Liturgii, która rozpoczęła trzydniowe oczekiwanie na Zmartwychwstanie Pana Jezusa, przewodniczył abp Jan Paweł Lenga MIC. Z kolei homilię w trakcie nabożeństwa wygłosił ks. Bogusław Binda MIC. W słowie skierowanym do wiernych marianin powiedział, iż dzisiejsza Ewangelia jest piękna, jednak zarówno św. Piotr wówczas, jak i my dziś mamy trudność z jej zrozumieniem. – „Dzisiaj Jezus Chrystus mówi nam, że gest umycia nóg nie jest jednorazowy. To jest zaproszenie do tego, aby przejąć się tym wydarzeniem, które miało miejsce w Wieczerniku, kiedy był ustanowiony sakrament Eucharystii i kapłaństwa” – mówił homileta.
- Jezus pokazuje wyraźnie w tym geście, że jest sługą, niewolnikiem, bo to była posługa niewolnika. To Jezus klęka przede mną. Gdy przychodzimy na Eucharystię, wydaje nam się , że robimy coś dla Chrystusa. A jest odwrotnie. To Jezus klęka przede mną, to Jezus jest sługą i niewolnikiem – kontynuował kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zdaniem ks. Bindy, podobnie dzieje się z każdym z nas. – „My również często nie będziemy mogli korzystać z tego, co Pan Jezus chce nam dać, jeśli nie przyjmiemy tej właśnie postawy - uniżonego sługi, który ogołocił samego siebie, stał się człowiekiem, aby być dla mnie i mi służyć, aby moja droga życia chrześcijańskiego była drogą do wywyższenia. To jest trudne do zrozumienia po ludzku, jednak jesteśmy zaproszeni do czerpania ze źródła życia, jakim jest Eucharystia”.
Po zakończonej homilii księża marianie zgromadzili się na stopniu przed ołtarzem, gdzie w postawie klęczącej odnowili przyrzeczenia kapłańskie wobec Boga i wiernych obecnych w świątyni.
Po zakończeniu odnowienia przyrzeczeń, celebrans umył nogi 12 mężczyznom należącym do różnych stanów Kościoła, na znak Chrystusowego znaku uczynionego po wieczerzy apostołom.
Po Mszy św. kapłani, asysta liturgiczna i wierni udali się procesyjnie do ciemnicy, która została umiejscowiona w Kaplicy Trójcy Świętej w dolnej części licheńskiej bazyliki.