Reklama

Matka Boża Siewna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Jest już początek września. Na polach widać zaorane zagony. Zmęczona ziemia tylko chwilę odpoczywa po żniwach. Krótki to odpoczynek, bo trzeba będzie jeszcze przyjąć ziarno i nasiona powierzone na przyszły rok, dać im wzrost, zanim je zetnie późnojesienny mróz i przykryje zimowy śnieg.
Pamiętam z dzieciństwa, jak przed Matką Bożą Siewną mój dziadek wybierał najdorodniejsze ziarna zbóż i wsypywał je w niewielkie woreczki. Oddzielnie było żyto, oddzielnie pszenica, jęczmień i owies. Tłumaczył mi wtedy, że chleb od Boga pochodzi i tylko On może sprawić, że będą nowe urodzaje. Dlatego należy Bogu poświęcić ziarna, które są przeznaczone pod zasiew, w święto Matki Bożej Siewnej, aby nie zabrakło chleba w przyszłym roku. W sam dzień Narodzenia Matki Bożej szliśmy z tymi woreczkami do kościoła. Na moment poświęcenia dziadek je rozwiązywał i z wiarą czynił znak krzyża, gdy kapłan dokonywał poświęcenia.
Nadeszła pora siewów. Wczesnym rankiem dziadek na ramionach znosił na wóz wory zboża, a potem wracał do domu i zabierał odpowiedni woreczek z poświęconym ziarnem i mnie go przekazywał, nakazując, abym go bacznie strzegł. Nigdy nie zapomnę tej ogromnej odpowiedzialności za powierzony mi „skarb” i dziadkowego zaufania. Kiedy przybyliśmy na pole, najpierw trzeba było przebronować wcześniej zaorany zagon. Patrzyłem, jak ziemia na nowo zaczyna oddychać swoją świeżością, poruszona zębami bron, jakby wyrażała radość i gotowość na przyjęcie zboża. A potem dziadek poprosił mnie o powierzony mi woreczek, rozwiązywał przywiezione worki, do których dosypywał odrobinę poświęconego ziarna, dokładnie je mieszając. Następnie przewiązywał przez ramię lnianą płachtę i z worka nasypywał do niej przygotowane do siewu ziarno. Trzeba jeszcze się pomodlić. Z wielką pobożnością odmówiliśmy Zdrowaś Maryjo i rozpoczął się siew. Do dziś nie potrafię pojąć, w jaki sposób dziadek potrafił tak równomiernie rozsypywać ziarno na ziemię. Próbowałem go naśladować, udając siew i rzucałem grudki ziemi, wykonując podobne ruchy jak dziadek, lecz nigdy mi się to nie udawało i chyba już nigdy się tego nie nauczę... Zresztą, dziś już nikt tak nie sieje zboża, robią to nowoczesne maszyny. Może to i lepiej, ale piękna i świętości siewów z dziecinnych lat nic nie zastąpi...
Kościół 8 września obchodzi Święto Narodzenia Maryi, Tej, którą obdarza tak wielu i tak wielkimi tytułami. Ona jest świętą Bożą Rodzicielką, Matką łaski Bożej, Matką przedziwną, Stolicą mądrości, Królową Wszystkich Świętych... Maryja jest Matką Chrystusa i Matką Kościoła. Oto dlaczego Kościół, który obchodzi narodzenie świętych dla nieba, czyli dzień ich śmierci, czyni dla Maryi wyjątek. Jej przyjście na świat stało się nadzieją i jutrzenką zbawienia dla całego świata. Z Niej Syn Boży weźmie ludzką naturę, z Niej wzejdzie Słońce sprawiedliwości, Chrystus, nasz Bóg. Narodzenie Maryi przybliżyło zbawienie świata.
Początków Święta Narodzenia Maryi trzeba szukać w Kościele Jerozolimskim. Tradycja chrześcijańska podaje wiele szczegółów z dzieciństwa Maryi, umieszczając miejsce Jej narodzin w pobliżu świątyni jerozolimskiej. Już od V w. pielgrzymi przybywający do świętego miasta nawiedzają kościół Najświętszej Parany ubi nata est - „w miejscu Jej urodzenia”. Jest to obecna bazylika św. Anny, gdzie jest czczona figurka Maryi jako małego dziecka. Niezwykła to świątynia. W centrum ołtarza są wizerunki Joachima i Anny, a pośród nich urokliwa figurka małej Maryi. Nigdy dotąd nie spotkałem sanktuarium, gdzie oddaje się cześć Maryi jako dziecku. Pamiętam, że śpiewaliśmy tam pieśń Królowej Anielskiej..., której echo powtarzały ściany jakby w nieskończoność...
Z Jerozolimy święto przechodzi do Konstantynopola. Na Zachodzie po raz pierwszy spotykamy je w kalendarzu Sonnancjusza, biskupa Reims (VII w.). Za papieża Sergiusza (VIII w.) święto nabiera w Rzymie dużego znaczenia i zostaje zaliczone do czterech głównych uroczystości maryjnych. W średniowieczu święto otrzymuje oktawę i wigilię.
W liturgii bizantyńskiej z VI w. znajdujemy modlitwę:

Narodzenie Twoje, Boża Rodzicielko,
zwiastowało radość całemu Światu:
Z Ciebie bowiem wzeszło Słońce Sprawiedliwości.
Chrystus, Bóg nasz.
On zniweczył przekleństwo, dal nam błogosławieństwo,
Śmierć pokonał, życie wieczne nam darował.

Niejednokrotnie zastanawiałem się, dlaczego święto Narodzenia Matki Bożej nazywa się świętem Matki Bożej Siewnej? Być może dlatego, że Jej Narodzenie było pokorne i niezauważone przez świat, podobnie jak ziarno rzucane w ziemię pada cicho, kiełkuje skrycie i wzrasta niepostrzeżenie. Przedziwny jest zamysł Boga, który pragnął odkupić człowieka z niewoli grzechu. Czyni to dyskretnie, bez rozgłosu, bez rewolucji - niepostrzeżenie dla świata zajętego swoimi „wielkimi” sprawami. Tak właśnie jest z Jej Narodzeniem, które jako błogosławieństwo Boże za wierność i cierpliwość odczytali sędziwi Joachim i Anna. Tak będzie w momencie Zwiastowania i Narodzenia Pana. Tak będzie w całym życiu Maryi i Jej Syna...
W życiu współczesnych Maryi, podobnie jak w naszym, dni biegły pozornie bez zmiany. Nikt praktycznie Jej nie zauważył, tak jak nie zauważa się kiełkowania i wzrostu ziarna, które rośnie wytrwale, a z nim rośnie nadzieja. Nadzieja wypełnia się po czasie. I w Niej wypełniła się, gdy nadszedł czas.
Piękna jest polska pobożność włączająca Maryję w pory roku i pracę ludzką i w ludzkie odpocznienie. Choć zmieniają się czasy, Ona zawsze będzie wpleciona w polski krajobraz.

... ujrzałem idącą przez pola Maryję...
Mojej matki miała oczy.
Szła w jej modrej sukience,
Ten sam kolor warkoczy,
Chustkę niosła tę samą -
Wyciągnąłem więc ręce:
- Siej Maryjo -
Częstochowska, Skępska, Ostrobramska...
(Jerzy Pietrkiewicz)

Błogosław, Pani, naszym zasiewom i nie pozwól, aby zabrakło chleba powszedniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy niebo istnieje naprawdę? Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci

2025-05-22 21:21

[ TEMATY ]

świadectwo

niebo

Adobe Stock

Co dzieje się z człowiekiem po śmierci ciała? Czy niebo naprawdę istnieje? Zapraszamy na lekturę fragmentu nowości Wydawnictwa eSPe: „Sprawa nieba. Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci”.

Mój przyjaciel Nabeel chorował na raka żołądka. Siedziałem przy jego łóżku w szpitalu w Houston, zaledwie kilka dni przed jego śmiercią. Jego twarz była wychudzona, nogi kościste i słabe. Umierał, mając zaledwie trzydzieści cztery lata. Nabeel Qureshi był oddanym muzułmaninem, zanim rozpoczął proces poszukiwania, który doprowadził go do uznania prawdy chrześcijaństwa i wiary w Jezusa. Zdążył ukończyć medycynę, zdobyć dwa tytuły naukowe, napisać bestsellerowe książki i stać się mówcą znanym na całym świecie. Jego śmierć była głęboką stratą dla każdego, kto miał zaszczyt nazywać go przyjacielem. Odszedł w 2017 roku.
CZYTAJ DALEJ

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja gnieźnieńska nie uczestniczy w organizacji „Pielgrzymki Kościoła Walczącego”

2025-05-23 11:22

[ TEMATY ]

komunikat

Archidiecezja Gnieźnieńska

Archidiecezja gnieźnieńska nie uczestniczy w organizacji planowanej na sobotę 24 maja br. pielgrzymki środowiska narodowego do Gniezna, ogłaszanej w mediach jako „Pielgrzymka Kościoła Walczącego” - informuje rzecznik archidiecezji gnieźnieńskiej w komunikacie przesłanym KAI. Zwraca też uwagę, że Ksiądz Prymas nie wydał zgody na zapowiadaną przez organizatorów celebrację Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim. Przypomina, że taka zgoda jest konieczna w świetle obowiązujących kościelnych norm. Pielgrzymi zaproszeni są do nawiedzenia katedry i modlitwy w niej - bez jakichkolwiek elementów politycznych.

W związku z planowaną na sobotę 24 maja br. pielgrzymką środowiska narodowego do Gniezna - ogłaszaną w mediach jako „Pielgrzymka Kościoła Walczącego” - informujemy, iż archidiecezja gnieźnieńska nie uczestniczy w jej organizacji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję