Reklama

Park kard. Wyszyńskiego i grota Matki Bożej w Jezierni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na trasie z Tomaszowa Lubelskiego do Bełżca po prawej stronie mijamy niewielką miejscowość Jeziernię, która ponad rok temu z woli pasterza diecezji zamojsko-lubaczowskiej - ks. bp. Jana Śrutwy stała się parafią. Na zachód od kościoła parafialnego w odległości ok. 150 m znajduje się założony w tym roku Park Kardynała Stefana Wyszyńskiego z wybudowaną Grotą Matki Bożej.

historia tej miejscowości sięga XV-XVI w. Początkowo wieś była zlokalizowana po wschodniej stronie wspomnianej drogi wokół jeziora (stąd jej pierwotna nazwa Jezierna). Kiedy w bliżej nieokreślonym okresie szalała tam epidemia, ludzie przenosili się na zachodnią część i osiedlając się tam, stawiali za sobą tzw. morowe krzyże. Pozostawione i nieużytkowane jezioro zarastało i z biegiem czasu zanikło.

Dość prężnie rozwijająca się wioska stała się łatwym łupem okupanta. Podczas wojny znaczną część mieszkańców wysiedlono. Ich posesje zajęli stacjonujący tu okupanci. Po wyzwoleniu mieszkańcy zaczęli wracać do "swych domów", a raczej do tego, co z nich zostało. Powracający ludzie zastali ograbione ze wszystkiego posesje, powybijane okna, wyłamane drzwi, okradzione obory, stodoły i spichlerze. "Czy zostawać tu, czy iść gdzie indziej, bo i tak trzeba wszystko zaczynać od nowa?" - takie najczęściej pytania było słychać podczas spotkań przy opłotkach. Nadomiar złego trapiła ich straszna susza, która dokuczała od dłuższego czasu. "Co Bóg da... Jeśli będzie woda to znak, byśmy tu zostali, jeśli nie, wyruszamy gdzie indziej..." - rozpoczęło się żałosne wołanie ku Niebiosom. I... oczekiwanie. Niektórzy snuli już plany i kierunek wyjazdu z Jezierni. Aż tu niespodziewanie 2 lutego 1943 r., w święto Matki Bożej Gromnicznej, w centrum wioski wytrysnęło źródło.

I było już jasne. Bóg dał znak, Matka Boża przyszła z pomocą w swoje święto. Radości nie było końca. Miejsce to stało się niemalże świętością, pieczołowicie o nie dbano i strzeżono go. Dla wszystkich starczyło wody, choć niekiedy trzeba było trochę postać w kolejce. Wydarzenie to umocniło wiarę parafian w Boską moc i orędownictwo Maryi. Wypływająca stąd rzeka "Źrenica" była nie tylko miejscem pobierania wody, prania czy pojenia bydła, lecz także - jak to zwykle bywało - miejscem spotkań i pogawędek. Tak było do lat 70. Decyzją Straży Pożarnej w pobliżu wykopano basen przeciwpożarowy, w domostwach zaczęto kopać studnie głębinowe na potrzeby gospodarstw. Źródło popadało w coraz większe zapomnienie i nieład.

Z czasem zarosło chaszczami, stając się wraz z nieużywanym basenem "wspaniałym" miejscem na wioskowe wysypisko śmieci. Centrum wioski zamiast być wizytówką, stało się pośmiewiskiem.

Kiedy powstała tu parafia, chcąc podziękować Bogu i Jego Matce Maryi za opiekę nad wioską na przestrzeni lat, postanowiono to miejsce doprowadzić do ładu. W odpowiedzi na apel Księdza Proboszcza przystąpiono do prac porządkowych. Powycinano zarośla, wykarczowano stare pnie po rosnących tu kiedyś topolach, wyrównano teren, przekopano nowy rów melioracyjny, zmieniono lokalizację stawu przeciwpożarowego i rozpoczęto nad źródłem budowę Groty Matki Bożej na wzór tej z Lourdes, spod której także wytrysnęło źródło. Budowla jest pięciokrotnie mniejsza niż oryginalna w Lourdes. Mobilizacja i zapał były tak wielkie, że prace trwały od grudnia 2000 r. do kwietnia 2001 r.

Już w maju odbywały się w niedzielę i święta nabożeństwa ku czci Matki Bożej.

25 maja w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego zaszczycił naszą parafię swą obecnością ks. bp Mariusz Leszczyński, który przybył do Jezierni, aby wśród licznie zgromadzonych parafian i przybyłych gości, przedstawicieli Urzędów Miasta i Gminy w Tomaszowie Lub. dokonać poświęcenia Groty Maki Bożej oraz pamiątkowej tablicy ku czci Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Ufundowana ona została przez parafian, aby upamiętnić postać Wielkiego Męża Stanu i jego pobyt na tej ziemi. Żywo w pamięci starszych mieszkańców jawi się bowiem tamten majowy dzień w 1948 r., kiedy to Prymas Tysiąclecia jako ówczesny Biskup Lubelski sprawował w Jezierni Mszę św. i wielu spośród nich udzielał sakramentu bierzmowania, a w sierpniu 1971 r. wraz z kard. Karolem Wojtyłą przekazywał symbole maryjne podczas Nawiedzenia z archidiecezji lwowskiej do diecezji lubelskiej.

Park Kardynała Wyszyńskiego ze wspomnianą Grotą staje się piękną wizytówką parafii, miejscem modlitwy i odpoczynku utrudzonych pracą mieszkańców i przybywających tu gości. Na tym pięknym placu 15 sierpnia po raz pierwszy odbyły się Dożynki Parafialne połączone z uczczeniem Wniebowzięcia Matki Bożej, a 26 sierpnia miało miejsce spotkanie pielgrzymów z Grupy 5. Tomaszowskiej, którzy w tym roku brali udział w Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę.

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września, wspólnota parafialna modliła się o rychłą beatyfikację sługi Bożego Kard. Stefana Wyszyńskiego. Uroczystą Mszę św. poprzedziła akademia ku czci Prymasa Tysiąclecia przygotowana przez dzieci i młodzież. Po Eucharystii uczestnicy Liturgii przeszli pod pamiątkową tablicę, przy której po krótkiej modlitwie złożono kwiaty i zapalono świece.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Nieprzechodni puchar

2024-04-29 23:36

Kacper Jeż/ LSO DT

    W Brzesku odbyły się XVII Mistrzostwa Liturgicznej Służby Ołtarza Diecezji Tarnowskiej w Piłce Nożnej Halowej.

    W rozgrywkach wzięło udział 46 drużyn z całej diecezji. Łącznie na trzech brzeskich halach zagrało ponad 300 ministrantów i lektorów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję