Reklama

Benedykt XVI

Niebawem ukaże się wspólny dokument katolicko-luterański

[ TEMATY ]

dokument

MONIKA KSIĄŻEK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Katolicy i luteranie przygotowują wydanie wspólnej deklaracji, wyrażającej uznanie dla porozumienia osiągniętego w ciągu minionych40 lat, ale nadal istnieją różnice odnośnie do fundamentalnych kwestii życia” - powiedział AFP kard. Kurt Koch.

Wspólny dokument Światowej Federacji Luterańskiej i Kościoła katolickiego, zatytułowany „Od konfliktu do komunii”, będzie liczył 30 stron. Obecnie jest on tłumaczony na różne języki, a jego tekst powinien zostać opublikowany w najbliższych miesiącach. Jest on owocem czterech lat pracy dwustronnej komisji ds. dialogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem kard. Kocha, w pewnym sensie dokument określi aktualną sytuację, wskazując trudności, punkty zbieżne oraz osiągnięty postęp. Na cztery lata przed 500-leciem Reformacji (2017), deklaracja dokona przeglądu bolesnego konfliktu, ale także postępu teologicznego po Soborze Watykańskim II.

Mówiąc o pracy, którą powierzył mu Benedykt XVI, szwajcarski purpurat kurialny zaznaczył, że nie zawsze jest ona łatwa, zarówno jeśli idzie o relacje z protestantami jak i prawosławnymi. Przypomniał, że zazwyczaj mawiano, iż w relacjach z protestantami „wiara oddziela, zaś działanie jednoczy”. Tymczasem obecnie trzeba powiedzieć coś przeciwnego. Osiągnięto bowiem bez hałasu szereg uzgodnień istotnych kwestii teologicznych, lecz doszło do oddalenia w kwestiach praktycznych, takich jak na przykład bioetyka.

„Ma to znaczenie fundamentalne. Jeśli idzie o głos chrześcijaństwa we współczesnym społeczeństwie, bardzo trudno, kiedy nie ma wspólnego głosu w podstawowych kwestiach życia ludzkiego” – powiedział kard. Koch. Zauważył również „brak wspólnego celu w ekumenizmie”. Dla katolików, jest nim „widzialna jedności w jednym Kościele” - Ciele Chrystusa, zaś dla protestantów wzajemne uznanie.

Odpowiadając na pytanie dotyczące ordynariatu dla byłych luteranów, wyznających wiarę katolicką, o których wspomniał w niedawnym wywiadzie prefekt Kongregacji Nauki Wiary, abp Gerhard Ludwig Müller, kard. Koch ocenił, że słowa jego niemieckiego kolegi zostały błędnie zinterpretowane i że abp Müller nie lansuje takiej koncepcji. Chodziło o to, co sądzi Rzym, na wypadek gdyby protestanci skierowali takie prośby do Stolicy Apostolskiej – zauważył przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Reklama

Kard. Koch dodał, że konkretny postęp, jaki dokonał się od Soboru z innymi Kościołami chrześcijańskimi to wzajemne uznanie chrztu. Nie dotyczy to wszystkich Kościołów, ale większości. Są bowiem Kościoły prawosławne nieuznające ważności chrztu w innych Kościołach i dokonujące ponownego chrztu.

„Ekumenizm musi być również «ekumenizm chrzcielnym» pod warunkiem, że sakrament jest udzielany pod symbolem wody i imię Trójcy Świętej (w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego)” – dodał szwajcarski purpurat. Jednocześnie podkreślił, że dialog z prawosławnymi nie jest łatwy, a kwestia prymatu papieża jest nadal zasadniczą kwestią dzielącą.

Pytany o możliwość spotkania Ojca Świętego z Patriarchą Moskiewskim kard. Koch zaznaczył, że jest to marzenie, ale z Moskwy nie nadchodzą jasne znaki, aby można było przewidywać takie spotkanie w najbliższym czasie.

2013-02-09 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: wspólny dokument katolicko-prawosławny o roli świeckich w Kościele

[ TEMATY ]

dokument

blvdone/pl.fotolia.com

Wyzwania stojące przed katolikami i prawosławnymi ze szczególnym uwzględnieniem problemów klerykalizacji i miejsca świeckich w życiu kościelnym były przedmiotem obrad katolicko-prawosławnej komisji konsultacyjnej w Ameryce Północnej. Zebrała się ona w dniach 28-31 maja br. w prawosławnym Centrum Wiary i Dziedzictwa św. Metodego w Contoocook (stan New Hampshire) na swej 96. sesji, a treść uchwalonego wówczas dokumentu „Powołanie i posłannictwo ludu Bożego: plemię wybrane, kapłaństwo królewskie, naród święty” ogłoszono 6 sierpnia.

Wyraża on nowe podejście do dialogu ekumenicznego, w którym – zamiast wspólnego roztrząsania zagadnienia, przeszkadzającego osiągnięcia pełnej jedności między Kościołami – teologowie katoliccy i prawosławni zajmują się wyzwaniami, stojącymi przed ich Kościołami. Chodzi przede wszystkim o sprawę klerykalizacji i o rolę świeckich w świetle eklezjologii, rozpatrującej sakrament chrztu jako podstawę powołania i posługi każdego chrześcijanina, zarówno duchownego, jak i świeckiego.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję