Ogólnopolski Hubertus Węgrowski jest świętem leśników, myśliwych, jeźdźców i rolników. Obchody rozpoczną się 22 października 2016 r. na Zamku w Liwie, gdzie po tradycyjnej zbiórce myśliwych oraz ceremoniale ślubowania odbędzie się polowanie.
- Wszystkich zapraszam na węgrowskiego Hubertusa, bo łowiectwo jest pasją, która jest bardzo mocno zakorzeniona w polskiej tradycji, ale także w dobrze pojmowanej ekologii - mówi "Niedzieli" prof. Jan Szyszko, Minister Środowiska. - Polska jest krajem o bardzo bogatej różnorodności przyrodniczej, bo przez wieki potrafiliśmy dobrze z jej bogactwa korzystać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejny dzień łowieckiego święta odbędzie się w samym Węgrowie 23 października, gdzie w niedzielę o godz. 11.00 z rynku wyruszy ulicami miasta parada św. Huberta. Najważniejszym punktem uroczystości będzie Msza św. ku czci św. Huberta pod przewodnictwem ordynariusza diecezji drohiczyńskiej biskupa Tadeusza Pikusa.
Po Eucharystii rozpocznie się piknik łowiecki. W programie zaplanowany jest koncerty muzyki myśliwskiej, pokazy kynologiczne oraz sokolnicze, prezentacja mody myśliwskiej, a także interesujące wszystkich pokazy kuchni myśliwskiej z degustacją. Na Hubertusie nie może zabraknąć tradycyjnej „pogoni za lisem”, która również jest przewidziana w programie.
- Hubertus jest silnie zakorzeniony w kulturze łowieckiej i znalazł swoje miejsce w kulturze narodowej. Łowiectwo od zawsze towarzyszyło człowiekowi, a dzisiaj, gdy człowiek tak silnie zaingerował w środowisko naturalne, jest szczególnie ważne dla zachowania równowagi ekosystemu , bioróżnorodności i trwałości - mówi Diana Piotrowska, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego. - Często jesteśmy atakowani, a my naprawdę dbamy o równowagę w polskiej przyrodzie. Jesteśmy pasjonatami, którzy dokładają do tego, a nie czerpią z łowiectwa korzyści. Gdyby nie myśliwi to plantacje rolnicze byłyby systematycznie niszczone, przez co rosłyby również ceny żywności.
Organizatorami myśliwskiej imprezy jest Polski Związek Łowiecki oraz Lasy Państwowe. Patronat honorowy nad uroczystościami objął Minister Środowiska prof. Jan Szyszko. - Myśliwi utrzymują równowagę wśród zwierząt, aby żadne z nich nie wyginęło, ale także nie zagrażało rolnikom - mówi minister Szyszko. - Gdyby nie Polski Związek Łowiecki, to byśmy musieli za grube miliony złotych zatrudnić tysiące urzędników, którzy musieliby kontrolować liczbę zwierzyny a ich skuteczność i tak byłaby marna.