Reklama

O. Praśkiewicz OCD o doświadczeniach Prymasa Tysiąclecia z karmelitami

Na przykład eklezjalnego i patriotycznego zaangażowania Wielkiego Prymasa Tysiąclecia zwrócił uwagę o. Szczepan Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który przypomniał w związku ze zbliżającą się beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego o doświadczeniach łączących karmelitów i sługę Bożego. Zdaniem zakonnika, Prymas ogromnie cenił wkład zakonów w życie Kościoła w Polsce i zachęcał do budowy więzi i jedności pomiędzy klerem diecezjalnym i zakonnym.

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Archiwum Instytutu Prymasa Wyszyńskiego

Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński w Komańczy w 1956 r.

Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński
w Komańczy w 1956 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O. Praśkiewicz zwrócił uwagę na szczególne zatroskanie Prymasa o sprawę beatyfikacji o. Rafała Kalinowskiego. „Prymas pragnął, aby nastąpiła ona w kontekście wielkiej nowenny przed obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 r. Wskazywał też na inną okoliczność, postulującą ewentualną beatyfikację, mianowicie na celebrowany w 1962 r. jubileusz czterechsetlecia Reformy Karmelu, podjętej przez św. Teresę od Jezusa w 1562 r. w Ávili” – przypomniał duchowny w swym artykule na łamach „Życia zakonnego”.

Duchowny zwrócił uwagę na to, że dzięki zaangażowaniu kard. Wyszyńskiego, nie tylko św. Rafał Kalinowski, ale wielu rodaków i rodaczek, zostało wyniesionych do chwały ołtarzy, choć za życia Prymasa tylko dwoje: św. Maksymilian Kolbe (1971) i bł. Maria Ledóchowska (1975). Karmelita wspomniał też o niełatwym wątek relacji Polskiej Prowincji Karmelitów Bosych z archidiecezją warszawską i jej ordynariuszem, dotyczącym dialogu o odzyskanie klasztoru i kościoła na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, odebranego Zakonowi po upadku powstania styczniowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Kapituła Prowincjalna przed upływem stulecia od tej kasaty, złożyła na ręce Prymasa, arcybiskupa warszawsko-gnieźnieńskiego, memoriał o zachowaniu prawa własności obiektu, zapobiegając tym samym tegoż prawa przedawnieniu. Ks. Prymas nie dał nigdy pisemnej deklaracji w tej kwestii, ale prosił przy różnych okazjach o cierpliwość, mówiąc, że seminarium duchowne archidiecezji warszawskiej, jakie mieściło się w tymże klasztorze, jest dla Kościoła lokalnego sprawą priorytetową i obiecał zwrot własności po wybudowaniu seminarium na Bielanach” – zrelacjonował, wskazując, że „śmierć Prymasa w 1981 r. i późniejsze ukierunkowania w archidiecezji nie sprzyjały jednak ewentualnemu powrotowi karmelitów bosych do ich własności”. Przypomniał, że w 2017 r. arcybiskup warszawski kard. Kazimierz Nycz, w ramach rekompensaty moralnej za klasztor na Krakowskim Przedmieściu, przekazał Zakonowi kościół i klasztor Świętej Trójcy w Warszawie na Solcu.

Reklama

Jak zaznaczył o. Praśkiewicz, po utworzeniu w 1962 r. Prymasowskiego Instytutu Życia Wewnętrznego w Warszawie, kard. Wyszyński zaprosił do niego z wykładami z teologii modlitwy i mistyki o. Ottona Filka OCD (1918-2014), który przez 30 lat tam pracował jako kompetentny i ceniony specjalista. W 1968 r. kard. Wyszyński zaprosił innego karmelitę – o. Symplicjusza Bałysa OCD (1933-2004) i mianował go duszpasterzem akademickim w Warszawie. Posługę tę o. Symplicjusz pełnił przez 3 lata. W 1971 r. skierowano go do pracy wśród Polonii Chicagowskiej w Stanach Zjednoczonych.

Rok przed swoją śmiercią Prymas Tysiąclecia skierował na ręce o. prowincjała Eugeniusza Morawskiego, bardzo ciepły list gratulacyjny z racji obchodów stulecia wskrzeszenia życia karmelitańskiego w Polsce. „Obchody te, w obecności przełożonego generalnego, o. Filipa Sainz de Baranda OCD (1930-2017), odbyły się w Czernej w lipcu 1980 r. Pisał nam sędziwy już wtenczas kardynał Prymas, i słów tych, jak pamiętam, z szacunku wobec niego wysłuchaliśmy na początku liturgii na stojąco” – wspomniał zakonnik, podkreślając, że tamte słowa stanową swoisty testament Prymasa wobec polskich karmelitów bosych.

Według konsultora, siostry karmelitanki bose niektórych polskich klasztorów zachowują wobec Prymasa Tysiąclecia wdzięczną pamięć, także za pomoc okazywaną w podejmowaniu nowych fundacji lub w pracach budowalno-remontowych swoich domów. „To prawda, że w jednym czy drugim przypadku decyzje podjęte przez Prymasa ‘na mocy specjalnych poruczeń Stolicy Apostolskiej’ nie były w odniesieniu do klasztorów naszych sióstr w powołaniu najszczęśliwsze, jednak ogólnie i z perspektywy czasu patrząc, przeważyło zawsze dobro, choć okupione cierpieniem” – dodał, zwracając przy okazji uwagę na znajomość najpierw biskupa lubelskiego, a potem Prymasa Polski ze służebnicą Bożą Kunegundą Siwiec OCDS (1876-1955) – z beskidzkiej Siwcówki.

W opinii karmelity, przywołane przykłady dowodzą „świetlanego” przykładu eklezjalnego i patriotycznego zaangażowania Wielkiego Prymasa Tysiąclecia.

2019-10-29 20:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Nossol o kard. Wyszyńskim: Był wielki w tym, że usiłował zrozumieć ludzi myślących inaczej

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Archiwum rodziny Michnowiczów z Tomaszówki

kard. Stefan Wyszyński

kard. Stefan Wyszyński

- Miałem do niego zaufanie. Wiedziałem, że komu jak komu, ale jemu zależy na Kościele w Polsce, na wprowadzaniu reformy soborowej, na pojednaniu. Był wielkim człowiekiem a jego wielkość polegała również na tym, że usiłował zrozumieć ludzi myślących inaczej – tak o kard. Stefanie Wyszyńskim mówi abp Alfons Nossol, biskup senior diecezji opolskiej. Abp Nossol w rozmowie z KAI dzieli się wspomnieniami związanymi z Prymasem, opowiada o jego realizmie we wprowadzaniu reformy soborowej, o stosunku do ekumenizmu oraz roli, jaką odegrał w procesie polsko – niemieckiego pojednania. Dziś przypada 39. rocznica śmierci Prymasa Tysiąclecia.

KAI: Czy są jakieś wspomnienia związane z Prymasem Wyszyńskim, którymi chciałby się Ksiądz Arcybiskup podzielić?

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję