Reklama

Polska

W przeddzień Dnia Myśli Braterskiej harcerze modlili się w katedrze polowej

W przeddzień Dnia Myśli Braterskiej harcerze i skauci zebrali się w katedrze polowej na modlitwie w intencji swoich organizacji. W Eucharystii uczestniczyli druhny i druhowie m.in. ze Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju oraz Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” (Skauci Europy). Eucharystia była także okazją do uczczenia 71. rocznicy śmierci patrona polskich harcerzy, bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, która przypada 23 lutego.

[ TEMATY ]

harcerze

Cezary Piwowarski/ pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszy św. przewodniczył biskup polowy Józef Guzdek, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa harcerzy.

Eucharystię poprzedziło spotkanie bp. Guzdka z władzami organizacji harcerskich. Omówiono na nim m.in. działalność harcerzy w kontekście zbliżających się Światowych Dni Młodzieży. Liturgię słowa przygotowali druhny i druhowie organizacji harcerskich. Przy ołtarzu umieszczony został portret bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, a także relikwie które dziś zostaną przekazane prezydentowi Andrzejowi Dudzie. W nawach stanęły ich poczty sztandarowe organizacji harcerskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii bp Guzdek zachęcił do refleksji przywołał fragmenty pamiętnika dh. Wicka, w których przyszły błogosławiony rozważa przyczyny niewierności św. Piotra. Przypomniał, że zdaniem bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego na upadek Piotra złożyło się pięć przyczyn: zbytnia ufność w swoje siły, brak modlitwy, brak gorliwości i czujności, oddalenie od Chrystusa, przebywanie w niebezpiecznym miejscu (na dziedzińcu Kajfasza, gdzie zgromadziło się wielu złych ludzi chcących zabić Jezusa).

Bp Guzdek podkreślił, że „w każdym czasie i każdym miejscu na ziemi źródła porażki człowieka są takie same: oddalenie się od Boga, zbytnia wiara w swoje siły, brak refleksji i modlitwy, kłamstwo i złe towarzystwo.

- Prawo harcerskie i metoda wychowania oparte na ewangelicznych wartościach pomogły wielu w procesie dojrzewania do odpowiedzialności za swoje słowa i czyny. Chwile wspólnej refleksji i modlitwy w harcerskim kręgu sprawiają, że na słowie harcerza można polegać wszak za nim idą czyny. Prawo harcerskie przypomina, że nasze życie ma sens, o ile jest służbą Bogu, Ojczyźnie i bliźnim - powiedział bp Guzdek.

Ordynariusz wojskowy podkreślił, że w historii harcerze wielokrotnie udowadniali zdolność do zdawania egzaminu z wierności wartościom, na które przysięgali. Jako przykłady wymienił m.in. obrońców Lwowa i żołnierzy Szarych Szeregów.

Reklama

Delegat KEP ds. Harcerzy podkreślił, że bł. Stefan W. Frelichowski jest przykładem skuteczności harcerskiej metody wychowania. - Na trudne czasy II wojny światowej „potrzeba” było kapłanów, którzy potrafią „być na swoim miejscu”. Druh Wicek od pierwszej chwili po aresztowaniu aż do śmierci 23 lutego 1945 r. w obozie koncentracyjnym w Dachau był na swoim miejscu”, pośrodku ludzi, którzy najbardziej potrzebowali posługi kapłana – powiedział.

Zdaniem bp. Guzdka, ta „heroiczna postawa była możliwa dzięki temu, że sam był głęboko zjednoczony z Bogiem na modlitwie i przez sakramenty święte”. - Będąc blisko Chrystusa był także blisko człowieka, który potrzebował pomocy – powiedział.

Nawiązując do przypadającego jutro Dnia Myśli Braterskiej kaznodzieja podkreślił, że harcerze będą „na różne sposoby chcieli pokazać światu, że warto być harcerką i harcerzem”. - Będziecie zachęcać i przekonywać, że pod harcerskimi mundurami biją serca miłością Boga, Ojczyzny i bliźniego. Ważnym argumentem w dyskusji niech będzie przykład bł. druha Wicka, który w harcerskiej rodzinie przygotował się na dawanie świadectwa w najtrudniejszym czasie. Nawet w obozowym piekle zdał egzamin z wierności Bogu i człowiekowi. Niech przykład jego życia przekona wielu, że harcerska metoda wychowania jest najlepszą ze wszystkich metod – zachęcał.

Mszę św. koncelebrowało liczne grono kapelanów organizacji harcerskich. Liturgię zakończyło wspólne odśpiewanie "Modlitwy Harcerskiej". W Mszy św. uczestniczył m.in. siostrzeniec bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego.

Po Mszy św. w sali konferencyjnej ordynariatu polowego odbył się koncert Dariusza „Maleo” Malejonka. Dzień Myśli Braterskiej to święto przyjaźni obchodzone 22 lutego każdego roku przez harcerzy i skautów na całym świecie. Data jest nieprzypadkowa 22 lutego 1857 r. urodził się założyciel skautingu, sir Robert Baden-Powella i jego żona Olave Baden-Powell (1889). Idea ustanowienia tego dnia zrodziła się na 4. Międzynarodowej Konferencji Skautek i Przewodniczek w 1926 r. w Stanach Zjednoczonych. Początkowo było to święto dziewcząt, jednak z czasem również skauci dołączyli do jego obchodów.

Reklama

Podstawowym celem Dnia jest uświadomienie skautom na całym świecie o łączącym ich braterstwie i wspólnocie celów i wartości, którymi mają się kierować w życiu.

W ten dzień harcerze myślą składają sobie życzenia, przesyłają kartki, organizują różne gry terenowe lub spotykają się przy ognisku na gawędach. Dla niektórych środowisk harcerskich Dzień Myśli Braterskiej jest także okazją do zbiórki pieniędzy, często na cel charytatywny.

Patronem polskich harcerzy jest od 2002 r. Stefan Wincenty Frelichowski. Druh Wicek, jak jest nazywany przez harcerzy urodził się 22 stycznia 1913 r. w Chełmży. Mając 14 lat wstąpił do 2. Pomorskiej Drużyny Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego. W tym samym roku złożył Przyrzeczenie Harcerskie. Jako kleryk seminarium w latach 1933-1936 prowadził Starszoharcerskie Zrzeszenie Harcerskie.

14 marca 1937 przyjął święcenia kapłańskie w katedrze pelplińskiej z rąk biskupa chełmińskiego Stanisława Okoniewskiego. W przededniu wybuchu II wojny światowej uczestniczył w Pogotowiu Harcerek i Harcerzy. 11 września 1939 został aresztowany przez gestapo i wkrótce zwolniony. 18 października 1939 r. ponownie zatrzymano go wraz z blisko 700 osobami i osadzono w Forcie VII. 8 stycznia 1940 r. przewieziono go do obozu przejściowego w Gdańsku - Nowym Porcie, a po kilku dniach – do obozu w Stutthofie.

9 kwietnia 1940 r. został wywieziony do Sachsenhausen, a następnie, w grudniu 1940 r. – do obozu w Dachau. Pomimo bardzo trudnych warunków pełnił tam posługę kapłańską. Pomagając chorym na tyfus, zaraził się i zmarł 23 lutego 1945 r. Więzienni towarzysze, przekonani o jego świętości, zdołali uratować fragmenty relikwii, zanim ciało zostało skremowane. Wykonana została też maska pośmiertna. Władze obozowe, wbrew swoim zwyczajom, zgodziły się na wystawienie zwłok na widok publiczny w udekorowanej kwiatami trumnie.

Druh Wicek, jak nazywany jest w środowiskach harcerskich, został beatyfikowany przez Jana Pawła II 7 czerwca 1999 r. podczas VII pielgrzymki do Polski. Po beatyfikacji podjęto starania, aby bł. ks. Frelichowski został patronem harcerstwa polskiego. Cztery lata później, 22 lutego 2003 r., w Dniu Myśli Braterskiej Prymas Polski kard. Józef Glemp poinformował, że Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 20 września 2002 r. ogłosiła bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego patronem polskich harcerzy.

2016-02-21 19:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W służbie człowiekowi i Ojczyźnie

Niedziela lubelska 46/2018, str. III

[ TEMATY ]

harcerze

Ewa Kamińska

Uczestnicy jubileuszowego zjazdu

Uczestnicy jubileuszowego zjazdu

W przedpołudnie 3 listopada lubelska archikatedra nabrała tonacji oliwkowej, szarej, granatowej i niebieskiej – od kolorów mundurów harcerzy, reprezentujących stutysięczną społeczność Związku Harcerstwa Polskiego, przybyłych z całego kraju, by świętować setną rocznicę jego powstania. Uroczystości rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika

Kapelan naczelny ZHP ks. Wojciech Jurkowski SAC, witając delegacje, poczty sztandarowe, kapelanów i wszystkich uczestników, powiedział, że dla rozpoczęcia świętowania Lublin nie jest miejscem przypadkowym, gdyż tu w listopadzie 1918 r., podczas zjazdu przedstawicieli wszystkich polskich ośrodków skautowych, postanowiono utworzyć wspólną organizację – Związek Harcerstwa Polskiego. Podkreślił, że w karty niełatwej historii niepodległej Polski wpisuje się, mająca piękne karty, służba ZHP. Mówił, że z tego, co było trudne i złe, co nie wyszło w służbie Bogu i Ojczyźnie, należy wyciągać wnioski. Dodał, że w czasie Mszy św. harcerze będą prosić o potrzebne łaski i błogosławieństwo na czuwanie przez kolejne stulecie w wierności idei skautingu i służbie, której fundamentem jest przyrzeczenie i prawo harcerskie.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

[ TEMATY ]

bp Michał Janocha

Matka Boża Łaskawa

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję