celu poprawy sytuacji jest zrozumiały. - Jednak niezrozumiały, a wręcz naganny byłby strajk lekarzy w szpitalach i odejście od łóżek pacjentów - zaakcentował bp Płoski.
Dlaczego zatem zarówno lekarze, jak i pielęgniarki zachowują się nagannie? Czy tak nisko upadło ich morale, czy też jest to rozpaczliwe wołanie o pomoc wynikające z poczucia krzywdy?
Dobrze, by te wszystkie uwagi wzięli sobie także do serca decydenci różnych szczebli. Również specjalista zarówno od serca, jak i całej branży, kardiolog i minister zdrowia prof. Zbigniew Religa.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy wywiad Leona XIV: Mam wielką ufność w naturę ludzką

2025-09-14 15:34

Vatican Media

O nauce dyplomacji, zabiegach o pokój i dialog, a także o swej amerykańsko-peruwiańskiej tożsamości, a nawet o kibicowaniu podczas Mistrzostw Świata - to niektóre z wątków pierwszego wywiadu udzielonego przez Leona XIV dziennikarce „Crux”, Elise Ann Allen.

Rozmowa, opublikowana z okazji 70. urodzin Papieża, jest fragmentem biografii pod tytułem „León XIV: ciudadano del mundo, misionero del siglo XXI” („Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku” - red.), który ukaże się w języku hiszpańskim nakładem Penguin Perú 18 września. Później planowane są edycje angielska i portugalska.
CZYTAJ DALEJ

Aniołowie Stróżowie narodów - objawiały się niosąc przesłania, ostrzeżenia i łaski

2025-09-15 21:54

[ TEMATY ]

Anioł Stróż

Agata Kowalska

Objawienia aniołów towarzyszą ludzkości od niepamiętnych czasów i są obecne w tradycji wielu narodów. Biblia mówi o aniołach jako posłańcach Boga, którzy wypełniają Jego wolę, chronią ludzi i narody oraz przekazują Boże orędzia. W historii świata pojawiają się świadectwa niezwykłych spotkań z tymi niebiańskimi istotami, które objawiały się wybranym osobom, niosąc przesłania, ostrzeżenia i łaski.

Jednym z najstarszych znanych objawień Anioła Stróża narodu jest historia związana z Portugalią. Objawienie Anioła Stróża Portugalii nie jest szeroko udokumentowane w źródłach historycznych, ale jego kult sięga średniowiecza i był silnie zakorzeniony w portugalskiej duchowości. Już w XIV w., w klasztorze Batalha, na jego wschodniej ścianie znajdował się ołtarz poświęcony Aniołowi Stróżowi Portugalii, co wskazuje, że wierzono w jego szczególną rolę jako opiekuna narodu. W 1504 r. na prośbę króla Manuela I papież Juliusz II oficjalnie ustanowił święto Anioła Stróża Królestwa (Anjo Custódio do Reino). Decyzja ta mogła być inspirowana przeświadczeniem, że Portugalia znajduje się pod szczególną opieką anioła, który chroni jej mieszkańców i kieruje jej losami. Choć nie ma konkretnych zapisów o objawieniu się anioła królowi Manuelowi I, fakt, że sam monarcha zwrócił się do papieża o ustanowienie święta, sugeruje, że kult ten był dla niego wyjątkowo ważny. Być może władca sam doświadczył mistycznego natchnienia lub otrzymał świadectwa cudownych interwencji anioła w historii Portugalii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję