Reklama

Świat

Kambodża: młodzi zafascynowani rodzicami św. Teresy z Lisieux

Pomimo ogromnych różnic kulturowych i wielkiego dystansu czasowego małżeństwo świętych Zelii i Ludwika Martin przemówiło do katolików Kambodży z wielką mocą. Rodzice Teresy z Lisieux ukazują piękno i moc rodziny, która ma czas na Boga i stawia Go w centrum swego życia. Zwraca na to uwagę bp Olivier Schmitthaeusler, zwierzchnik Kościoła katolickiego w tym azjatyckim kraju. To właśnie z jego inicjatywy odbyła się tam peregrynacja relikwii małżeństwa Martin.

[ TEMATY ]

Zelia i Ludwik Martin

Kambodża

Karolina Mysłek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Francuski biskup misyjny podkreślił, że Kambodża potrzebuje dziś jasnych wzorców. Rodzina została tam bowiem dogłębnie rozbita przez krwawe rządy komunistycznej dyktatury.

- Rodziny poszukują dziś wzorców. Pamiętajmy, że społeczeństwo Kambodży jest dość młode, ponad 60 proc. mieszkańców to młodzi poniżej 20 roku życia. I oni szukają wzorców, ale nie mogą ich znaleźć u rodziców, którzy doświadczyli dyktatury, żyli w czasach ludobójstwa lub zaraz po nim, kiedy po prostu trzeba było przeżyć, odtworzyć na nowo rodzinę, powracając do wartości religijnych i kulturalnych. Robili, co się dało, z dnia na dzień. Dziś natomiast rodziny są nastawione na wpływy XXI w., kiedy matki muszą pracować, dzieci wychowują się u dziadków – mówi Radiu Watykańskiemu wikariusz apostolski Phnom Penh. – Rodzina Martin ukazuje nam natomiast inny model. Podczas tej peregrynacji staraliśmy się poznawać jej codzienne życie. Rodzina jak wiele innych, a przy tym niezwykła, bo znalazła swe szczęście i moc w miłości Boga. Postawili Boga w centrum swego życia, potrafili przyjąć każde życie, które dał im Pan, z Bogiem stawiali czoła różnym próbom. Myślę, że dla młodych katolików w Kambodży jest to silna zachęta, by założyć rodzinę katolicką, która żyje z Panem i Go kocha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-09-17 18:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Praśkiewicz OCD: święci Małżonkowie z Lisieux nie odkryli Ameryki, ale żyli Jezusową Ewangelią

[ TEMATY ]

święci

Zelia i Ludwik Martin

Ks. Bogdan Blajer

„Wyniesieni na ołtarze francuscy małżonkowie Martin z Lisieux nie odkryli Ameryki, nie otrzymali nagrody Nobla, ale kierowali się Bożymi przykazaniami i Jezusową Ewangelią” – podkreślił o. dr hab. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, który 14 lipca br. wprowadzi relikwie rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus w parafii św. Mikołaja w Zaleszanach koło Stalowej Woli, w diecezji sandomierskiej. Kolejna instalacja relikwii świętych Małżonków z Lisieux to dowód na rosnący kult tych patronów życia rodzinnego.

Karmelita bosy z klasztoru w Wadowicach, który sprowadził relikwie do Polski, przypomniał w rozmowie z KAI, że święci Zelia i Ludwik Martin zostali wyniesieni na ołtarze nie dlatego, że ich najmłodsza córka – Teresa – jest świętą Kościoła, ale dlatego, że sami prowadzili świątobliwe życie.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 1

2025-06-07 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.

Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję