W czasie promocji organizatorzy przywołali obecność Ojca Świętego poprzez statuetkę umieszczoną na honorowym miejscu i kwiaty w papieskich kolorach, gdyż - jak powiedziała
Maria Brzezińska - będzie on w 25-lecie swego Pontyfikatu bohaterem tego spotkania. I tak też było. Rozmowa prowadzona z Markiem Skwarnickim nie tylko pozwalała
poznawać tajemnice życia autora prezentowanej książki, ale również odsłaniała obraz Papieża, widziany oczami zwykłego Polaka. Skwarnicki w gawędziarskim stylu opowiadał o okolicznościach,
w których dowiedział się o wynikach konklawe. Z nieukrywaną dumą wyznał, że powiedział kolegom w redakcji: „Trzeba jechać do Wadowic i robić
materiał!” i choć nikt mu wówczas nie uwierzył, sam później, słuchając Radia Luksemburg, przekonał się, że miał rację. Kard. Wojtyła stanął wobec perspektywy elekcji już podczas pierwszego
konklawe po śmierci Pawła VI w sierpniu 1978 r. „Jan Paweł I wybrany został 26 sierpnia, w dniu święta Matki Bożej Częstochowskiej - wspominał Marek Skwarnicki
- Pamiętam, z jaką radością po powrocie z Rzymu Kardynał mówił o tym w jednym z kazań. Jego entuzjazm przypisywałem trafności tego wyboru.
Mogła to być jednak także radość z powrotu do Krakowa. Coś w tym już musiało być”. Od 1976 r. aż do śmierci Pawła VI Skwarnicki był z rekomendacji kard. Wojtyły
członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich. Jan Paweł I podtrzymał mianowania poprzednika i wkrótce krakowski dziennikarz poleciał na kolejne posiedzenie Rady. „Zamiast audiencji
u nowego papieża był jego pogrzeb - wspominał - Padał ulewny deszcz, kardynałowie chronili się pod wielkimi, czarnymi parasolami”. W obradach Rady uczestniczył
m.in. kobiety z włoskiej Akcji Katolickiej. „Poczułem, że traktują mnie w szczególny sposób, z tajemniczymi uśmiechami - mówił red. Skwarnicki - Nie
rozumiałem dlaczego. A one już wiedziały, że jednym z kandydatów, wskazanych przez Pawła VI, był kard. Wojtyła”. Marek Skwarnicki ostatni raz przed konklawe spotkał Metropolitę
Krakowskiego podczas obiadu w Kolegium Polskim. „Uderzyło mnie zachowanie Kardynała, jego nieobecność duchem czy rozkojarzenie. Jakby musiał z wysiłkiem skupiać się, aby w ogóle
uczestniczyć w rozmowie” - wspominał Skwarnicki. Po niezwykle serdecznym pożegnaniu z kard. Wojtyłą, usłyszał od ks. Stanisława Dziwisza: „Módlcie się, aby Kardynał
wrócił do Krakowa”.
Marek Skwarnicki ze szczególną czułością wspominał lata 1978-1987, kiedy był reporterem towarzyszącym w samolocie papieskim Ojcu Świętemu, m.in. w pielgrzymkach do
Filipin, Meksyku, Japonii, Kanady, a także Europy. Podczas promocji rozmawiano o jego licznych publikacjach na temat Pontyfikatu i pielgrzymek papieskich oraz o doświadczeniach
jako tłumacza i wydawcy utworów literackich Karola Wojtyły. Marek Skwarnicki jest ponadto redaktorem i autorem posłowia do Tryptyku rzymskiego Jana Pawła II, który jest wg niego
wielkim wyznaniem wiary Autora, ukazaniem ogromu tajemnicy Boga oraz stosunków między Bogiem i człowiekiem, które stały się pretekstem do skupienia się na człowieczeństwie.
Na zakończenie spotkania dyrektor „Gaudium” ks. kan. Piotr Kawałko, dziękując Markowi Skwarnickiemu za obecność i przyjęcie zaproszenia do wydania tej książki w wydawnictwie
„Gaudium”, wyraził radość, że „właśnie z okazji 25-lecia pontyfikatu ta książka ukazała się w Lublinie, w mieście, które Ojciec Święty też bardzo ukochał”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu