Reklama

Kościół

M. Przeciszewski: Skrajnie nierzetelny materiał o abp. Głodziu w TVN24

Jako skrajnie nierzetelny oceniam materiał o abp Sławoju Leszku Głodziu jaki został wyemitowany wczoraj wieczorem w programie „Czarno na Białym” w TVN24. Szczególną manipulacją jest sposób potraktowania spraw finansowych czy rzekomych posiadłości Arcybiskupa.

[ TEMATY ]

abp Sławoj Leszek Głódź

BP KEP

Abp Sławoj Leszek Głódź

Abp Sławoj Leszek Głódź

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mając kontakty z abp. Głodziem od ponad 20 lat, kiedy był jeszcze biskupem polowym w Warszawie, nigdy nie doznałem żadnych oznak poniżania, ani jakichkolwiek wulgaryzmów z jego strony. Jest on typowym Podlasiakiem, człowiekiem ciepłym, nadzwyczaj towarzyskim, serdecznym i pełnym poczucia humoru. Wszystkich zaprasza do siebie i lubi ich gościć. A kiedy się do niego przyjeżdża, to zawsze obdarowuje upominkami, sam nigdy nie oczekując żadnych prezentów.

Faktem jest, że abp Głódź lubi pewien dryl wojskowy, wyniesiony zapewne z Ordynariatu Polowego. Czasami podwładnych stawia nieco „na baczność”, można tego nie lubić, ale trudno nazywać mobbingiem czy poniżaniem. Ceni lojalność, ale pozostaje także lojalnym ze swej strony, kimś kto gotów jest do pomocy, jeśli się o nią poprosi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziwię się, że księża z archidiecezji gdańskiej, stawiając zarzuty swemu pasterzowi, nie odważyli się pokazać swych twarzy oraz żądali zmiany głosu. Jest to absolutnie niezrozumiałe w sytuacji, kiedy wiadomo, że za kilka miesięcy abp Głódź osiągnie wiek emerytalny, i nie jest już w stanie nikogo na dłużej ukarać. Ukrywanie swej twarzy w takiej sytuacji stawia pewien znak zapytania nad wiarygodnością wypowiedzi.

Kompletną manipulacją należy nazwać potraktowanie spraw finansowych czy informacji o posiadłościach Arcybiskupa. Wiadomo przecież, że kiedy w 2008 r. abp Głódź obejmował rządy w archidiecezji gdańskiej stała ona na skraju bankructwa i musiała spłacać olbrzymie długi, jakie zaistniały na skutek afery w wydawnictwie „Stella Maris” za czasów jego poprzednika, abp. Tadeusza Gocłowskiego. Nowy rządca musiał w takiej sytuacji dokonać sprzedaży niektórych nieruchomości jakie posiadała archidiecezja oraz nałożyć specjalne, niemałe podatki na duchowieństwo, aby móc dokonywać stopniowej spłaty długów, porozstawianych przez poprzednika. Nic dziwnego, że działania takie zawsze rodzić będą opór wśród podwładnych, ale były one niezbędne dla dobra diecezji. Dzięki temu olbrzymie długi archidiecezji gdańskiej zostały już spłacone. Szkoda, że dziennikarze TVN nie wspomnieli ani słowem o tej wyjątkowej sytuacji, a wyemitowany przez nich materiał sprawia wrażenie, jakoby daniny te abp Głódź ściągał dla siebie.

Reklama

Podobnie należy potraktować informacje o rzekomych „pałacach” budowanych dla siebie przez abp. Głodzia. Przed niemal rokiem miałem okazję być w rodzinnej Bobrówce Księdza Arcybiskupa na pogrzebie jego brata. Pokazywany na filmie rzekomy „pałac arcybiskupa Głodzia” jest tymczasem ufundowanym przezeń ośrodkiem dla niepełnosprawnych, będącym we władaniu i prowadzonym przez Caritas archidiecezji białostockiej. Codziennie przywożonych jest tam ok. 30 niepełnosprawnych nawet z dalszej okolicy, którzy mają tam zajęcie terapeutyczne oraz rehabilitacyjne. Sam arcybiskup tam nigdy nie mieszka. Abp Głodź wspomógł także budowę kościoła w swej rodzinnej wiosce, gdyż wcześniej jej mieszkańcy musieli chodzić do odległego o kilka kilometrów kościoła parafialnego. Wszyscy mieszkańcy Bobrówki jakich spotkałem, mają za to olbrzymią wdzięczność do Arcybiskupa.

Faktycznie, w odległości 2 kilometrów, na kawałku pola, jakie odziedziczył po rodzicach, abp Głódź postawił „daczę”, w której przebywa latem, pomagając przy tym w pracach polowych swoim kuzynom. Ale nie jest to żaden pałac, ani ranczo gdzie hodowane są konie, tylko zwykły piętrowy murowany dom z ogrodem, bardzo podobny do tych, jakie w sąsiedztwie stawiają urzędnicy czy profesorowie z Białegostoku, chcąc tam wypoczywać. Letnia rezydencja abp. Głodzia nie wyróżnia się niczym szczególnym, ani nie sprawia wrażenia wyższego standardu w porównaniu z sąsiadującymi „daczami”.

2019-10-25 18:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Głódź: modlitwa za ofiary Grudnia 1970 to nasz obowiązek

[ TEMATY ]

abp Sławoj Leszek Głódź

Grzegorz Jakubowski/KPRP

Abp Leszek Sławoj Głódź

Abp Leszek Sławoj Głódź

„Modlitwa za ofiary Grudnia 1970 to nasz obowiązek. „Chrześcijański i narodowy. Obowiązek wobec teraźniejszości i przyszłości. Wobec współczesnych, wobec pokoleń, które po nas przyjdą”– powiedział bp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku z okazji rocznicy Wydarzeń Grudniowych oraz poświęcenia pszenicznych łanów zbóż w Bursztynowym Ołtarzu Ojczyzny.

Publikujemy pełną treść homilii:

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Weigel: deklaracja Dignitas infinita mogłaby być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję