Reklama

Lato w szarym habicie

Niedziela łódzka 32/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bł. m. Urszula Ledóchowska mówiła, że "w życiu wewnętrznym wakacji nie ma". Dla szarych sióstr z założonego przez nią Zgromadzenia Urszulanek Serca Jezusa Konającego oznacza to nie tylko nakaz stałej troski o własną duchowość, ale także nieprzerwaną nawet w okresie kanikuły realizację charyzmatu Zgromadzenia - pracy wychowawczej z dziećmi i młodzieżą. Urszulanki z łódzkiego domu centralnego przy ul. Obywatelskiej na co dzień prowadzą różnorodną działalność wychowawczą. Pracują jako katechetki, prowadzą u siebie przedszkole i Ognisko Wychowawcze im. bł. Urszuli Ledóchowskiej, zajmują się także dziećmi z rodzin ubogich w innych parafiach. Animują schole i Eucharystyczny Ruch Młodych, będący kontynuacją przedwojennej Krucjaty Eucharystycznej. Przy ul. Obywatelskiej działa także od kilku lat pod kierunkiem sióstr młodzieżowa grupa duszpasterska. Gdy nadchodzi czas wakacyjnego odpoczynku, Siostry tradycyjnie towarzyszą swoim podopiecznym, wyjeżdżają z nimi na obozy i rekolekcje, szukają sposobów, by pokryć częściowo koszty wyjazdu dla najuboższych. Bł. m. Urszula Ledóchowska uważała, że wakacje jako czas naturalnego rozluźnienia dyscypliny stanowią wyzwanie dla wierzących każdego wieku i stanu. Trudniej wtedy dochować wierności Bogu i Jego przykazaniom, dlatego właśnie podczas letnich wyjazdów dzieciom i młodzieży szczególnie potrzebny jest dobry przykład chrześcijańskiego życia ze strony wychowawców. Chrześcijańskiego, to znaczy zawsze w duchowości bł. Matki Urszuli - pełnego radości i miłości do Boga i ludzi.

A oto niektóre przykłady z wakacyjnego zaangażowania sióstr urszulanek z ul. Obywatelskiej:

- s. Eugenia Drzewiecka spędziła dwa turnusy w Słupcy z pięćdziesięciorgiem dzieci z par. Wniebowstąpienia NMP w Łodzi;

- s. Ewa Bartoszek i s. Małgorzata Marciniak zabrały grupę sześciolatków z przedszkola przy ul. Obywatelskiej na 9 dni do Małego Cichego;

- s. Grażyna Kościuk wyjechała z dużą scholą (50 osób) z par. Przemienienia Pańskiego w Łodzi na wypoczynek do Barcic;

- s. Teresa Ślazyk wróciła 24 lipca z czternastodniowego pobytu w Tatrach (Małe Ciche) z kilkunastoma podopiecznymi z Eucharystycznego Ruchu Młodych. Cel tego wyjazdu był przede wszystkim turystyczny. Na codzienne wyprawy w wysokie góry chłopcy i dziewczęta z ERM czekali cały rok. Były także ogniska i dużo śpiewu. Jak przystało na młodych rycerzy Jezusa, młodzi z ERM uczestniczyli każdego dnia we Mszy św. i sami przygotowywali krótki komentarz do czytań mszalnych. Wspólnie także troszczyli się o porządek i sprawy gospodarcze, podejmując dyżury w grupach zajęciowych;

- s. Ewa Budzeń zabierze w sierpniu 22 dzieci z Ogniska Wychowawczego na dziesięć dni do Sopotu.

Podobnie jak w roku ubiegłym przez 26 lipcowych dni funkcjonowały półkolonie dla 40 podopiecznych świetlicy środowiskowej, i nie tylko. Prowadziły je ponownie s. Dorota Cejba i s. Anna Wojciechowska. Tym razem liczniej niż poprzednio pomagali siostrom wolontariusze - 13 młodych osób przez cały rok uczestniczących w zajęciach grupy młodzieżowej " Ad Dei gloriam", pod kierunkiem s. Doroty Cejby. Udział młodzieży w opiece nad dziećmi miał też bardziej twórczy charakter. To oni w dwuosobowych zespołach odpowiedzialni byli za każdy z czterech tygodni tematycznych: tydzień muzyczny, sportowy, geograficzny i teatralny. To młodzi pod kierunkiem sióstr obmyślili sposób realizacji programu i - trzeba to przyznać - doskonale odczytali oczekiwania maluchów. W tygodniu muzycznym wybierali z dziećmi wesołe nazwy grup i układali zabawne hymny. Dzieci nauczyły się wielu nowych piosenek z gestami - lubią je najbardziej. W tygodniu sportowym dzieci zdobywały nagrody w 7 dyscyplinach, m.in. w przeciąganiu liny, rzucie do celu, bieganiu na czas, skakance. Były też zawody w zabawnych konkurencjach, np. bieg par związanych za nogi w kostce lub zawody na śmieszne scenki z jeszcze śmieszniejszymi niespodziankami, zgodnie z naukowym twierdzeniem, że śmiech jest najlepszą gimnastyką. Tydzień geograficzny przyniósł wycieczkę do Warszawy oraz rozwiązywanie krzyżówki geograficznej i układanie puzzli z mapą Polski. Tradycyjnie dzieci odpowiadały także na pytania quizu dotyczącego geografii najbliższej okolicy. Wreszcie tydzień teatralny, gdzie można było poznać tajemnice teatru kukiełkowego podczas wycieczki do "Pinokia". Przez kilka dni 5-, 6-osobowe zespoły dzieci przygotowywały pod okiem wychowawców krótkie scenki teatralne, stanowiące autorskie interpretacje znanych bajek lub prawdziwego życia szkolnego. Wymyślały stosowne rekwizyty, aby na koniec tygodnia wziąć udział w półkolonijnym przeglądzie teatralnym.

Siostry z podziwem obserwowały bezinteresowną i naprawdę zaangażowaną pracę młodych ludzi, którzy poza zajęciami z dziećmi chętnie służyli pomocą w wydawaniu posiłków i porządkowaniu pomieszczeń Ogniska Wychowawczego. Zdarzyło się, że dwóch studentów, którzy mieli chyba największą obawę, czy sobie poradzą z dziećmi, odkryło w sobie po kilkunastu dniach prawdziwy talent pedagogiczny, co być może zaowocuje nawet, w przypadku jednego z nich, zmianą kierunku studiów. Na zasłużony wypoczynek z młodzieżą s. Dorota Cejba i s. Anna Wojciechowska wyjadą do Zakopanego w sierpniu.

Zwyczajem półkolonii jest wspólne świętowanie - tym razem były to imieniny s. Anny, która otrzymała w prezencie laurki w kształcie królewskiej korony, spódnicy i kolii. Nagrodą dla ofiarodawców były pyszne rożki lodowe.

Warto na koniec wspomnieć, że siostry urszulanki nie otrzymały na organizację półkolonii żadnych dodatkowych funduszy z miasta, poza stałą dotacją z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, jaką świetlica otrzymuje przez cały rok. Nie zawiedli przyjaciele, których grono powstało po publikacjach na temat Ogniska Wychowawczego Sióstr Urszulanek w Tygodniku Katolickim Niedziela. Wszystkim ofiarodawcom z tej grupy oraz sklepom i hurtowniom wspierającym urszulańskie dzieło w miarę własnych możliwości siostry przesyłają za naszym pośrednictwem szczere podziękowania. Bóg zapłać!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty od trudnych spraw

Nie ma tygodnia, żeby na Marianki, do Wieczernika, nie trafiło świadectwo cudu lub łaski za sprawą św. Stanisława Papczyńskiego

Ten list do sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego na Marianki w Górze Kalwarii nadszedł z jednej z okolicznych miejscowości. Autorem był kompozytor i zarazem organista w jednej z parafii. Załączył dwie pieśni ku czci św. Stanisława, jako wotum dziękczynne za uzdrowienie żony. Oto, gdy dowiedzieli się, że jeden z guzów wykrytych u żony jest złośliwy, od razu została skierowana na operację. „Rozpoczęły się modlitwy. Nasze rodziny, zaprzyjaźnieni ludzie i ja osobiście polecałem zdrowie żony nowemu świętemu, o. Papczyńskiemu. Nowemu, a przecież staremu, bo znam go od dzieciństwa, pochodzę z parafii mariańskiej” – napisał w świadectwie.

CZYTAJ DALEJ

Matka niewidomych i widzących

[ TEMATY ]

Matka Elżbieta Czacka

AFSK

„Myślę, że m. Czacka na pewno mogłaby być patronką osób z problemami wzroku, doświadczonych dramatem cierpienia, ale być może także wszystkich, którzy mają problemy z zobaczeniem tego, co najważniejsze, poszukujących prawdy, poszukujących Boga, tych, których dusza potrzebuje światła, chociaż oczy widzą” – powiedziała tygodnikowi Echo Katolickie s. Alberta Chorążyczewska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, współautorka Positio w procesie beatyfikacyjnym m. Elżbiety Róży Czackiej.

Choć z ludzkiej perspektywy utrata wzroku w wieku 22 lat jest tragedią, dla Róży Czackiej była Bożą łaską, na której zbudowała wielkie dzieło. Stała się nie tylko pionierką nowoczesnych metod wychowania i pomocy niewidomym w Polsce, ale jednocześnie osobą, która, opierając swe życie całkowicie na Bogu, wywarła wpływ na wielu ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o odwagę podejmowania dialogu, prowadzącego do położenia kresu wojnom

2024-05-19 12:53

[ TEMATY ]

Anioł Pański

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Niech Duch Święty da rządzącym odwagę do podejmowania gestów dialogu, które prowadziłyby do położenia kresu wojnom - prosił papież Franciszek po odmówieniu modlitwy Regina Caeli. - Moje myśli kierują się szczególnie do miasta Charków, które ucierpiało z powodu ataku przed dwoma dniami - dodał Ojciec Święty.

- Drodzy bracia i siostry, Duch Święty jest Tym, który tworzy zgodę, harmonię i tworzy ją wychodząc z różnych, czasem nawet sprzecznych rzeczywistości. Dzisiaj, w uroczystość Pięćdziesiątnicy módlmy się do Ducha Świętego, miłości Ojca i Syna, aby stworzył harmonię w sercach, zgodę w rodzinach, zgodę w społeczeństwie, harmonię w całym świecie. Niech Duch Święty sprawi, by między chrześcijanami różnych wyznań wzrastała komunia i braterstwo. Niech da rządzącym odwagę do podejmowania gestów dialogu, które prowadziłyby do położenia kresu wojnom. Jest dziś bardzo wiele wojen. Pomyślmy o Ukrainie. Moje myśli kierują się szczególnie do miasta Charków, które ucierpiało z powodu ataku przed dwoma dniami. Pomyślmy o Ziemi Świętej, Palestynie, Izraelu, pomyślmy o wielu miejscach, gdzie toczą się wojny. Niech Duch Święty doprowadzi rządzących państwami i nas wszystkich do otwierania bram pokoju - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję