Reklama

Wiadomości

Co martwi mnie nie mniej niż profanacja?

Nie byłem na „Klątwie” i nie wybieram się. Żałosne i skandaliczne fakty związane z warszawskim spektaklem są publicznie znane. Czuję się zatem zwolniony z ich bolesnego przytaczania. Przychodzi mi natomiast do głowy fragment Ewangelii, który sądzę większość z nas dobrze zna. Gdy Chrystus przemierzał drogę na miejsce męki… szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! (Łk 23,27-28)

[ TEMATY ]

sztuka

profanacja

Sergey Nivens/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto nad czym, a właściwie nad kim zamierzam „zapłakać”. Najbardziej smuci mnie los młodego pokolenia. Jak to możliwe, że na polskiej ziemi, wielu młodych ludzi tak nieprawdopodobnie dało się otumanić fałszywym, bezdusznym i po prostu głupim poglądom na sztukę, aktorstwo… piękno.

Jak to możliwe, że trzydziestotrzyletni aktor, wypowiada się takimi oto słowy: To nie jest tak, że my się możemy zgodzić lub nie zgodzić z tym spektaklem.(…) (reżyser) bazował na tym, co my podczas prób wymyślaliśmy. Ale ta cała konwencja, w której my się poruszamy, to jest jego świat, jego wizja, pod którą my się podpisujemy. To jest reżysersko wizja bardzo dobra, a od strony teatralnej znakomita. (por. http://www.se.pl/rozrywka/gwiazdy/tylko-u-nas-aktor-kontrowersyjnej-sztuki-klatwa-spodziewalismy-sie-protestow_954767.html )

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nikt w czasie prób nie zaprotestował? Nikomu nie zrobiło się niedobrze? Czy rzeczywiście, jeśli czemuś nada się magiczne miano „sztuki”, nie ma tu już miejsca na normalne odczucie zawstydzenia i zgorszenia? Jaką terapię powinien przejść młody człowiek, aby wyrwać się z zaklętego kręgu egocentryzmu i dostrzec wrażliwość innych, którą można przecież boleśnie zranić?

Jak to możliwe, że Teatr Powszechny – jedno z legendarnych miejsc dla polskiej kultury, wydaje po spektaklu oświadczenie w którym czytamy: Informujemy, że spektakl „Klątwa” w reż. Olivera Frljicia jest integralną całością, a wszelkie sceny są jedynie odzwierciedleniem wizji artystycznej. (…)Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście. (por. http://www.powszechny.com/aktualnosci/oswiadczenie-ws-spektaklu-klatwa-w-rez-olivera-frljicia.html ) Ostatnie zdanie dowodzi, że autorzy ewentualnych protestów z miejsca uważani są za intelektualnie nieprzygotowanych do odbioru sztuki. By bronić prawa do epatowania obrzydliwością, dyrekcja teatru odwołuje się też do Konstytucji RP. Cynizm wręcz nieprawdopodobny.

Reklama

„Płaczę” również nad rozentuzjazmowaną publicznością, która nagrodziła spektakl owacjami na stojąco a być niektórzy nazajutrz udali się na nabożeństwo, nie widząc sprzeczności między jednym postępowaniem a drugim. Nasuwa mi się analogia do wydarzenia sprzed lat kilku, kiedy to lider polskiego zespołu rockowego na oczach podekscytowanej publiczności podarł Biblię i rzucił ją pod nogi młodych uczestników koncertu. Ci palili ją i deptali. Swoje działanie uzasadniał względami „artystycznymi” a Pismo Święte nazwał najbardziej zbrodniczą księgą w dziejach świata. Wśród fanów zespołu byli być może młodzi ludzi, którzy na co dzień uczestniczą w lekcjach religii. I oni również nie widzą sprzeczności. BEZMYŚLNOŚĆ – oto co boli mnie w tym chyba najbardziej!

Jako polityk muszę jednak zająć wyraźne stanowisko. Trzy rzeczy domagają się zbadania: pierwsza: czy polskie ustawodawstwo w wystarczającym stopniu broni prawa artysty do odmowy działania niezgodnego z jego sumieniem? Być może choćby jeden z aktorów, uczestnicząc w przygotowaniach do spektaklu odczuł niepokój. Czy rzeczywiście stworzono mu komfort by mógł zaprotestować? I druga sprawa: na ile nadawanie czemuś etykietki „artyzmu” chroni przed odpowiedzialnością za propagowanie nienawiści? Przedstawienie „Klątwa” – powiedzmy to otwarcie – jest propagowaniem nienawiści i szczuciem ludzi przeciw sobie, szerzeniem nietolerancji na tle wyznawanych poglądów religijnych. To nie tylko smutne. Nad tym nie tylko trzeba płakać, z tym sobie trzeba prawnie poradzić. Trzecia kwestia to w jaki sposób chronić autorów tekstów przed wykorzystywaniem ich dzieł kompletnie niezgodnie z ich treścią? Wykorzystanie Stanisława Wyspiańskiego w niegodnym wydarzeniu „Klątwa” wskazuje dobitnie na potrzebę takiej ochrony.

2017-03-01 10:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prof. Chazan roznosi w pył manipulacje medialne!

[ TEMATY ]

profanacja

Artur Stelmasiak

Wielkie gratulacje należą się red. Dorocie Gawryluk za to, że zaprosiwszy do studia telewizji Polsat News prof. Bogdana Chazana, cenionego i szanowanego lekarza ginekologa, dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie, z którego uczynił wzorcową placówkę, pozwoliła mu w pełni wypowiedzieć się i skonfrontować z wszelkimi zarzutami. Profesor spokojnie, punkt po punkcie, wykazał jak cyniczne i kłamliwe argumenty są w użyciu przeciw niemu, jak niecnie postąpiło pismo kierowane przez byłego gangstera.

CZYTAJ DALEJ

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 14, 7-14.

Sobota, 27 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję