Reklama

Prześwit sensu bycia razem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach 17-24 sierpnia br. roku odbył się turnus terapeutyczno-integracyjny w Pieninach z udziałem osób niepełnosprawnych (20 osób) z całej Polski, którego patronatem medialnym był nasz Tygodnik Katolicki Niedziela Przemyska. Całą imprezę przygotował i poprowadził instruktor rehabilitacji osób niewidomych, oraz student Instytutu Filozofii UJ w Krakowie, Marek Pantuła, przy pomocy Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem oddział w Przemyślu.
Turnus ten opierał się na dwóch podstawowych filarach ścieżki terapeutycznej.
Pozwolę sobie przedstawić pierwszą: filozoficzną w gałęzi antropologii, czyli poszukiwania mądrości w drugim człowieku, a przez to w sobie samym. Mądrość w człowieku leży na ulicy jak śmiecie; bo któż szuka obecnie mądrości, która nie przynosi wiele korzyści materialnych i liczy się z tym co czuje drugi człowiek?
Czas pobytu w Pieninach był czasem spotkania się z drugim człowiekiem w człowieku. Wejście w wspólną przestrzeń pomiędzy „ja”, a „ty”, oraz partycypacja w wspólnych światach ducha, intelektu, sferze uczuciowej i emocjonalnej, rodząc wspólne świadome bycie; bycie z drugim człowiekiem w jego świecie wartości. Wchodząc w przestrzeń świata drugiego człowieka należało porzucić swoje słabości, swój egoizm, egocentryzm i postrzeganie człowieka jako osoby niepełnosprawnej, a kto tego nie uczynił popadał w własne sidła zagubienia, nierozpoznawania prawdziwych wartości w drugim człowieku. Często bywa tak, iż to osoba niepełnosprawna jest sprawna, a osoba całkowicie sprawna jest niepełnosprawna. Oto przykład: Większość turystów przebywających na wakacjach w Pieninach szuka łatwych szlaków górskich, a spowodowane to jest wygodą życia, lenistwem, brakiem ambicji, przeciętnością myślenia, by łatwym kosztem osiągnąć określony cel, w tym przypadku piękny widok.
Jak powiedział nam nasz pieniński przewodnik, Zbigniew Botor: „Gros turystów często nie dochodzi do określonego celu, gdyż im się po prostu nie chce, są rozleniwieni, a jeśli już dochodzą to marudzą, aż czasami trudno to znosić, jakby byli kalekami”.
Moi przyjaciele jako osoby całkowicie niewidome, niektórzy od urodzenia, przeszli ze mną najtrudniejsze i najpiękniejsze szlaki w Pieninach np.: Sokolica (747 m), Trzy Korony (982 m), Wysoka (1052 m) pokazując ludziom całkowicie sprawnym, iż ich niepełnosprawność przekracza swoje granice i wznosi nie tylko ku normalnej sprawności, ale ukazuje ambicję, siłę ducha walki z samym sobą. Wychodząc w góry o godz. 3.30 w nocy, przemierzając szlaki o świcie i wschodzie słońca, gdzie przyroda ukazuje inne, nieznane przeciętnemu turyście, swoje oblicze, potrafili odczuwać, odkrywać, przeżywać pozostałymi zmysłami i intelektem piękno otaczającego ich świata, pieśni lasów, strumieni, szepty łąk i dotyk cichych wiatrów, ocierając się o mistykę, tajemnicę swojego bytu, tego co wypowiedzieć się nie da słowami.
Będąc przewodnikiem niewidomej od urodzenia Karoliny Perdek, studentki Akademii Muzycznej w Warszawie, wspinając się wspólnie po blokach skalnych, głazach, ruchomych kamieniach i wystających korzeniach drzew z ogromną przyjemnością wędrowałem, ukazując jej królestwo przyrody i ciszę w której można odnaleźć Słowa Życia.
Ten bezpośredni kontakt z przyrodą był drugim filarem ścieżki terapeutycznej obejmującej zarówno osoby całkowicie sprawne jak i niepełnosprawne. Odpowiedni wybór przyrody i jej kontemplacja jako przedmiotów estetycznych stwarza nowe możliwości przeżywania swojego istnienia. Kontemplacja związana jest z chłonięciem wartości, które człowiek odkrywa podczas zatrzymania się nad otaczającą go przyrodą, jak i poszukiwaniem w naturze pierwiastków irracjonalnych, wyciszających krzykliwość współczesnego człowieka. Nie sposób nie wspomnieć o artyście malarzu Leszku Medrali mieszkańcu Domu Opieki Społecznej w Huwnikach, poruszającym się wyłącznie na wózku inwalidzkim, posługującym się tylko prawą dłonią, który po 10 latach spędził pierwsze swoje wakacje poza Ośrodkiem wraz z swoim 16-letnim synem: Maćkiem. Był to czas wspólnej pracy budowania nowych więzów uczuciowych, ożywienia miłości, która przecież nie została unicestwiona ani przez czas, ani przez syna. Z wielką radością obserwowałem poczynania młodego człowieka podczas codziennej higieny sparaliżowanego ojca. Chciał, miał taką wolę i potrafił go ogolić, zmienić pampersy, pomóc przy codziennej kąpieli, czyniąc to wszystko z wielkim uczuciem, szacunkiem, traktując go jako bezwzględny autorytet moralny. Jestem przekonany, że ten wspólny pobyt ojca z synem zapoczątkował nową jakość życia ich obu i pewną inwersję wartości, dostrzeżenie siły w bezsilności, piękna w „brzydocie”, wolności w zniewoleniu i ukochaniu tego wszystkiego co niesie sobą życie.
Jeżeli chcielibyśmy wspomnieć coś o integracji uczestników tego turnusu, to z pewnością polegała ona na tym, iż w spotkaniu tym uczestniczyły dwie równorzędne osoby: osoba niepełnosprawna i osoba całkowicie sprawna, które pragną być autentycznie z sobą. Powyższy akt „chcenia” niesie ze sobą poczucie odpowiedzialności za bycie sobą, eliminując lęk przed odkryciem i poznaniem siebie. Taka postawa rodzi wzajemne zaufanie i zbliżenie się głęboko skrytych światów do siebie, co pociąga za sobą bezinteresowny dar uczucia przyjaźni i miłości. Zrzucenie z siebie maski i stanie się „nagim” pozwala ujrzeć istotę i prawdziwą wartość człowieka.
Oczywiście taka postawa wymaga określonego wysiłku woli i intelektu, zagłębienia się w siebie i odkrycia swojego kalectwa aksjologicznego, jako osoby całkowicie sprawnej.
Czy wszystkim się to udało osiągnąć?
Z pewnością nie, ale tym którym się to udało poprzez swoją aktywność i pracę nad swoim rozwojem, przeżyli nowe, barwne, nieznane dotąd światy ludzi niepełnosprawnych i ich możliwości, często większe niż możliwości osób całkowicie sprawnych.
Wspólny integracyjny „bieg” osób niewidomych posługujących się białą laską z osobami widzącymi, którzy założyli zaciemnione gogle i wzięli do ręki białą laskę, trasą wzdłuż górskiego strumienia Grajcarek (1km) z pewnością zbliżył te dwa światy do siebie. Podczas tego „biegu” do celu osoby widzące stały się na czas 45 minut osobami niewidzącymi i już wówczas doświadczały irytacji, złości na turystów spacerujących wzdłuż rzeki, którzy bezmyślnie wchodzili im pod białe laski, nie przepraszając nawet za swoją nieuwagę.
To była znakomita lekcja, którą zapamiętają na długo.
Osobiste spotkanie niektórych uczestników turnusu z niewidomą, niesłyszącą, niechodzącą i nieposiadającą zmysłu powonienia Jagusią Sopatą, stało się ucztą duchową, po której można było już tylko milczeć. Spotkanie Marii Głowik, jednej z uczestniczek naszego turnusu, która nie widzi od urodzenia z Jagusią Sopatą, której nikt nie odwiedza w domu przez cały rok, było najpiękniejszym darem z siebie jaki mógł ofiarować człowiek człowiekowi. Przytulone do siebie, zapominając o świecie zewnętrznym stanęły u wrót świątyni Boga, gdzie nie ma słów, pojęć, dźwięków, przenikając się swoimi duszami, radowały się zwycięstwem wspólnego, autentycznego bycia razem w miłości.
Spotkanie człowieka z człowiekiem w człowieku podczas odbywającego się turnusu w malowniczych Pieninach było procesem twórczym, odkrycia jakiejś nowej możliwości w zakresie jakości naszego życia i zrodzenia pragnienia zrealizowania tej możliwości. A to doprowadza do nowego widzenia świata i nieważne czy jesteśmy osobami niewidomymi czy osobami widzącymi.
Bez względu na to każdy z nas może być ślepcem, lecz to czy jest, zależy od nas, a nie od natury.
Szczególne podziękowania składam dyrektorce Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu, Alicji Zasadnej za pomoc medyczną, lekarzowi medycyny, Jackowi Dygotowi, za wsparcie finansowe turnusu, lekarzowi Radosławowi Gutowi i żonie Annie, za opiekę medyczną, a przede wszystkim za wspaniałą, wielopłaszczyznową integrację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Na Mszę św…po cud

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki do kapłanów: bądźmy otwarci na wszystkich

2024-03-28 20:06

[ TEMATY ]

Poznań

abp Stanisław Gądecki

Msza Krzyżma

Episkopat News

Abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki

Mamy za zadanie uosabiać otwartość na wszystkich, coś, czego współczesne społeczeństwo nie jest w stanie pojąć. Otwartość ta wzywa nas wszystkich do zapomnienia o dzieleniu ludzi na tych, których aprobujemy, i na tych, których stawiamy poza nawiasem. Świętość Kościoła przejawia się poprzez przygarnięcie grzeszników, a nie poprzez ich odrzucenie. Daje to także nam, wyświęconym sługom Kościoła, wizję kapłaństwa pozbawioną elitarności klerykalizmu, wizję, która pozwala utożsamić się z innymi w ich bardziej i mniej udanych przedsięwzięciach - mówił podczas Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek abp Stanisław Gądecki.

W katedrze poznańskiej koncelebrowało Mszę św. ponad trzystu kapłanów, odnawiając przyrzeczenia złożone podczas święceń. Metropolita poznański pobłogosławił oleje święte służące do udzielania sakramentów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję