Reklama

Przyszłość Domu Ludowego

Niedziela kielecka 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stuletni Dom Ludowy w Daleszycach wybudowany został staraniem i nakładem ks. kan. inf. Bogumiła Czerkiewicza. Okazała budowla posiadała dwie kondygnacje. Początkowo mieścił się tu szpital św. Mikołaja. Z czasem zaczęła również działać ochronka dla dzieci i teatr. Tu skupiało się całe kulturalne życie miasteczka. Amatorskie występy chóru kościelnego oraz orkiestry OSP zawsze gromadziły liczną publiczność. W 1925 r. w Domu Ludowym gościł marszałek Józef Piłsudski, prowadzący inspekcję oddziałów II dywizji legionów. Marszałek spotkał się wówczas z mieszkańcami Daleszyc. W 1958 r. w Domu zamieszkały siostry służki Najświętszej Maryi Panny, które pozostają tam do dziś. Jednak znaczna część Domu przez długie lata nie była wykorzystana, toteż popadła w ruinę. Przed paroma laty zaniedbanym, wymagającym gruntownego remontu Domem Ludowym, zainteresowały się parafia i gmina.
W czerwcu 2001 r., dzięki inicjatywie wójta i ks. kan. Franciszka Beraka, część budynku przeznaczono na świetlicę integracyjno-wspierającą dla dzieci. Pracuje w niej Aleksandra Konopka. Jako absolwentka pedagogiki, ukończyła również kurs socjoterapii. Kiedyś pracowała na podobnym stanowisku w Warszawie i miała okazję uczyć się od najlepszych. W roku szkolnym przychodzi tu kilkadziesiąt dzieci, dla których organizowane są zajęcia terapeutyczne, plastyczne. Działa tu także klub dyskusyjny, w którym podejmowane są rozmowy o sektach, zagrożeniach uzależnieniami, tematyka związana z Unią Europejską. Dla dzieci pochodzących często z rodzin niewydolnych wychowawczo, takie spotkania mają duże znaczenie - kształtują ich światopogląd, pomagają ukierunkować zainteresowania. Pani Aleksandra po 2 latach pracy zauważa postępy. „Dzieci stają się bardziej otwarte, potrafią mówić o swoich problemach i planach. Więcej myślą o swojej przyszłości” - mówi Socjoterapeutka. To jednak tylko część budynku, jego niewielki procent, wykorzystany dla dobra społeczności. Reszta nadal pozostaje pusta i niszczeje. Mogłoby się tu przecież znów ogniskować życie kulturalne. Dom posiada wspaniałe warunki na lokale użyteczności publicznej. Pomysłów jest dużo: hospicjum, dom samotnej matki i wiele innych. Ksiądz Kanonik mówi, że „parafia nie jest w stanie sama utrzymać domu, potrzebne jest wsparcie innych instytucji”. Nadzieja jeszcze jest. Być może budynkiem zainteresuje się gmina. Wykorzystując unijne fundusze strukturalne, można pomyśleć o zagospodarowaniu gmachu. I miejmy nadzieję, że tak się stanie. Kiedy myślę o Domu Ludowym w Daleszycach, kojarzą mi się setki takich lokali w różnych gminach: zaniedbanych, niewykorzystanych, niszczejących. I mam nadzieję, że radni, którym wyborcy udzielili kredytu zaufania, będą mieli na uwadze wspólne dobro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Policja z apelem do proboszczów o czujność ws. oszustw "na policjanta"

2025-09-22 14:17

[ TEMATY ]

apel

policja

oszustwo

Adobe Stock

Z apelem o czujność i zgłaszanie podejrzanych działań, rzekomo prowadzonych przez funkcjonariuszy, a w rzeczywistości będących próbami wyłudzania pieniędzy metodą "na policjanta", zwróciło się Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji do przewodniczącego Episkopatu Polski i innych biskupów. Policja prosi o uwrażliwienie na tę kwestię parafie oraz m.in. szkoły i instytucje prowadzone przez Kościół. "Wspólne działania Kościoła i Policji w zakresie profilaktyki społecznej pozwolą znacząco ograniczyć skalę przestępstw" - czytamy w liście.

Pełną treść apelu Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji opublikowała na swoich stronach m.in. Diecezja Świdnicka. Policja informuje w nim, że odnotowuje na terenie całego kraju coraz częstsze przypadki oszustw metodą "na policjanta".
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Mjanma: biskup zaniepokojony nasilającą się przemocą wobec ludności cywilnej

2025-09-23 16:53

[ TEMATY ]

biskup

przemoc

Mjanma

ludność cywilna

Adobe Stock

Wojsko

Wojsko

Biskup diecezji Pyay w stanie Rakhine w zachodniej części Mjanmy, Peter Tin Wai, wyraził głębokie zaniepokojenie liczbą ofiar konfliktu między Armią Arakan (AA) a juntą wojskową. „Niewinni cywile są uwięzieni między dwiema walczącymi armiami” - poinformowała watykańska agencja misyjna Fides, powołując się na bp Wai.

Mjanma poważnie cierpi z powodu trwających konfliktów między różnymi grupami - głównie lokalnymi milicjami, które powstały w celu obrony społeczności wiejskich lub dzielnic miejskich przed przemocą wojskową w następstwie zamachu stanu z 1 lutego 2021 r. Ostatnio junta wojskowa zintensyfikowała ataki na Armię Etniczną Arakan, która kontroluje większość stanu Rakhine na zachodzie kraju - w tym 14 z 17 gmin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję