Prześladowania chrześcijan: gorzej w Chinach, terroryści migrują
Prześladowania chrześcijan w świecie bynajmniej nie słabną. Pomimo podpisanych porozumień komunistyczne Chiny zaostrzają politykę względem wyznawców Chrystusa. Islamscy terroryści pokonani w Syrii i Iraku migrują do innych krajów. Mapa prześladowań poszerza się o nowe regiony. Dziś niemal 300 mln chrześcijan żyje w krajach, gdzie ich wiara jest prześladowana.
Dane te zostały zawarte w najnowszym raporcie papieskiego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Obejmuje on trzy ostatnie lata poczynając od 2017 r. Chrześcijanie nadal pozostają najbardziej prześladowaną grupą społeczną na świecie. Strategie mające poprawić ich sytuację nie przyniosły dobrych rezultatów – podkreślono na dzisiejszej prezentacji raportu w rzymskim sanktuarium nowych męczenników, czyli bazylice świętych Bartłomieja i Wojciecha w Rzymie.
Zauważono m.in., że poprawa relacji dyplomatycznych z takimi państwami jak Chiny czy Korea Północna nie doprowadziły do poprawy sytuacji chrześcijan. Wręcz przeciwnie, w Chinach w ostatnich latach doszło do zaostrzenia represji.
Jeśli chodzi natomiast o prześladowania ze strony muzułmanów, to rozgromienie tzw. Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii poprawiło sytuację żyjących tam chrześcijan, ale spowodowało też rozszerzenie dżihadu na inne kraje.
- Interwencja militarna w Syrii i Iraku, choć niezbędna, okazała się niewystarczająca. Doprowadziła bowiem do migracji ideologii islamskiej i samych terrorystów – mówi Radiu Watykańskiemu Alessandro Monteduro, dyrektor włoskiego oddziału Pomoc Kościołowi w Potrzebie. – Porzucili oni pole walki i znaleźli schronienie w innych krajach. Nie tyle w Europie, bo uniemożliwiają to stosowane u nas środki bezpieczeństwa, ale w Afryce subsaharyjskiej i południowej Azji. Już w 2015 r. pojawiły się tam sprzyjające temu czynniki, jak na przykład otwarcie ekstremistycznych szkół koranicznych czy organizacja obozów szkoleniowych dla dżihadystów. Dokonało się to, co jeszcze do niedawna było niewyobrażalne. Kraje takie jak Burkina Faso czy Sri Lanka stały się areną prześladowania chrześcijan ze względu na ich wiarę.
Jak zawsze w takich przypadkach, każdy ma swój własny interes do załatwienia. Ale ostatecznie to my chrześcijanie poniesiemy największe konsekwencje. Boję się, że ten turecki atak przyniesie nowy, ogromny exodus chrześcijan. Zwrócił na to uwagę emerytowany arcybiskup syryjsko-katolicki archidiecezji Hassaké-Nissibi w kurdyjskim rejonie Syrii, odnosząc się do inwazji Turcji na ten kraj.
Abp Jacques Behnan Hindo w wypowiedzi dla Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie podkreślił, że jego myśl biegnie do pięciu tysięcy rodzin katolickich, mieszkających w jego archidiecezji. Wielu z nich już opuściło swoje domy, na razie pozostają na terenie Syrii, ale gdy konflikt się rozwinie, to mogą emigrować za granicę.
W książce pt. "Jezuita. Papież Franciszek" dwoje argentyńskich dziennikarzy przedstawiło zapis wielogodzinnych rozmów przez dwa lata prowadzonych z prymasem Argentyny kardynałem Bergoglio. Książka jest bardzo osobista i odsłaniająca nie tylko fakty biograficzne papieża, ale nade wszystko jego wrażliwość, sposób postrzegania świata, odwagę i bezkompromisowość w podążaniu za Bogiem, któremu on ufa i który jemu zaufał.
Odpowiadając na wiele pytań kardynał powtarza, że utrata poczucia grzechu utrudnia spotkanie z Bogiem. Mówi, że są ludzie, którzy uważają się za sprawiedliwych, na swój sposób przyjmują katechezę, wiarę chrześcijańską, ale nie mają doświadczenia bycia zbawionymi. „Bo co innego – tłumaczy – gdy ktoś opowiada, że pewien chłopak topił się w rzece i jakaś osoba rzuciła mu się na ratunek, co innego, gdy to widzę, a jeszcze co innego, gdy to ja jestem tą osoba, która się topi i ktoś mnie ratuje. Są osoby, którym ktoś opowiedział, co się działo z chłopcem. One jednak same tego nie widziały, nie doświadczyły więc na własnej skórze, co to oznacza. Myślę, że tylko wielcy grzesznicy mają taką łaskę. Mam zwyczaj powtarzać za św. Pawłem, że chlubić się możemy tylko z naszych słabości” – mówił przyszły papież Franciszek.
Jeszcze nie wyblakły stare, poczciwe szyldy „Chemia z Niemiec”, a na mieście zaczęły się już pojawiać nowe reklamy pracy u naszych zachodnich sąsiadów. Na nowiutkim busiku z łódzką rejestracją wzrok przykuwa oferta „Pracy dla opiekunki w Niemczech”. Przy drodze na Widzew (za stacją benzynową „Moya”) duży baner kusi „Pracą w Niemczech”. Na razie nie ma nic o zbieraniu szparagów (wiadomo: temat drażliwy), ale to kwestia czasu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.