Reklama

Na krawędzi

Oburzenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był Wielki Czwartek. Przez Lasek Arkoński, park Kasprowicza i Jasne Błonia jechałem na wieczorną liturgię. To przecież ten wspaniały wieczór, jedyny w swoim rodzaju - oto będziemy wspominać Ostatnią Wieczerzę. Pan Jezus będzie umywał nogi swoim uczniom, odbędzie się ten dramatyczny dialog pomiędzy Nauczycielem a Piotrem i Judaszem, dokona się też to, co najważniejsze, co całkowicie przekracza naszą wyobraźnię. Sam Bóg, Stwórca wszechmogący i wszechobecny, zapowiadając swoją mękę i śmierć, jednocześnie daje nam swoje Ciało i swoją Krew! Na życie wieczne, na wieczną radość, na pokonanie każdej słabości, każdego lęku, każdej rozpaczy. O tym się w Polsce wie - a przecież i lasek, i park, i błonia pełne były spacerowiczów, młodzieży, dzieci, przechadzających się par. Łapali oni z radością pierwsze chwile wiosny. Wyglądało na to, że nie wybierają się na spotkanie z Jezusem, nie planują uczczenia Eucharystii. Znowu, jak co roku, Jezus w Ogrójcu otoczony będzie przez garstkę drzemiących uczniów, którzy za chwilę ze strachu Go opuszczą... Ogarniała mnie niechęć do nieczułych na tak wielki dar i tak wspaniałe święto.
W Wielki Piątek zostałem wysłany na zakupy. Na najwyższym piętrze „Galaxy” obserwowałem ludzi, którzy za nic mając wielkopiątkowy post ścisły, pochłaniali sążniste porcje mięsiwa. Tak jakby nic się tego dnia nie działo! Jakby On nie był w tym dniu biczowany, wyszydzony, jakby nie dźwigał krzyża, jakby nie był przybity do drzewa, jakby nie umierał w potwornej męce... Oburzenie we mnie narastało: jak tak można w naszym, katolickim kraju, w którym chyba nikt nie może powiedzieć, że o tym wszystkim nie wie! W mieście, w którym wieczorna liturgia w dziesiątkach kościołów o tym przypomina!
W Wielką Sobotę już o tym wszystkim nie myślałem. Liturgia w dominikańskim kościele porwała mnie bez reszty. Naprawdę jest piękna, naprawdę przenika na wskroś. Nie bacząc na nieczułość i niezrozumienie wokół, płynie wspaniały Exultet, a światło świecy jest mocniejsze niż wszelkie ciemności. Kolejne czytania z mocą pokazują, że mimo stale szemrających ludzi Pan Bóg zawsze czyni dobro, jest mocniejszy niż wszelkie słabości, zawsze kocha najbardziej, mimo naszych grzechów i obojętności. I potem to Alleluja, i radość - oto Pan Zmartwychwstał i jest z nami!
To zdumiewające. Jak można być nieczułym na taki niewiarygodnie wielki dar!? Jak można poprzestać na święceniu jaj (podobno to „nabożeństwo” cieszy się największą frekwencją), a nie przeżywać tajemnic paschalnych!? Jak można przedkładać najpiękniejszy nawet wieczorny spacer nad czuwanie przy Panu, który właśnie otwiera nam na wieczność niebo!? Ano - można, i pewnie moje oburzenie i złość są bardziej godne pożałowania niż tamta nieczułość. Bo do siebie tylko mogę mieć pretensję - w końcu jak mnie widzą, tak... do kościoła chodzą. Widać moje świadectwo jest słabe, niewystarczające do przekonania, mało pociągające. A poza tym niechęć i oburzenie to zupełnie niestosowne emocje - dominować powinien żal. Powinno mi być żal tych, którzy nie umieją wybrać lepszej cząstki, a najbardziej żal Tego, który dając tak wiele, ciągle natyka się na naszą nieczułość.
Tak - nie ma się co oburzać, to jałowe i bezowocne uczucie. Od Ostatniej Wieczerzy aż po ostatni oddech na krzyżu Pan Jezus spotykał się z najrozmaitszymi zachowaniami i postawami ludzi. W większości były oburzające. A jednak ani razu nie wyraził On oburzenia. W każdym słowie była miłość troska, czasem żal. Tak, wiem: nieobecność na nabożeństwach, jedzenie mięsa w Wielki Piątek to nie największe nieszczęścia, które trawią naszą Ojczyznę. Media są pełne po stokroć gorszych obrazów. Ale i tak oburzenie na „realizatorów” tych nieszczęść jest i pozostanie bezproduktywne. Znacznie bardziej przekonująca i twórcza jest postawa, o której przeczytałem w świątecznym wydaniu Newsweeka. Oto redakcja tego całkowicie przecież świeckiego tygodnika opublikowała reportaż z więzienia. I nie był to reportaż oburzenia na zbrodniarzy, nie epatował opisem więziennych warunków i zbrodniczych relacji pomiędzy więźniami. Opisano działania księży, pastorów, psychologów pracujących nad nawróceniem skazanych za najcięższe zbrodnie. Lektura fantastyczna - kapelan więzienny, który potrafi w czasie wielogodzinnych i wielodniowych rozmów i modlitw pokazać, jak pokornie akceptując całą swoją małość (jak Piotr po zdradzie), można naprawdę powrócić do człowieczeństwa. Ani trochę mniejsza kara. Ani o włos łagodniejsza ocena zbrodni. Efekt? Były gwałciciel i morderca jest dzisiaj pokornym uczestnikiem Ruchu Odnowy w Duchu Świętym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Sobota - cisza i oczekiwanie

[ TEMATY ]

Wielka Sobota

Fot. Monika Książek

Wielka Sobota jest dniem ciszy i oczekiwania. Dla uczniów Jezusa był to dzień największej próby. Według Tradycji apostołowie rozpierzchli się po śmierci Jezusa, a jedyną osobą, która wytrwała w wierze, była Bogurodzica. Dlatego też każda sobota jest w Kościele dniem maryjnym. Wielkanoc zaczyna się już w sobotę po zachodzie słońca.

Tradycją Wielkiej Soboty jest poświęcenie pokarmów wielkanocnych: chleba - na pamiątkę tego, którym Jezus nakarmił tłumy na pustyni; mięsa - na pamiątkę baranka paschalnego, którego spożywał Jezus podczas uczty paschalnej z uczniami w Wieczerniku oraz jajek, które symbolizują nowe życie. W zwyczaju jest też odwiedzanie różnych kościołów i porównywanie wystroju Grobów.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia wielkanocne Pasterza diecezji

2025-04-19 16:30

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Biskup Diecezjalny Tadeusz Lityński składa wszystkim Diecezjanom i Czytelnikom Niedzieli zielonogórsko-gorzowskiej życzenia z okazji Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.

„Zdumienie kobiet jest naszym zdumieniem: grób Jezusa jest otwarty i pusty! Od tego wszystko się zaczyna. Przez ten pusty grób przechodzi nowa droga, droga, której nikt z nas nie mógł otworzyć, lecz tylko sam Bóg: droga życia pośród śmierci, droga pokoju pośród wojny, droga pojednania pośród nienawiści, droga braterstwa pośród wrogości”. (Papież Franciszek)
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję