Reklama

5 lat posługi biskupiej

8 stycznia 2000 r. bp Ireneusz Pękalski przyjął sakrę biskupią. Jubileusz pięciolecia posługi świętował wraz z młodzieżą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To już tradycja, że bp Pękalski w Święto Objawienia Pańskiego gości w parafii Najświętszej Eucharystii na Retkini. Odprawia wtedy Msze św. i spotyka się z młodzieżą. Tak było też w tym roku.
W pierwszej Eucharystii sprawowanej przez Księdza Biskupa uczestniczyły dzieci, w drugiej - młodzież i dorośli. W homilii bp Pękalski zwrócił uwagę na to, byśmy jak Mędrcy ze Wschodu potrafili odczytywać znaki czasu i nie wstydzili się być świadkami Jezusa.
Po Mszach św. Ksiądz Biskup spotkał się z młodzieżowymi wspólnotami działającymi przy parafii: „Wspólnotą Serca Jezusa” i wspólnotą „Emmanuel”. Ponieważ w liturgii Kościoła trwał jeszcze okres Bożego Narodzenia, Biskup Jubilat, proboszcz - ks. Bohdan Papiernik, księża pracujący w parafii i licznie zgromadzona młodzież podzielili się wspólnie opłatkiem. Do składania życzeń bp. Ireneuszowi ustawiały się długie kolejki. I choć niektórzy członkowie wspólnot składali sobie świąteczno-noworoczne życzenia już po raz kolejny, to przecież dobrych życzeń nigdy dość, a najważniejszy jest gest łamania opłatkiem, który wyraża miłość i pokój...
Ksiądz Biskup zdmuchnął świeczkę na jubileuszowym torcie. Otrzymał też prezent w postaci Ksiąg Nowego Przymierza Romana Brandstaettera i moc szczerych życzeń. Nie skrywał wzruszenia i radości z niespodzianek, które przygotowała mu młodzież.
Przy suto zastawionym stole rozmowom nie było końca. Biskup bardzo chętnie nawiązywał kontakt z młodymi ludźmi. Było też wspólne kolędowanie, któremu przewodził parafialny zespół młodzieżowy „Anawim”.
Księdzu Biskupowi z okazji pięciolecia przyjęcia sakry biskupiej życzymy obfitości Bożego błogosławieństwa oraz wielu dobrych owoców pasterskiej posługi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44

2024-05-12 08:06

[ TEMATY ]

pożar

PAP/Leszek Szymański

Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien" – dodał Konopka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję