Reklama

Ale wspólnot(a)!

- Nasi parafianie bardzo identyfikują się ze św. Kazimierzem. Nie mówią: „idę do Zmartwychwstańców”, ale „idę do św. Kazimierza” - podkreśla ks. Tadeusz Gajda CR, proboszcz parafii św. Kazimierza Królewicza przy ulicy Chełmskiej. Parafia ta ma już 54 lata i od początku prowadzona jest przez Księży Zmartwychwstańców.

Niedziela warszawska 12/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia w charyzmacie

Reklama

Prowadzenie parafii jest zapisane w charyzmacie Zmartwychwstańców. Mają oni dążyć do zmartwychwstania społeczeństwa poprzez głoszenie Misterium Paschalnego, głównie w kościelnych apostolatach posługi parafialnej i poprzez wychowanie chrześcijańskie. Parafie chcą formować jako „wspólnoty wspólnot”.
I rzeczywiście bardzo dobrze widać to na Chełmskiej. Funkcjonują tu liczne grupy, ruchy i wspólnoty. Dominują wspólnoty neokatechumenalne, których jest siedem. Gromadzą wiele osób, parafian, ale także przyjeżdżających z całej Warszawy. - Zbieram już owoce tego, że moi poprzednicy wyrażali zgodę na cykle katechez, po których powstawały wspólnoty neokatechumenalne. Najstarsza wspólnota jest już ponad 20 lat na Drodze. To ponad 50 osób, które podejmują konkretne działania ewangelizacyjne. Np. przygotowują młodzież do bierzmowania, prowadzą katechezy dla narzeczonych. Pracują również w parafialnym oddziale Caritas, który ma mnóstwo roboty, bo biedy tutaj jest bardzo dużo. Stałą opieką obejmujemy już ponad 150 rodzin - opowiada ks. Gajda.
Charakterystyczną dla Zmartwychwstańców jest działająca przy parafii wspólnota Braci Zewnętrznych. - To takie „przedłużone ramię” naszego Zgromadzenia - śmieje się Ksiądz Proboszcz.
Bracia Zewnętrzni są to świeccy panowie, żonaci lub nie, którzy ściśle współpracują ze Zmartwychwstańcami w różnych apostolatach, zależnie od umiejętności i uzdolnień. Nie składają żadnych ślubów zakonnych, a jedynie przyrzeczenia współpracy. Jak podkreśla ks. Gajda, ta wspólnota ciągle się rozrasta. Przyjęty do niej może być każdy mężczyzna, także spoza parafii, żyjący jednak na pewnym poziomie życia moralnego.

Bez formacji - bez przyszłości

Reklama

Bracia Zewnętrzni mają swoje regularne spotkania formacyjne. - Zresztą jak każda wspólnota. Dlatego, że wspólnota bez formacji nie ma przyszłości. Wcześniej czy później rozpadnie się - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Inne grupy parafialne to: Akcja Katolicka, Barka - wspólnota modlitwy o powołania małżeńskie, kapłańskie i zakonne, Legion Maryi, Żywy Różaniec - 7 róż żeńskich, 1 męska i 1 rodzinna stworzona przez 20 małżeństw, oaza, Wspólnota Misterium Paschalnego, Rodziny Fatimskie, grupa ewangelizacyjna Galilea. Nie brakuje oczywiście ministrantów i lektorów. Jest również dość liczna grupa duszpasterska gimnazjalistów, którzy oprócz katechezy szkolnej czy przygotowania do bierzmowania mają także raz w tygodniu regularne spotkania formacyjne w domu parafialnym.
Młodzież gromadzi się również raz w tygodniu na klubie dyskusyjnym i redaguje pod kierunkiem księży parafialną gazetkę Św. Kazimierz. Gazetka liczy co prawda tylko 4 strony, ale udaje się tam zmieścić całkiem dużo informacji. Jest niedzielna liturgia Słowa, są informacje z życia Kościoła i parafii. Raz w miesiącu młodzież przygotowuje gazetkę dla dzieci.
Dumą Księdza Proboszcza są chóry parafialne. Ostatnio powstał chór dorosłych, prowadzony przez świetnego organistę. Ten chór dołączył do już istniejących - młodzieżowego (śpiewa na niedzielnej Mszy św. dla młodzieży o 19.00) i dziecięcego (śpiewa na Mszy dla dzieci o 11.00).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Anonimowi Depresanci

Funkcjonują także grupy AA. Na mityngi przychodzi bardzo dużo osób. Niedawno rozpoczęli regularne spotkania Anonimowi... Depresanci. Są to mityngi prowadzone metodą 12 kroków trzeźwienia zaczerpniętą z AA, ale przeznaczone dla osób pogrążonych w różnego rodzaju depresjach. Spotkania te prowadzą trzeźwiejący alkoholicy.
Na terenie parafii Siostry Sługi Jezusa realizują tzw. program „Dom”, adresowany do dziewcząt z biedniejszych terenów Polski, gdzie nie można znaleźć pracy ani podnieść własnych kwalifikacji zawodowych. Przez pewien ściśle określony czas dziewczyny mogą zamieszkać u sióstr i szukać pracy bądź uczęszczać na różne kursy.
Grup i wspólnot jest więc bardzo dużo, ale Ksiądz Proboszcz myśli już o stworzeniu następnych. Podczas niedawnego odpustu parafialnego, który odbył się 4 marca, ogłosił powstanie trzech parafialnych rad: duszpasterskiej, ekonomicznej oraz młodych. Dwie pierwsze są często spotykane. Ale skąd pomysł na radę młodych? - Ponieważ z duszpasterstwem młodzieży ciągle są problemy, chociaż robimy co możemy. Za mało młodych przychodzi do kościoła. Chcemy więc zaradzić temu problemowi „od dołu” - wyjaśnia ks. Gajda.

Dominują starsi

Reklama

W parafii dominują ludzie starsi. Nic w tym dziwnego, tak jest prawie we wszystkich parafiach w środku Warszawy. Młodzi wyprowadzają się na peryferie miasta, gdzie budowane są nowoczesne, często luksusowe, osiedla. Starzy zostają w swoich niewielkich mieszkankach, w starych blokach. Liczba parafian maleje, chociaż w dekanacie jest to jedna z największych parafii, liczy ok. 20 tysięcy mieszkańców. Proboszcz podkreśla, że są osoby bardzo mocno związane z Kościołem i parafią i ci, którzy przychodzą okazjonalnie, przy okazji największych świąt. A są oczywiście i tacy, którzy w ogóle nie przychodzą.
Niedawny odpust obchodzony był bardzo uroczyście i zgromadził liczne grono wiernych. Jednak o wiele bardziej uroczyście, co tym bardziej oczywiste, że parafia należy do Zmartwychwstańców, obchodzone są święta Zmartwychwstania Pańskiego. Bardzo uroczyście odprawiane jest Triduum Paschalne z całonocnym czuwaniem w ciemnicy i przy grobie Pana Jezusa. Świętowanie przedłuża się o oktawę, kiedy to każdego dnia swój specjalny dzień modlitwy i dziękczynienia za Paschę mają poszczególne stany.
W poniedziałek wielkanocny świętują sami Zmartwychwstańcy, we wtorek kobiety, w środę młodzież, w czwartek dzieci, w piątek nauczyciele (w parafii jest bardzo liczne grono pedagogów), a sobota zarezerwowana jest dla mężczyzn.
- Dla mnie szczególnie ważna jest współpraca ze świeckimi. Nigdy, a pracowałem w różnych parafiach w Polsce, na tej współpracy się nie zawiodłem - podkreśla ks. Gajda, kiedy pytam go o priorytety w pracy duszpasterskiej i plany na przyszłość. - Chciałbym dojść do takiego modelu parafii jako wspólnoty wspólnot, gdzie to nie ksiądz jest motorem wszystkiego, ale dużą część odpowiedzialności przejmują świeccy. Chciałbym też, aby można było regularnie dwa razy w roku organizować cykl katechez ewangelizacyjnych. Jeżeli nawet nie powstałaby po nich wspólnota neokatechumenalna, chociaż tak się nigdy nie zdarzało, to samo wysłuchanie tych katechez może być wielką pomocą w rozwoju wiary.

Parafia i wychowanie

Parafia św. Kazimierza została erygowana 11 marca 1950 r. przez abp. Stefana Wyszyńskiego z części parafii św. Bonifacego, którą do 1930 r. obsługiwali właśnie Zmartwychwstańcy. Przed II wojną światową rozpoczęto starania o budowę domu zakonnego. Z czasem zamierzano wybudować kościół. Nie udało się to do dziś. Obecny kościół przy Chełmskiej zbudowany w 1933 r. powstawał jako kaplica. Jest więc niewielki, ale pojemny. - Ponieważ tutaj dominują starsi, ważne jest, że kościół ma dużą liczbę miejsc siedzących - mówi ks. Gajda, który oprócz proboszczowania pełni również funkcję przełożonego domu zakonnego Zmartwychwstańców.
Zgromadzenie Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa założył w 1836 r. człowiek świecki Bogdan Jański. Pragnął rechrystianizacji ludzi popadających coraz bardziej w pogaństwo. Założył w Paryżu tzw. „Domek”, w którym chciał zgromadzić ludzi popierających jego idee. Po śmierci Jańskiego jego dzieło kontynuowali księża: Hieronim Kajsiewicz i Piotr Semenenko. Początkowo Zmartwychwstańcy pracowali w ośrodkach emigracji polskiej w Paryżu, Rzymie, Londynie, Wiedniu i Ameryce. Nie chcieli ograniczać swojej działalności do jednego kraju, ale być zwiastunami radości Zmartwychwstania idąc na cały świat. Dotarli więc także do Kanady, Austrii, Turcji, a od 1880 r. pracują w Polsce.
Zgromadzenie, zgodnie z duchem Założyciela, przyjęło jako swoje apostolaty pracę parafialną i wychowawczą. Parafię - aby formować ją jako „wspólnotę wspólnot” i centrum odnowy życia wiernych. Wychowanie - aby kształtować świadomy i chrześcijański laikat. Dziś Zgromadzenie liczy ponad 450 zakonników.

Msze św. w parafii św. Kazimierza ul. Chełmska 21 a:
Niedziele i święta: 6.30, 8.00, 9.30, 11.00, 12.30, 14.00, 19.00
Dni powszednie: 6.30, 7.00, 8.00, 18.30

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Józef - oblubieniec Maryi

Niedziela podlaska 11/2002

[ TEMATY ]

św. Józef

Karol Porwich/Niedziela

Św. Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, w kalendarzu liturgicznym Kościoła zajmuje miejsce specjalne, skoro jego wspomnienie Kościół obchodzi w sposób uroczysty. Miesiąc marzec jest w sposób szczególny poświęcony św. Józefowi. Jego święto obchodzimy 19 marca jako uroczystość. Bardzo pięknie wyrażają prawdę o św. Józefie niektóre pieśni: "Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za Opiekuna. Niechaj się niczego nie boi, gdy św. Józef przy nim stoi Patronem...". Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co "Bóg przydał". Św. Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Pomimo tego, że pochodził z takiego rodu, zarabiał na życie trudniąc się obróbką drewna. Mieszkał zapewne w Nazarecie. Nie był on według ciała ojcem Jezusa Chrystusa. Był nim jednak według żydowskiego prawa jako małżonek Maryi. Zaręczony z Maryją stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Postanowił wówczas dyskretnie się usunąć, ale po nadprzyrodzonej interwencji wziął do siebie Maryję, a potem jako prawdziwy Cień Najwyższego pokornie asystował w wielkich tajemnicach. Chociaż Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak według otoczenia św. Józef był uważany za Jego ojca. On to kierował w drodze do Betlejem, nadawał Dzieciątku imię, przedstawiał Je w świątyni jerozolimskiej i uciekając do Egiptu ocalił przed prześladowaniem króla Heroda. Widzimy jeszcze św. Józefa w czasie pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy na święto Paschy. Potem już się w Ewangelii nie pojawia. Niektórzy sądzą, że wkrótce potem zakończył życie w obecności Pana Jezusa i Najświętszej Maryi, na Ich rękach i miał uroczysty pogrzeb, bo w ich obecności. Może dlatego św. Józef jest uważany za szczególnego patrona dobrej śmierci. Św. Józef był rzemieślnikiem, być może cieślą, co oznacza hebrajski wyraz charasz. Zajmował się pracą w drewnie, w metalu, w kamieniu. Wykonywał zatem narzędzie codziennego użytku, konieczne również w gospodarce rolnej. Jest rzeczą uderzającą, że w wydarzeniach z dziecięcych lat Pana Jezusa, św. Józef odgrywa znaczącą rolę. Jemu anioł wyjaśnia tajemnice wcielenia Syna Bożego, jemu poleca ucieczkę i powrót do Nazaretu po śmierci Heroda. Na obrazach widzimy zwykle św. Józefa jako starca, by w ten sposób podkreślić prawdę o dziewiczym poczęciu Pana Jezusa. W rzeczywistości jednak św. Józef był młodzieńcem w pełni urody i sił. Pisarze podkreślają, że do tak wielkiej godności, opiekuna Pana Jezusa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i żywiciela - głowy Najświętszej Rodziny, powołał Pan Bóg męża o niezwykłej cnocie. Dlatego słusznie stawiają oni św. Józefa na czele wszystkich świętych Pańskich, a Kościół obchodzi jego doroczną pamiątkę, pomimo Wielkiego Postu, jako uroczystość. Szczególnym nabożeństwem do św. Józefa wyróżniała się św. Teresa z Avila. Z wielkim zaangażowaniem szerzyła ona kult św. Józefa słowem i pismem. Twierdziła, że o cokolwiek prosiła Pana Boga za przyczyną św. Józefa, zawsze to otrzymała. Jego też obrała za głównego patrona zreformowanego przez siebie zakonu karmelitańskiego. Za swojego patrona św. Józefa obrały sobie również Siostry Wizytki. Św. Jan Bosko, założył stowarzyszenie św. Józefa dla młodzieży rzemieślniczej. Papież bł. Jan XXIII, który na chrzcie św. otrzymał imię Józef, do kanonu Mszy św. (pierwsza modlitwa eucharystyczna) dołączył imię św. Józefa. W 1961 r. tenże Papież wydał list zalecający szczególne nabożeństwo do tegoż Orędownika. Liturgiczne święto św. Józefa po raz pierwszy spotykamy w IV w. w pobliżu Jerozolimy w klasztorze św. Saby. Papież Sykstus IV w 1479 r. wprowadził to święto do mszału rzymskiego i brewiarza, a papież Grzegorz XV rozszerzył je na cały Kościół. W pierwszej połowie XIX w. przełożeni generalni 43 zakonów wystąpili do Stolicy Apostolskiej z prośbą o ustanowienie osobnego święta Opieki Świętego Józefa nad Kościołem Chrystusa. Papież bł. Pius IX przyczynił się do ich prośby i w 1847 r. ustanowił to święto. Natomiast papież św. Pius X podniósł je do rangi uroczystości. Papież Pius XII wprowadził na dzień 1 maja wspomnienie św. Józefa Robotnika. Papież Benedykt XV w 1919 r. do Mszy św., w której wspomina św. Józefa dołączył osobną o nim prefację. Pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie wydał papież Leon XIII. Wreszcie papież św. Pius X zatwierdził litanię do św. Józefa, do odmawiania publicznego. Są sanktuaria św. Józefa. Największe i najbardziej znane jest w Kanadzie, w Montrealu. Powstało ono w 1904 r. i posiada 61 dzwonów. Cudowna figura św. Józefa została ukoronowana koronami papieskimi w 1955 r. Kanada, Czechy, Austria, Portugalia, Hiszpania obrały sobie św. Józefa za patrona. W Polsce kult św. Józefa jest bardzo żywy. Już na przełomie XI i XII w. w Krakowie obchodzono 19 marca jego święto. W XVII i XVIII w. nastąpił największy rozwój nabożeństwa do św. Józefa. W 1645 r. ukazały się godzinki ku czci św. Józefa. W XVII w. wybudowano największe sanktuarium św. Józefa w Polsce, w Kaliszu. Znajduje się tam obraz pochodzący z tegoż wieku, który w 1786 r. Prymas Polski Władysław Aleksander Łubieński, ogłosił urzędowo za cudowny. Papież Pius VI w 1783 r. wydał dekret zezwalający na koronacje obrazu, ale dokonała się ona dopiero w 1796 r. W Polsce jest około 270 kościołów ku czci św. Józefa. W 1818 r. diecezja kujawsko-kaliska obrała go sobie za patrona, a później diecezja wrocławska i diecezja łódzka. Powstały 4 rodziny zakonne pod wezwaniem św. Józefa. W Polsce swego czasu imię Józef było bardzo popularne. Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej Redemptoris Custos z 15 sierpnia 1989 r. ukazuje św. Józefa i jego posłannictwo w życiu Chrystusa i Kościoła. Pisze o nim, że był powołany na opiekuna Zbawiciela, był powiernikiem tajemnicy samego Boga, mężem sprawiedliwym i oblubieńcem Dziewicy Maryi, był pracowity, a jego praca była wyrazem miłości. Ojciec Święty kończy adhortację słowami: "Mąż sprawiedliwy, który nosił w sobie całe dziedzictwo Starego Przymierza, równocześnie został wprowadzony przez Boga w początki Przymierza Nowego i Wiecznego w Jezusie Chrystusie. Niech nam ukazuje drogi tego zbawczego Przymierza na progu Tysiąclecia, w którym ma trwać i dalej się rozwijać ´pełnia czasu´ związana z niewysłowioną tajemnicą Wcielenia Słowa. Niech św. Józef wyprasza Kościołowi i światu, każdemu z nas, błogosławieństwo Ojca i Syna i Ducha Świętego".
CZYTAJ DALEJ

Włoski dziennik: błogosławieństwo „Urbi et orbi” po raz pierwszy bez papieża?

2025-03-19 14:23

[ TEMATY ]

Wielkanoc

papież Franciszek

Urbi et Orbi

Grzegorz Gałązka

Przedłużająca się choroba papieża wywołała spekulacje na temat tego, czy zwierzchnik Kościoła katolickiego będzie po raz pierwszy reprezentowany podczas wielkanocnego błogosławieństwa „Urbi et orbi”. Rzymska gazeta „Il Tempo”, powołując się na anonimowe źródła w Watykanie, donosi o „rzekomym planie” obchodów Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy w Rzymie.

Według niepotwierdzonych doniesień, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin ma w imieniu papieża udzielić błogosławieństwa „Urbi et orbi” w Niedzielę Wielkanocną. Zgodnie z tradycją, błogosławieństwo to wiąże się z odpustem zupełnym. Uważa się, że po raz pierwszy w nowożytnej historii Kościoła błogosławieństwo to, praktykowane przez papieży od XIV wieku, zostałoby udzielone przez kogoś innego.
CZYTAJ DALEJ

Józef to dla nas obraz, zaproszenie i znak nadziei.

2025-03-19 20:45

ks. Łukasz Romańczuk

W uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP swoje patronalne święto ma abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Tego dnia przypada także 9. rocznica sakry biskupiej bp. Jacka Kicińskiego CMF. Była to okazja do wspólnej modlitwy podczas Eucharystii w katedrze wrocławskiej.

- Od wielu lat badacze życia społecznego wskazują na długo trwający proces rwania się więzi społecznych. Obejmuje on różne płaszczyzny, a zaczyna się w rodzinach, w których rwą się więzi między młodszym a starszym pokolenie. Ja jestem tego świadkiem. Wielokrotnie jestem zapraszany do kombatantów i sybiraków, ale tam nie ma ich dzieci i wnuków. Młodych nie interesuje świat ich dziadków. Oni patrzą w przyszłość i zajmują się teraźniejszością. Więzi społeczne rwą się w narodzie i w państwie. Zobaczmy, jak jesteśmy podzieleni. A co najgorsze przekłada się to na więź z Jezusem. Dlatego tak ważne jest to zgromadzenie liturgiczne jest świadectwem, że wy chcecie pogłębić swoją więź z Jezusem, ze swoimi biskupami. To jest znak nadziei, który nas raduje i daje perspektywę na przyszłość. Wasza obecność tutaj, o tej godzinie i o tej porze, w czasie, gdy wasz pasterz obchodzi imieniny, a drugi 9. rocznicę sakry biskupiej, przychodzicie tutaj, pogłębiać więź z Jezusem, pasterza i między sobą. I za to jestem wam wdzięczny - mówił abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję