Reklama

15 lat minęło

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

5 października Wspólnota „Dzieci Bożych” wchodząca w skład ruchu „Betel” obchodziła jubileusz 15-lecia istnienia. Członkowie wspólnoty uczcili jubileusz Eucharystią pod przewodnictwem bp. Antoniego Długosza w kościele rektorackim i wspólnym świętowaniem. Uroczystość zgromadziła kapelanów wszystkich wspólnot spotkań w ramach ruchu „Betel”, przedstawicieli wspólnot z różnych regionów, opiekunów i podopiecznych z domów „Betel”. Były łzy wzruszenia i podziękowania, szczególnie dla tych związanych ze wspólnotą od początku: Marii Góreckiej, państwa Tarnowskich, Mikułów. W ramach podziękowań z rąk Tadeusza Tarnowskiego - szefa wspólnoty, bp Antoni Długosz otrzymał obraz wykonany przez osobę niepełnosprawną na warsztatach terapii zajęciowej. Obrazem obdarowane zostały także siostry Nazaretanki, które posługują w zakrystii podczas Eucharystii i goszczą niepełnosprawnych na corocznych rekolekcjach. Był też urodzinowy tort i słodkości. Całe spotkanie uwieńczone zostało występem muzycznym w wykonaniu dzieci z przedszkola szkolno-wychowawczego z Częstochowy pod kierunkiem Alicji Bednarek.
Przy okazji jubileuszu 15-lecia wspólnoty „Dzieci Bożych” nie sposób nie sięgnąć do jej historii. Pomysł zrodził się w sercach rodziców dzieci niepełnosprawnych w 1987 r. Pierwsze spotkanie i Msza św. miała miejsce rok później. To przedsięwzięcie znalazło poparcie dzisiejszego bp. Antoniego Długosza, współzałożyciela wspólnoty. W 1995 r. grupa połączyła się z działającą równolegle wspólnotą spotkania „Betel”.
Pierwszym duszpasterzem wspólnoty od 1988 r. do 1995 r. był ks. Antoni Długosz, któremu pomagał ks. Stanisław Jasionek. Od 1995 r. opiekę duszpasterską sprawowali: ks. Jacek Marciniec, ks. Mariusz Sztaba, ks. Roman Ceglarek ks. Tomasz Żurek, ks. Krzysztof Krulik. Obecnie duszpasterzem jest ks. Maciej Oset.
Warto zaznaczyć, że osoby niepełnosprawne ze wspólnoty mają możliwość przyjmowania sakramentów św. Uczestnicy jubileuszowego spotkania byli świadkami przyjęcia Komunii św. i bierzmowania przez 46-letnią Jadwigę z Krzepic.
Tradycyjnie już członkowie wspólnoty z Częstochowy i okolic gromadzą się na wspólnej Eucharystii w I i III niedzielę miesiąca o godz. 16.00 w kościele rektorackim Najświętszego Imienia Maryi przy alei NMP 54. Niepełnosprawni wzbogacają ją śpiewem i grą na instrumentach muzycznych.
Śpiew to jeden z elementów przyciągających niepełnosprawnych, ich rodziny i przyjaciół. Od 15 lat oprawę muzyczną przygotowuje Magdalena Krzemińska, która mówi: „Niepełnosprawni uczą mnie pokory w stosunku do życia. Dziękuję Bogu, że mam zdrowe dzieci. Przez kontakt z niepełnosprawnymi mogę się uczyć od nich wiary.
Wspólnota przynosi duże owoce dla Kościoła. To ludzie modlitwy, która jest filarem dla mnie i całego Kościoła”.
Swoją drogą z „Betel” podzielił się bp Antoni Długosz: „Czuję wdzięczność Bogu, że te spotkania niepełnosprawnych rozwijają się coraz bardziej, że jest ciągła potrzeba opieki duszpasterskiej dla nich.
Staramy się przede wszystkim otworzyć tym dzieciom możliwość kontaktu z Jezusem przez sakramenty święte, a także stworzyć okazję do przeżycia Eucharystii. Cieszę się, że dzieło rozpoczęte 15 lat temu w kościele rektorackim, dziś rozszerzyło się na wiele miast naszej diecezji”.
W Kościele częstochowskim wspólnota zajmuje jedno z ważniejszych miejsc. Uczy otwierać się w szczególny sposób na człowieka niesamodzielnego, będącego w potrzebie. Przykładem jest niewątpliwie rodzina Szydłowskich z Częstochowy. Pani Agata ze swoją córką przychodzi zawsze na spotkania: „Chodzę nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że chcę. Czuje się na tych spotkaniach ogromne serce. Moja zdrowa córka Ola przez trwanie we wspólnocie dużo czerpie, jednocześnie dając. Jesteśmy tu po to, by dawać i otrzymywać miłość”.
Podsumowaniem obchodów niech będą słowa bp. Antoniego Długosza:
„Mimo upływu czasu, pokoleń, pozostaje otwartość zdrowych duszpasterzy, opiekunów, nauczycieli i wychowawców, sympatyków na służbę człowiekowi. Człowiek specjalnej troski jest nie tylko darem dla ludzi zdrowych, ale i zadaniem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niewiarygodne, ale prawdziwe

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 71

[ TEMATY ]

święci

wikimedia.pl

św. Tomas z Celano

św. Tomas z Celano

Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Dowodzą tego najbardziej osobliwe cuda dokonane za wstawiennictwem świętych.

Dar bilokacji, mówienie językami, dar uzdrowienia czy stygmaty – te cuda chyba nikogo nie dziwią. Ich katalog jest jednak obszerniejszy, znajdują się w nim również takie nadnaturalne zjawiska, które mogą się wydawać co najmniej osobliwe albo nawet ekstrawaganckie. W logice Boga jednak mają one wielkie znacznie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję