Reklama

Wiadomości

Rosja: prawny zakaz działalności świadków Jehowy wszedł w życie

Z dniem 17 lipca Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej odrzucił odwołanie się wspólnoty religijnej świadków Jehowy od decyzji tegoż Sądu z 20 kwietnia br., delegalizującej ją jako „organizację ekstremistyczną”. Tym samym przepis ten nabrał mocy prawnej i wszedł w życie. Oznacza to, że od tej pory wszelkie działania świadków na terenie Rosji są nielegalne, a ich majątek przeszedł na rzecz państwa. Kierownictwo organizacji zapowiedziało złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

[ TEMATY ]

Rosja

zakaz

wikipedia.org / foter.com / CC BY-SA 3.0

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Decyzję Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej z 20 kwietnia 2017, potwierdzająca żądanie Ministerstwa Sprawiedliwość FR o likwidacji «Ośrodka Zarządzającego Świadków Jehowy w Rosji», [należy] pozostawić bez zmiany, a skargę odwoławczą oddalić” – stwierdziło Kolegium Apelacyjne Sądu Najwyższego w swym orzeczeniu.

Przedstawiciele świadków Jehowy (ŚJ) podkreślali w swych wystąpieniach, że nigdy nie zajmowali się ekstremizmem, a od chwili umieszczenia ich wydawnictw na liście materiałów zakazanych, czytali i omawiali jedynie Biblię. Nie korzystali z żadnej literatury ekstremistycznej, gdyż – jak zapewniali – po prostu jej nie ma – stwierdził na posiedzeniu Sądu reprezentujący świadków adwokat Anton Omielczenko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Według niego przy sporządzaniu protokołów o rozprowadzaniu tego rodzaju literatury stróże prawa podrzucali do pomieszczeń lokalnych organizacji ŚJ materiały z odpowiedniego wykazu, który mieli ze sobą. Prawnik dodał, że niekiedy decyzje o uznaniu danego materiału za ekstremistyczny były całkowicie niedorzeczne. Na przykład 11 września 2009 r. sąd obwodu rostowskiego umieścił w takim zestawie książkę „Czy rzeczywiście Bóg troszczy się o nas?” za zdanie „Dlaczego większość tych, którzy nazywają Jezusa Panem, nie wykonuje woli Jego Ojca?”.

Inny uczestniczący w posiedzeniu Kolegium Apelacyjnego adwokat – Wiktor Żenkow wymienił wyrazy wdzięczności władz miejscowych pod adresem świadków i ich Ośrodka Zarządzającego i zapytał retorycznie, czy odzwierciedlają one istotę ekstremizmu. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości nie przedstawiło innych ocen działalności zarówno Ośrodka, jak i co najmniej 385 oddziałów miejscowych (minus 10 zlikwidowanych) – oświadczył prawnik. Dodał, że decyzja sądu I instancji „jest błędna i deprecjonuje samą istotę walki z ekstremizmem w naszym społeczeństwie, a obecna decyzja sądu przeobraża ją w narzędzie represji”.

Reklama

Adwokat zwrócił również uwagę, że gdy jeden sąd odmawiał uznania przedstawionych mu materiałów za ekstremistyczne, prokurator udawał się do sądu w innym regionie i na podstawie informacji Federalnej Służby Bezpieczeństwa, pod nieobecność przedstawicieli ŚJ uzyskiwał potwierdzenie swego oświadczenia. „Należy stwierdzić, że te czy inne materiały uznano za ekstremistyczne nie z powodu ich treści, ale zależnie od tego, jaki sąd je rozpatrywał. Te same publikacje można kilkakrotnie ogłaszać za ekstremistyczne i to właśnie robi prokurator w naszym kraju” – stwierdził prawnik.

Z kolei reprezentująca Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji Swietłana Borisowa poprosiła sąd o pozostawienie bez zmiany decyzji o likwidacji. „Mimo wszystkich pretensji w sprawie uprawiania działalności ekstremistycznej, wysyłania opinii i prowadzenia rozmów profilaktycznych, Ośrodek Zarządzający Świadków Jehowy nie tylko nie zaprzestaje zajmowania się taką działalnością, ale nadal utrzymuje, że nie jest ona takową” – stwierdziła przedstawicielka resortu.

Za nieuzasadnione uznała również „dowody o istnieniu umotywowanego politycznie prześladowania świadków Jehowy, ustawodawstwo bowiem nie przyznaje żadnych preferencji poszczególnym wyznaniom”. W obliczu prawa wszystkie organizacje religijne są równe, niezależnie od tego, czy należą do grona najbardziej rozpowszechnionych czy do niewielkich – zapewniła Borisowa. Podkreśliła przy tym, że Ministerstwo postępuje zgodnie z ustawodawstwem federalnym nt. przeciwdziałania działalności ekstremistycznej, które zabezpiecza słuszne prawa zarówno poszczególnych osób fizycznych i prawnych, jak i społeczeństwa i państwa w ogóle.

2017-07-21 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół kojarzy mi się z samymi zakazami... mam rację?

[ TEMATY ]

wiara

zakaz

Niedziela Młodych

Karol Porwich/Niedziela

Irytuje mnie, kiedy ktoś mi coś każe, nie lubię ograniczania mnie w żadnej sferze. Kościół kojarzy mi się z samymi zakazami… Mam rację?

Kto mnie zna, ten wie, że bardzo lubię jeździć samochodem. To mnie odpręża. Najgorzej jednak, gdy trzeba wjechać do centrum miasta – i to jeszcze zakorkowanego, albo gdy jedziesz piękną drogą dwupasmową i widzisz ograniczenie np. do 70 km/h. Z jednej strony mógłbym powiedzieć: „A co mi tam, będę jechał szybciej”. Z drugiej – pojawia się pytanie: „Dlaczego ten znak został tu postawiony?”. Gdy człowiek uświadomi sobie, że w tym miejscu, które wygląda niepozornie, np. zginęło kilkanaście osób, inaczej podchodzi do sprawy. Mając 12-letnie doświadczenie „za kółkiem”, mogę śmiało potwierdzić, że znaki zakazu są bardzo pomocne w trudnych sytuacjach na drogach. Każdy z nas chciałby, by wszystkie drogi były proste, suche i bez „niedzielnych” czy niebezpiecznych kierowców. Tak samo jest w życiu. Nastolatek zarzuca rodzicom, że są staroświeccy i nie rozumieją życia, bo np. nie pozwalają mu po nocach włóczyć się po mieście. Bywa i tak, że pełnoletnia młodzież, która mieszka jeszcze ze swoimi rodzicami, robi im wyrzuty, gdyż czuje się ograniczana zasadami panującymi w domu. To wszystko przekłada się także na wiarę. Ile razy słyszałem: „Kościół mnie ogranicza”; „same zakazy i nakazy”; „to wszystko jest staroświeckie”.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję