Reklama

Życie stolicy

Znak życia

Krzyż prawdopodobnie zrobiony naprędce z drabiny, o czym świadczy specyficzna dziura w drzewcu. Wyryty scyzorykiem w drewnie napis „Oliwa”, ledwie dziś widoczny, będzie odpowiednio podświetlony, zaś sam krzyż, z uwagi na kruchość materiału, znajdzie się za szybą. Ten krzyż sprzed ponad 60 lat został tu - w Muzeum Powstania Warszawskiego - po raz pierwszy poświęcony.

Niedziela warszawska 39/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Muzeum Powstania Warszawskiego po roku

Major Jan Kiwerski „Oliwa”, dowódca 27. Dywizji Piechoty Armii Krajowej, zginął 18 kwietnia 1944 r. w trakcie rozbrajania wołyńskich oddziałów AK przez Armię Czerwoną. Na jego grobie koledzy umieścili ten właśnie krzyż, który później, już po ekshumacji, zabrał jeden z towarzyszy walki Majora. Krzyż był pieczołowicie przechowywany przez kilkadziesiąt lat, by wreszcie w końcu sierpnia 2005 r. mógł znaleźć się w Muzeum Powstania Warszawskiego, jako cenny element ekspozycji poświęconej Akcji „Burza”. Ogłoszona w 1943 r. przez dowództwo AK „Burza” była akcją zbrojną, mającą na celu podtrzymanie polskiej administracji na tyłach wycofującej się armii niemieckiej. W Muzeum Powstania Warszawskiego upamiętniono ją na początku, jakby we wstępie do trasy zwiedzania. Krzyż „Oliwy”, jak mówi dyrektor Jan Ołdakowski, jest nie tylko cennym eksponatem, ale znakiem żywej historii i znakiem życia tego Muzeum.
Muzeum powstało ponad rok temu, na 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, lecz ciągle jeszcze znajduje się w stadium budowy, co jednak nie ogranicza ruchu zwiedzających. Bywały takie dni, że przez pomieszczenia wystawowe przewijało się ok. 2000 osób. Przychodzą tu nie tylko ludzie starsi, pamiętający tamte wydarzenia kombatanci, ale także - co jest sporym zaskoczeniem - coraz częściej młodzież. Wśród zwiedzających wyraźnie widać coś w rodzaju sojuszu dziadków i wnuków; dziadkowie mogą wreszcie udzielać lekcji patriotyzmu posługując się przemawiającymi do wnuków środkami przekazu (Muzeum jest multimedialne). Ze statystyk wynika, że 60% zwiedzających stanowią ludzie do 30. roku życia, 30% - po 60. roku życia, a tylko 10% to ci w sile wieku, czyli średnie pokolenie.
Z badań przeprowadzonych w czasie tegorocznych obchodów rocznicy Powstania wynika, że właśnie mieszkańcy stolicy i okolic stanowili ponad 45% wszystkich odwiedzających Muzeum (rok temu - aż 95%). Obecnie przyjeżdżają już wycieczki z całej niemal Polski, a często z zagranicy. Niedawno u dyrektora Ołdakowskiego pojawił się powstaniec warszawski wprost z Kanady, by podziękować nie tyle za Muzeum, ile za to, że spotkało go tu największe w życiu uhonorowanie i docenienie. Był wzruszony tym, że dwie równie wzruszone siedemnastolatki, które przyjechały tu z głębi Polski, chciały mu uścisnąć rękę i podziękować za postawę sprzed 60 lat.
Najbardziej wdzięczni założycielom Muzeum są powstańcy. Nie za samo Muzeum, lecz za to, że do muzeum przychodzą młodzi ludzie. Za to, że ich legenda, ich wartości i ideały są przekazywane młodemu pokoleniu. Atmosfera Muzeum daleka jest od patosu szkolnych akademii ku czci. Tu nie ma udawania, sztucznych uczuć, czyli tego, czego nie lubi młodzież - i współczesna i ta sprzed 60 lat.

Dyrektor Jan Ołdakowski: Młodzież jest dla nas zaskoczeniem
Gdy w statystyce odwiedzin naszego Muzeum zaobserwowaliśmy „dziurę” wielkości jednego pokolenia - tylko 10% spośród wszystkich odwiedzających stanowili ludzie między 30. i 60. rokiem życia - zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego tak jest. Może nie przychodzą tu dlatego, że są zapracowani, a może jako wykształceni w PRL nie czują takiej potrzeby? A może po prostu dlatego, że potrzebują trochę innej estetyki patriotycznego przekazu… I to był właściwy trop. To właśnie dla nich powstała powstańcza płyta zespołu „Lao che”, dla nich był koncert „Armii” w przeddzień obchodów 61. rocznicy wybuchu Powstania. Przyszli tłumnie, siedzieli zadumani na trawie w naszym Parku Wolności i widać było, że nie są tu po to, by się bawić... Największym sukcesem tego Muzeum, jest moim zdaniem „przełom patriotyczny”, jaki nastąpił wraz z jego utworzeniem, ale przede wszystkim pod wpływem nareszcie odpowiednio głośnych obchodów dwu ostatnich rocznic. Okazało się, że polska młodzież lat 90. nie przyjęła hasła „wybierzmy przyszłość”. Jeszcze 10 lat temu obawialiśmy się, że ci ludzie, którzy właśnie wchodzą w życie, za kilka lat będą osobami „bez właściwości”, obojętnymi na uczucia, zwłaszcza patriotyczne. Te obawy się nie spełniły! Ci ludzie powoli się odnajdują.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup zaprasza na piknik rodzinny — Spacer z Jezusem

2024-05-17 10:25

[ TEMATY ]

Bp Romulad Kamiński

Spacer z Jezusem

YouTube

Bp Romuald Kamiński

Bp Romuald Kamiński

Bp Romuald Kamiński zaprasza na wydarzenie, które już 19 maja odbędzie się w Parku nad Balatonem na warszawskiej Pradze.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika prasowego

2024-05-17 19:43

[ TEMATY ]

oświadczenie

Rafał Trzaskowski

Ks. Przemysław Śliwiński

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kard. Kazimierza Nycza i archidiecezji warszawskiej, wydał dzisiaj oświadczenie w związku z decyzją Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, zakazującej umieszczania symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. Publikujemy treść oświadczenia.

Oświadczenie

CZYTAJ DALEJ

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję