Kamil Stoch przygotował Szlachetną Paczkę dla małżeństwa z trójką dzieci
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi wraz z młodymi skoczkami z Klubu Sportowego Eve-nement Zakopane przygotował Szlachetną Paczkę dla małżeństwa z trójką dzieci. – Razem z żoną chcemy zaszczepić w nich chęć niesienia pomocy innym – powiedział Kamil Stoch.
Wolontariusze, którzy opiekują się rodziną obdarowaną przez Kamila Stocha informują, że w ich domu brakuje sztućców, dlatego posiłki jedzą na tury – najpierw dzieci, potem rodzice. Choć walczą o poprawę swojej sytuacji, niewielkie gospodarstwo rolne przynosi coraz mniejsze dochody. Najtrudniej jest zimą, bo brakuje na ciepłe ubrania i buty dla dzieci.
Kamil Stoch kupił rodzinie żywność i książki dla dzieci. Spełnił też marzenie mamy o wspomnianych sztućcach. Oprócz tego ze swojego sklepu sportowiec przekazał ciepłe czapki dla całej rodziny.
Kamil Stoch zaangażował się w Szlachetną Paczkę już po raz trzeci. Dwa lata temu pomoc przygotował z kadrą narodową. Później Paczka stała się dla niego czymś bardziej osobistym i zdecydował się na pomoc potrzebującym razem ze skoczkami, którzy współpracują z agencją marketingową jego żony – Eve-nement Team. W tym roku po raz pierwszy do wspólnego pomagania zaprosił uczniów Klubu Sportowego Eve-nement Zakopane, który założył wspólnie z żoną – Ewą Bilan-Stoch. „Chcieliśmy im pokazać, że warto pomagać, że warto zrobić coś dla kogoś innego. Bardzo chętnie nam pomagali, widać było z jakimi uśmiechami pakowali paczki. Mam nadzieję, że chęć niesienia pomocy innym właśnie w nich zaiskrzyła” – mówi Kamil Stoch.
Reklama
Polski skoczek podkreśla, że Szlachetna Paczka jest wyjątkowa, bo choć przekazywane są w niej rzeczy materialne, to do prezentów dokładane są także serca darczyńców, uśmiech i dobre życzenia skierowane do konkretnej rodziny. „Takie pomaganie ma w sobie fajną magię, magię czegoś wielkiego, czegoś więcej niż to, co ta paczka zawiera” – dodał sportowiec.
„Będąc małym chłopcem pamiętam, że w naszej rodzinie wcale się nie przelewało, nie było kokosów. A pomimo tego wszyscy ciężko pracowali, żeby było lepiej – każdy doceniał to, co miał w danej chwili i nie patrzył czego nie ma” – wspominał Stoch i dodawał, że wszystkim, którzy walczą z przeciwnościami losu i zmagają się z trudnościami życzy, żeby wszystko się powiodło tak, jak sobie tego życzą.
W Szlachetną Paczkę od lat angażują się najwybitniejsi polscy sportowcy. W 2013 roku do Drużyny Paczki dołączył sam Cristiano Ronaldo. Tylko w tegorocznej – 15. edycji projektu – pomoc dla potrzebujących rodzin przygotowali już: Robert Lewandowski wraz z Reprezentacją Polski w piłce nożnej, Agnieszka i Ula Radwańskie, Anita Włodarczyk, Tomasz Majewski oraz Piotr Małachowski. „Jako sportowcy znamy smak porażki, dlatego chcemy zarażać potrzebujących duchem walki. I dać im siłę do podnoszenia się po życiowych tragediach” – mówi Tomasz Majewski, mistrz olimpijski w pchnięciu kulą.
KS. JACEK „WIOSNA” STRYCZEK: – To był okrutny czas, gdy w 2001 r. startowaliśmy ze „Szlachetną Paczką”. Przemiany lat 90. ubiegłego wieku sprawiły, że wiele osób wypadało z rynku pracy. Po drugiej stronie byli ci, którym się powiodło. Ale oni często mieli syndrom dorobkiewiczów – duże pieniądze, pewność siebie i pogardę dla wszystkich, którzy sobie nie poradzili. Wtedy trudno było znaleźć w Polsce ludzi, którzy by chcieli pomagać. A gdy już trafiali z paczkami do magazynów, to szybko stamtąd umykali – w myśl zasady: „Niech nie wie lewica, co czyni prawica...”.
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
Polscy siatkarze przegrali z Włochami 0:3 (21:25, 22:25, 23:25) w półfinale mistrzostw świata na Filipinach. Podopieczni trenera Nikoli Grbica w meczu o brązowy medal zagrają w niedzielę o godz. 8.30 czasu polskiego z Czechami, którzy wcześniej przegrali z Bułgarami 1:3.
Sobotni mecz był powtórką z finału ostatniej edycji globalnego czempionatu. Trzy lata temu w katowickim Spodku również górą byli Włosi, którzy staną w niedzielę przed szansą na obronę tytułu. Ich rywalami w decydującym spotkaniu będą Bułgarzy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.