Reklama

Pasja Jezusa Chrystusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z aktorem i reżyserem Melem Gibsonem o jego najnowszym filmie „Pasja” rozmawia przedstawiciel Agencji Zeit.

Agencja Zeit: - W jaki sposób zrodził się pomysł tego filmu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mel Gibson: - Projekt filmu powstawał powoli, przez ostatnich 10 -12 lat. W międzyczasie zestarzałem się. W tym okresie zacząłem zastanawiać się nad korzeniami mojej wiary. Zawsze byłem człowiekiem wierzącym. Jednakże w połowie życia jakoś zacząłem zbaczać z tej drogi i inne sprawy pojawiły się w centrum mego życia. Wtedy też poczułem, że potrzebuję czegoś więcej, jeśli mam przeżyć to życie z sensem. Moje poszukiwania rozpoczęły się od ponownego odkrycia Ewangelii i historii. Wtedy zaczęła dojrzewać w mojej głowie pewna idea. Zacząłem patrzeć realistycznie na historię Jezusa Chrystusa, układać ją w mojej głowie tak, że zaczęła przybierać pewien sens i w ten sposób mogłem się do niej ustosunkować. Postanowiłem wyczarować to na ekranie.

- Już tyle filmów powstało na temat życia Jezusa z Nazaretu. Dlaczego jeszcze jeden?

- Nie wierzę, by inni oddali w pełni prawdziwą siłę tej historii. Są one albo historycznie niedokładne, albo też cierpią w skutek złej muzyki. Mój film ma ukazać dokładnie Pasję Chrystusa w sposób, w jaki się wydarzyła.

Reklama

- Pańską specjalnością była akcja, przygoda i miłość. Co spowodowało, że nakręcił Pan film religijny?

- Ja zawsze opowiadam historie, w które wierzę, które są ważne. Robię to w sposób, który mam najlepiej opanowany: poprzez film. Myślę, że najważniejsze i najciekawsze opowiadania to są historie bohaterskie. Ludzie chcą doświadczać czegoś większego i żyć, karmiąc się również heroizmem, w ten sposób podnoszą swego ducha. Nie znam wspanialszej bohaterskiej historii jak ta właśnie: mianowicie oddać życie za kogoś z bezinteresownej miłości. Historia pasyjna jest największą historią wszystkich czasów i wierzę, że również największą historią miłości. Bóg stał się człowiekiem, a ludzie zabili Boga - jeśli to nie jest historia bohaterska - to co nią jest?

- Czy ten film jest tylko dla chrześcijan?

- Ghandi był szlagierem kasowym, nie przeznaczonym wyłącznie dla hindusów. Mój film jest dla każdego. Jezus Chrystus jest bezsprzecznie jedną z najważniejszych osób historycznych wszystkich czasów, dla wierzących i niewierzących. Proszę, niech Pan wymieni człowieka, który miał większy wpływ na przebieg historii?

- Jeśli ten film koncentruje się na tym, by ożywić Ewangelię, czy nie obawia się Pan, że np. rola żydowskiego przywódcy w skazaniu na śmierci Jezusa nie będzie powodem sporów? Czy nie będzie to uchybiające dla niechrześcijan?

Reklama

- To nie jest historia Żydów przeciwko chrześcijanom. Jezus był Żydem, Jego Matka była Żydówką, tak samo też dwunastu Apostołów. To jest prawdziwa historia. W Biblii jest napisane: „On przyszedł do swojej własności, ale swoi go nie przyjęli”. Nie mogę tego ukryć. Jednakże nie znaczy to, że grzechy w przeszłości były gorsze niż grzechy obecne. Jezus Chrystus zapłacił cenę za wszystkie nasze grzechy. Walka pomiędzy dobrem i złem przekracza granice ras i kultur. Ten film jest o wierze, nadziei, miłości i przebaczeniu. To są rzeczy, których świat potrzebuje najbardziej, a szczególnie w obecnych, burzliwych czasach. Ten film ma inspirować, a nie obrażać.

- A jak jest ze scenami przemocy? Czy niektórzy ludzie nie odbiorą tych scen jako niestosownych, zbyt mocnych?

- Może niektórzy tak, ale tak jest. Nie ma w tym filmie przemocy dla niej samej. Ten film jest stosunkowo „mocny”. Myślę jednak, że zanadto przyzwyczailiśmy się do oglądania pięknych krucyfiksów na ścianie, a zapomnieliśmy o tym, co naprawdę się zdarzyło. Wiemy, że Jezus został ubiczowany, że dźwigał swój krzyż i że miał przebite gwoźdźmi ręce i nogi, lecz rzadko myślimy o tym, co to tak naprawdę znaczy. Gdy dorastałem, nie rozumiałem, co to ze sobą niosło. Nie pojmowałem, jakie to było ciężkie. Nie trafiało do mnie w pełni, jaki to był wielki „horror”, którego doznał Jezus dla naszego wybawienia. Teraz gdy pojąłem to, co On po ludzku przeżył, czuję nie tylko współczucie, ale jestem Mu też coś winien i chciałbym Mu nieco odpłacić za potworność Jego ofiary.

- Dziękuję za rozmowę

„Betendes Gottes Volk” nr 215
Tłumaczenie z niemieckiego Barbara Gniotowa

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biały Dom: Trump uzgodnił z Putinem zawieszenie broni dotyczące energetyki i infrastruktury

2025-03-18 19:10

[ TEMATY ]

Donald Trump

Putin

commons.wikimedia.org

Donald Trump i Władimir Putin zgodzili się, że działania na rzecz pokoju na Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego energetyki i infrastruktury, oraz rozpoczęcia na Bliskim Wschodzie negocjacji w sprawie dalszych kroków – ogłosił Biały Dom.

„Przywódcy zgodzili się, że ruch w stronę pokoju rozpocznie się od zawieszenia broni w energetyce i infrastrukturze oraz technicznych negocjacji w sprawie wprowadzenia w życie morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym, pełnego zawieszenia broni i trwałego pokoju. Te negocjacje rozpoczną się natychmiast na Bliskim Wschodzie” – napisano w komunikacie Białego Domu po rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem.(PAP)
CZYTAJ DALEJ

Święty Cyryl Jerozolimski

Niedziela Ogólnopolska 27/2007, str. 4

[ TEMATY ]

św. Cyryl Jerozolimski

pl.wikipedia.org

Święty Cyryl Jerozolimski

Święty Cyryl Jerozolimski
Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Rosja: w Irkucku zmarł nagle ks. W. Siek SVD

2025-03-18 21:06

[ TEMATY ]

zmarły

Rosja

Ojcowie Werbiści

W wieku 55 lat zmarł nagle 17 marca na ganku przed katedrą w Irkucku polski werbista ks. Włodzimierz Siek - miejscowy proboszcz i wikariusz generalny diecezji św. .Józefa w tym mieście. Według źródeł rosyjskich przyczyną zgonu był zawał serca.

Ks. Włodzimierz Siek urodził się 6 sierpnia 1969 roku w Radomiu, należącym wówczas do diecezji sandomierskiej i w tamtejszym Wyższym Diecezjalnym Seminarium zaliczył studia filozoficzne, ale w 1991 wstąpił do nowicjatu Zgromadzenia Słowa Bożego (werbistów) i 27 kwietnia 1996 przyjął święcenia kapłańskie po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego w Pieniężnie. Wkrótce potem wyjechał do pracy duszpasterskiej na Białoruś i tam do 1999 był wikariuszem parafii w Baranowiczach, której proboszczem był ks. Jerzy Mazur, późniejszy pierwszy biskup w Irkucku. Gdy 18 maja 1999 św. Jan Paweł II mianował go przełożonym administratury apostolskiej Syberii Wschodniej z siedzibą w Irkucku, zabrał ze sobą do pomocy na nowym miejscu swego współbrata zakonnego, który odtąd do 2004 był proboszczem w Błagowieszczeńsku (przy granicy z Chinami).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję