Reklama

Niedziela Świdnicka

Bp Dec: życie kapłana winno być skromne, miłosierne, rozmodlone

„Życie kapłana winno być skromne, miłosierne i rozmodlone” - mówił w homilii biskup świdnicki Ignacy Dec, zwracając się do sześciu nowo wyświęconych kapłanów, którzy 26 maja w świdnickiej katedrze przyjęli święcenia prezbiteratu.

[ TEMATY ]

Świdnica

diecezja świdnicka

święcenia kapłańskie

arch. diec. świdnickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii biskup Ignacy Dec zwrócił uwagę by nowo wyświęceni kapłani, z gorliwością służyli Kościołowi Bożemu, pełniąc uczynki miłosierdzia. „Idźcie na służbę kapłańską przyjmując Boże miłosierdzie ze skruchą i wdzięcznością oraz przekazując to miłosierdzie w gorliwej służbie sakramentu pokuty i w uczynkach miłosierdzia” – podkreślał bp Dec.

Celebrans zauważył także, by neoprezbiterzy w życiu kapłańskim troszczyli się o najbardziej potrzebujących. „Troszczcie się o biednych, chorych, opuszczonych, o ludzi w potrzebie. Użyczajcie Chrystusowi waszych ust, do pocieszania i głoszenia słów prawdy, użyczajcie Chrystusowi waszych serc, by mógł kochać przez was ludzi” – podkreślał hierarcha

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Powołanie kapłańskie jest w pierwszym rzędzie darem dla Kościoła, a nie dla siebie, jest służbą wspólnocie Kościoła, i tym, do których kapłan jest posłany. Jest również wezwaniem do wyniszczania w sobie wad, szczególnie egoizmu, i uczenia się bezinteresownego daru dla drugich” – podkreślał bp Dec.

Reklama

Wskazał, że dzień święceń kapłańskich jest sposobnością do wypowiedzenia słowa wdzięczności rodzicom, nauczycielom, moderatorom seminarium duchownego, którzy przez lata formowali kapłanów nowo wyświęconych. „Dziękujemy wam za poświęcenie, trud, pracę i troskę, by w waszym środowisku kiełkowało ziarno powołania, które dzisiaj wydaje piękne owoce” – mówił biskup świdnicki.

arch. diec. świdnickiej

W dniu Matki, szczególne słowo skierował bp Dec do matek kapłanów nowo wyświęconych: „Dziękujemy wam drogie mamy za trud wychowania, rozmodlone serce, wszelkie dobro, jakie przekazałyście waszym synom. Pamiętajcie, nigdy nie będziecie zwolnione z wychowania waszych kapłanów. Do końca waszych dni, będą waszymi dziećmi, i nadal troszczcie się o ich rozwój. Towarzyszcie im także na drodze kapłańskiego życia, i zawierzajcie ich naszej wspólnej Matce-Maryi”.

Następnie celebrans swoje słowo skierował do neoprezbiterów „Wytrwajcie w miłości do Chrystusa, nie w miłości swojej. Niech Chrystus Eucharystyczny, będzie waszą mocą i siłą. Czerpcie wszelkie dary z codziennej Eucharystii, bo jest to dla was źródło i energia kapłańska. Niech kapłaństwo będzie waszą pasją” – podkreślał bp Dec. „Złóżcie w Matczyne dłonie swoją kapłańską przyszłość, i wytrwajcie na żniwie Pańskim, które z pewnością nie będzie łatwe, bo Chrystus swoim uczniom nie obiecywał wygodnego życia, wręcz przeciwnie, często przypominał, że prawda i dobro rodzą się wśród przeciwności” - mówił.

Reklama

„W życiu każdego kapłana nie powinno zabraknąć miłości do Maryi, jako tej, która jest naszą Matką, Matką wszystkich kapłanów” – mówił hierarcha, dodając „pamiętajcie, że jesteście święceni w roku, kiedy przeżywamy 160. rocznicę objawień w Lourdes, i 100. rocznicę odzyskania Niepodległości. Niech Maryja, będzie dla was najbliższą Matką, Matką, która nigdy nie umrze i która zawsze będzie młoda w waszych kapłańskich sercach. Bądźcie kapłanami Maryjnymi – podkreślał biskup Ignacy Dec.

Msze św. koncelebrowało wielu kapłanów, m.in. biskup pomocniczy Adam Bałabuch, kanonicy Świdnickiej Kapituły Katedralnej, Wałbrzyskiej Kapituły Kolegiackiej, Kłodzkiej Kapituły Kolegiackiej i Strzegomskiej Kapituły Kolegiackiej, moderatorzy Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy, proboszczowie, wikariusze parafii, z których pochodzą kandydaci do święceń. Świadkami tego wydarzenia byli także rodzice oraz przyjaciele nowo wyświęconych kapłanów oraz osoby życia konsekrowanego.

Na zakończenie Mszy św. Biskup świdnicki wręczył nowo wyświęconym kapłanom dyplomy ukończenia studiów oraz dekrety, kierując neoprezbiterów na poszczególne parafie, gdzie rozpoczną swoją posługę kapłańską. Neoprezbiterzy rozpoczną pracę w wybranych parafiach od 25 czerwca br.

2018-05-27 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpaleni iskrą powołania

Niedziela świdnicka 21/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Świdnica

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Diakoni diecezji świdnickiej A.D. 2024 z bp. Adamem Bałabuchem i przełożonymi. Od lewej: dk. Aksel Mizera, dk. Piotr Kaczmarek, dk. Jakub Dominas i dk. Marcin Dudek

Diakoni diecezji świdnickiej A.D. 2024 z bp. Adamem Bałabuchem i przełożonymi. Od lewej: dk. Aksel Mizera, dk. Piotr Kaczmarek, dk. Jakub Dominas i dk. Marcin Dudek

W katedrze świdnickiej 11 maja odbyła się uroczysta Liturgia, podczas której bp Adam Bałabuch udzielił święceń diakonatu czterem alumnom.

W gronie wybranych do posługi diakona znaleźli się: kl. Jakub Dominas z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wałbrzychu, kl. Marcin Dudek z parafii Miłosierdzia Bożego w Bielawie, kl. Aksel Mizera z parafii Matki Bożej Królowej Polski i św. Maternusa w Stroniu Śląskim, kl. Piotr Kaczmarek z parafii św. Jakuba Apostoła w Małujowicach w archidiecezji wrocławskiej.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/80 lat temu wyzwolono obóz koncentracyjny Ravensbrueck

2025-04-30 10:04

[ TEMATY ]

rocznica

Niemcy

obóz koncentracyjny

naziści

Ravensbrueck

Adobe Stock

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

80 lat temu, 30 kwietnia 1945 r., wyzwolono niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii. Wśród więzionych tam osób było blisko 40 tys. Polek, z których wiele deportowano na wschód Niemiec po upadku powstania warszawskiego. Obóz przeżyło około 8 tys. polskich więźniarek.

Obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii służył od 1939 r. jako obóz dla kobiet. W kwietniu 1941 r. utworzono tam również obóz męski, a w czerwcu 1942 r. zorganizowano obóz dla młodych kobiet i dziewcząt. Do głównego obozu koncentracyjnego przyłączono ponad 40 podobozów, w których więźniowie musieli wykonywać prace przymusowe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję