Poczty sztandarowe, muzykanci z instrumentami, wszyscy oczywiście „po góralsku”. Spotkało się tu kilka pokoleń. Najstarszy muzykant - Bartłomiej Stanek - ma 94 lata, najmłodsi około 4 lat. Na wstępie przewodniczący uroczystej Mszy św. o. W. Lech przywitał wiernych i podziękował za pomoc w jej przygotowaniu. Współcelebransami byli ks. Franciszek Florczyk i ks. Jarosław Janocha, który przybył tu specjalnie z Polski, aby głosić rekolekcje wielkopostne. Wprowadzając do nauki rekolekcyjnej, o. Lech podkreślił konieczność mądrego wykorzystania czasu Wielkiego Postu do nawrócenia się, podniesienia z grzechu. Ojciec Rekolekcjonista nawiązał w swej nauce do współczesności. Mówił o misji Jezuitów nawracających ludność Ameryki Południowej, o ludziach, którzy ciągle szukają drogi do Boga, i radości, jaką daje jej odnalezienie.
W procesji z darami, których symbolikę przedstawił wiernym aktor i muzyk Stanisław Zatoka Gadowski, uczestniczyli przedstawiciele władz Związku, muzykanci - młodzi i starsi oraz królująca w tym roku Związkowi Podhalan w Ameryce Północnej - Bernadetka Macura.
Przed błogosławieństwem głos zabrał ks. F. Florczyk, zastępca kapelana ZPPA, który podziękował za liczne uczestnictwo w Eucharystii i podkreślił znaczenie podtrzymywania tradycji. Natomiast prezes Związku Henryk Mikołajczyk wspomniał o dniach skupienia w Munster, które odbyły się w ubiegłym tygodniu i podziękował wszystkim góralom za zaangażowanie w przekazywaniu swoich muzycznych pasji młodszemu pokoleniu. Wspomniał również, w kontekście wizyty pod kliniką im. Agostino Gemellego, ks. Mirosława Drozdka SAC z kapelą z sanktuarium na Krzeptówkach, która tak wiele radości przysporzyła swym graniem Ojcu Świętemu i wzbudziła powszechny aplauz słuchających jej mieszkańców Wiecznego Miasta. Jako ostatni głos zabrał zastępca prezesa ds. kultury Andrzej Tokarz, który w poetyckiej formie opowiedział swoją przygodę z muzyką góralską, podkreślając, jak wielką rolę odgrywa ona w jego życiu. Po Mszy św. muzycy wraz z kapłanami utrwalili uroczysty dzień wspólnym zdjęciem.
Następnie wszyscy miłośnicy góralskiej muzyki mogli posłuchać jej w Domu Podhalan, gdzie była również okazja do rozmów i wspólnej biesiady. Dobrze, że góralskiej muzyki można słuchać nie tylko przy okazji Muzykanckich Józefinek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu