Jak co roku w uroczystość Bożego Ciała ulicami naszych miast i wiosek przeszły wielotysięczne procesje eucharystyczne. Są one zawsze wyrazem miłości do Chrystusa i manifestacją trwania w wierze polskiego ludu. Centralne uroczystości w Rzeszowie, którym przewodniczył biskup rzeszowski Kazimierz Górny, rozpoczęły się Mszą św. na placu farnym. - Nie bójcie się wymagań, stawianych przez rodziców, wychowawców i nauczycieli - apelował do młodych Ksiądz Biskup w czasie homilii. Bp Górny wspominał także wizytę w Polsce Papieża Benedykta XVI. Przypomniał jego słowa „Trwajcie mocni w wierze” i apelował o kierowanie się miłością. „Bóg nie będzie rozliczał nas z tego, co posiadamy, a jedynie z naszych uczynków”. Po Mszy św. uformowała się wielobarwna procesja, która po raz pierwszy od wielu lat przeszła centralnymi ulicami miasta: 3 Maja i Zamkową. Ołtarze na trasie zostały zbudowane przez okoliczne parafie, instytucje oraz grupy zawodowe. Pierwszy, usytuowany na frontonie kościoła Świętego Krzyża zbudowała miejscowa wspólnota parafialna oraz pracownicy i wolontariusze rzeszowskiej Caritas. Drugi ołtarz, na skwerku ks. inf. Walentego Bala, był dziełem wojska i policji. Trzeci, na alejach Cieplińskiego, wznieśli rzeszowscy strażacy, a ostatni, usytuowany przy sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej, parafia Ojców Bernardynów.
Uroczystościom w Jaśle przewodniczył bp Edward Białogłowski.
Dziś, 10 września, przypada druga rocznica beatyfikacji rodziny Ulmów. W marcu 1944 roku Józef i Wiktoria, wraz z siedmiorgiem ich dzieci, zostali zamordowani przez Niemców za udzielenie schronienia Żydom. Warto przypomnieć kim byli na co dzień Józef i Wiktoria, zwani Samarytanami z Markowej, czym żyli, jakie mieli pasje oraz jak wyglądało ich życie oraz śmierć.
Był synem Marcina i Franciszki z domu Kluz. Jego rodzice mieli trzyhektarowe gospodarstwo, w którym pomagał od najwcześniejszych lat. Skończył czteroklasową szkołę powszechną, a w 1921 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. W 1929 roku rozpoczął naukę w szkole rolniczej w Pilźnie, którą ukończył z bardzo dobrym wynikiem.
Dyskusja o obecności wojsk zachodnich na Ukrainie nabiera tempa. Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że 26 krajów jest gotowych wysłać żołnierzy lub udzielić wsparcia w powietrzu, na lądzie i morzu. To znaczący sygnał dla Kremla, że Zachód nie zamierza biernie czekać na rozwój wydarzeń. Chwilę później odezwał się Władimir Putin, grożąc, że każda zachodnia obecność na Ukrainie stanie się dla Moskwy „pełnoprawnym celem”. Historia nauczyła nas, że kiedy Putin mówi o pokoju, świat powinien szykować się na kolejną odsłonę agresji – i dobrze, że dziś już nikt w Europie nie ma co do tego złudzeń.
W Kijowie również nie mają złudzeń. Były minister obrony Anatolij Hrycenko zasugerował, że prawdziwym gwarantem bezpieczeństwa byłoby rozmieszczenie nad Dnieprem amerykańskich dywizji powietrznodesantowych i osłona ukraińskiego nieba przez USA. Politycy rozumieją jednak, że administracja w Waszyngtonie niekoniecznie pójdzie tak daleko, więc realną alternatywą pozostaje europejska „koalicja chętnych”. To nie jest proste ani dla Ukraińców, ani dla ich sąsiadów – w tym dla nas.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.