Powszechnie uważa się, że na tzw. bazarach wszystko jest o wiele tańsze, lepsze, zdrowsze itd. Są takie dni, kiedy w miastach, wioskach organizuje się jarmarki, targi, dni handlu. Wtedy to na plac handlowy
zjeżdża się wielu bezpośrednich producentów towarów, aby swoje wyprodukowane czy wyhodowane towary sprzedać po jak najkorzystniejszych cenach.
Najwięcej jest chyba producentów produktów rolnych. Na jarmarku można kupić właściwie wszystko. Mamy możliwość wyboru, możliwość negocjacji cen, zamówienia innego towaru, kiedy ten nam nie odpowiada.
Czy jednak wszystko wygląda tak różowo? Otóż nie. Bardzo często na jarmarkach pojawiają się oszuści, którzy chcą nam sprzedać nędzny towar za jak najwyższą cenę. Niestety, nieuczciwych handlujących pleni
się wokół nas bardzo dużo. To oni swoją chciwością sprawiają, że nieprawdą staje się przekonanie, że ceny na targu są najniższe. To oni niejednokrotnie oferują nam popsuty towar za „normalną cenę”.
Na łomżyńskim rynku, aż roi się od takich handlarzy, którzy piękny, dobry towar trzymają „na wierzchu”, zaś pod nim o wiele gorszy. Sprawdziliśmy, np. na 50 dkg czereśni, ok. 20 dkg nie nadawało
się do spożycia! Zakupiona kiełbasa, tzw. swojska, po kilkunastu minutach zmieniła swój kolor, a zapach potrafił skutecznie odstraszyć każdego. Wszystkich kupujących pragniemy ostrzec, aby z wielką uwagą
dokonywali wszelkich zakupów.
Podobno najlepiej jest mieć stałych sprzedających, ci bojąc się, że stracą klienta, nie oszukują prawie wcale. Potwierdzeniem ostatniej teorii niech będzie wypowiedź jednego z kupujących na łomżyńskim
rynku: „Ja już od pewnego czasu kupuję jajka u pewnej pani i jestem bardzo zadowolony”. Życzymy przyjemnych zakupów!
Pomóż w rozwoju naszego portalu